Trzech profesjonalnych pokerzystów postanowiło podzielić się informacjami odnośnie gry w początkowej fazie turnieju.
Na co należy zwracać uwagę podczas pierwszej godziny pokerowego turnieju? W tekście dla Cardplayera trzech profesjonalnych graczy mówi, że te pierwsze rozdania i momenty gry są niezwykle istotne.
Najważniejsze oprócz finału
Daniel Weinman uważa, że pierwsze 60 minut pokerowego eventu jest pod względem ważności drugie w kolejności za grą na stole finałowym. Bardzo możliwe, chociaż zależne od buy-inu jest to, że w turnieju zaczynacie przeciwko mieszance prosów i amatorskich graczy. Trzeba uzyskać jak najwięcej informacji. To zresztą odnosi do każdego kolejnego dnia turnieju – warto przykładowo poszukać wyników i materiałów o rywalach.
Pokerzysta zwraca uwagę na kilka rzeczy. Trzeba przede wszystkim rozpoznać tych gorszy graczy. To dzięki nim możecie powiększyć swojego stacka. Tacy rywali zwykle sporo limpują, mają kiepskie sizingi, grają albo za bardzo pasywnie albo zbyt agresywnie po flopie. Odchodzicie w rozdaniach z nimi od standardowej strategii, aby mieć przewagę w starciach z nimi. Zawodowiec zaznacza zresztą, że pokerzyści usiłują opierać swoją strategię w walce z amatorami za bardzo na mocno teoretycznym podejściu i tracą sporo value.
Trzeba też oczywiście rozpoznać, którzy rywale znają się na rzeczy i grać przeciwko nim właśnie bardziej bazując na solidnej teorii. Początek turnieju przypomina zawsze jednak grę cashową (mocno deepowe stacki), a większość dużych pul to starcia prosów ze słabymi graczami.
Amerykanin zauważa też, że ciekawie wygląda sytuacja w turniejach live innych odmian niż NL Holdem. Przykładowo na WSOP w turniejach Mixed zawsze znajdzie się ktoś, kto w jedną odmianę lub kilka, gra po prostu słabiej. Można to też wykorzystać.
Jak grają rywale?
Daniel Strelitz uważa, że należy zwrócić uwagę na grę oponentów, a nawet pewne… stereotypy! Można przykładowo wyczytać informacje odnośnie rywala w turnieju live nawet z tego, jak jest ubrany, ile ma lat i z jakiego kraju pochodzi.
Pomaga oczywiście zobaczenie kilku rozdań aż do rivera, gdzie oglądacie karty oponentów. Tutaj mówi zresztą, że samo odsłonięcie kart na riverze to już informacja i nie trzeba nawet pamiętać całego rozdania. Czasem wystarczy, że zapamiętacie, iż jakiś gracz sprawdził przykładowo na UTG mając J5 suited. To już sporo informacji.
Strelitz zauważa, że nawet kiedy na turniej dotrzecie spóźnienie, to samo ułożenie żetonów może dać pewne informacje. Przykładowo ktoś mający żetony ante będzie grał zapewne bardzo luźno. Z kolei górka żetonów ułożona idealnie kolorami, może oznaczać gracza tight.
Co dzieje się w tym momencie?
Scott Ball, który zdobył w zeszłym roku dwie bransoletki World Series of Poker, swoją grę dostosowuje do zaistniałej przy stole sytuacji. Liczy się dla niego kilka czynników. Zwraca uwagę na własnego stacka. Kiedy ma sporo żetonów, gra luźniej i stara się dowodzić stołem maksymalizując swój potencjał ICM.
Grę trzeba również dostosować do konkretnych rywali. Kiedy przeciwnikiem jest doskonały zawodowiec, który świetnie pojął podejście teoretyczne, rozdanie rozegra inaczej niż przeciwko amatorowi. Przy rywalu z mniejszym doświadczeniem można iść w exploitowania i presję, bo obserwujecie i dobrze rozumiecie takiego oponenta.
Co robią amatorzy? Niektórzy z nich zdecydowanie przeszacowują siłę swojej ręki i blefują też za często. Może inni grają za ostrożnie? Możecie to wykorzystać? Musicie domyślić się, czemu ktoś robi jakieś konkretne zagrania. Dlatego właśnie Ball poleca przyglądanie się rozdaniom rywali, bo to zdecyduje o Waszej grze. Trzeba uważnie analizować ich codziennie i to w każdym dniu turnieju. To bardzo cenne informacje.