Ciągle jeszcze nie mamy informacji o oficjalnym przełożeniu World Series of Poker. Spodziewać się można, że tegoroczna edycja zostanie przesunięta. Tak uważa między innymi Daniel Negreanu.
Pandemia koronawirusa na świecie sprawiła, że organizatorzy większości turniejów postanowili przełożyć swoje imprezy na inne terminy. Nie zrobili tego jeszcze organizatorzy World Series of Poker. Według lokalnej prasy w Las Vegas tej decyzji można spodziewać się dopiero w maju.
W rozmowie z Pokernews Daniel Negreanu, który na stałe mieszka w Las Vegas mówi, że uważa iż rozegranie festiwalu w planowanym terminie (od końca maja do połowy lipca) nie będzie możliwe. Nie wierzy także za bardzo w jesień tego roku.
– Osobiście, wątpię w to, że World Series of Poker odbędzie się latem. Może jesienią, ale byłbym zaskoczony, jeżeli to się już do tego momentu uspokoi. Nie możesz zrobić wiele jeżeli chodzi o powstrzymanie rozprzestrzeniania się zarazków na turnieju pokerowym.
Można więc zakładać, że WSOP dołączy do ogromnej listy turniejów, które zostaną przełożone. Kanadyjczyk przewiduje, że scena turniejów live może za jakiś czas przeżyć prawdziwy boom.
– Ludzie będą mocno podekscytowani, aby wrócić. Tymczasem jednak widzimy boom w sieci. Skoro więcej osób zostaje w domu, możecie spodziewać się kolejnych eventów live, które zostaną tam przeniesione.
Radzi graczom
Pokerzysta mówi, że wraz ze swoją żoną Amandą dobrze radzą sobie z okresem przebywania w domu. Żałuje jedynie, że nie może chodzić na mecze hokeja. Problemem jest też gra online. Normalnie poleciałby do Toronto, aby pogrindować. Na razie tego jednak zrobić nie może. Radzi jednak innym.
– Poker online jest dość wygodnym rozwiązaniem. Siedzisz sobie z laptopem na kolanach, masz włączony telewizor, a lodówka jest blisko. Kiedy na czacie stołu masz gościa jak Mike Matusow, to może go po prostu wyłączyć – mówi.
Profesjonalista mówi, że dostosowanie się do grindu online jest dość łatwe. Zasady i decyzje są takie same, a odpadają fizyczne telle.