Kilkanaście dni temu Mikita Badziakouski wyprzedził na All Time Money List Johna Juandę. Dzisiaj mówi, że zamierza jeszcze trochę pograć i chociaż pieniądze są ważne, to jednak w pokerze uwielbia też inne aspekty.
Podczas niedawnego British Poker Open Mikita Badziakouski wygrał jeden z turniejów. Białorusin ma fenomenalne wyniki i mówi, że uwielbia takie chwile, kiedy bo oznacza to, że doświadczyło się każdej fazy turnieju.
Dzisiaj Mikita ma już 25,8 mln w cashach turniejów live. Niedawno wyprzedził Johna Juandę. Scashował już więcej niż Scott Seiver i Phil Hellmuth. – Ten finansowy aspekt jest na pewno ważny. Zawsze koncentruję się na tym, aby mieć więcej EV i reszta jest zabawą, ale kocham to uczucie wygrywania.
Badziakouski nie ma jeszcze 28 lat. W pokera gra już jednak trochę czasu. Na koncie ma wiele sukcesów. Czy w takim wypadku pojawiają się problemy z motywacją? Raczej nie, a Mikita przyznaje, że rywalizacja z najlepszymi go napędza.
– Niektórzy rywale może szybciej poprawiają umiejętności niż ja, ale ciągle się staram. Czuję, że jestem w grupie najlepszych na świecie, a gram już dziesięć lat. To właśnie robię w życiu i mniej motywuje – chcę to robić w najlepszy sposób.
Daje sobie kilka lat czasu
Białorusin jest młodszy niż wielu z topowych rywali. Mówi, że zamierza walczyć jeszcze kilka lat. – W tym momencie czuje się dobrze. Czuję, że daję sobie w tym momencie trochę czasu – przynajmniej do skończenia 30 lat. Mam więc jeszcze gdzieś 2,5 roku. Mogę grindować więcej, ale to zależy od mojej sytuacji finansowej. Teraz gra daje mi radość.
Ze względu na swoje pochodzenie, Mikita rzadko gra ze swoimi znajomymi i rodziną. Mówi jednak, że wszyscy mu kibicują i jest to niezwykle ważne. – Oni mnie naprawdę wspierają i żyją moją grą. Dla nas, pokerzystów gra i adrenalina jest czymś normalnym. Dla ludzi, którzy nie są jednak do tego przyzwyczajeni, to ciekawe emocje. Cieszę się, że oglądają streamy i mogą przeżywać ze mną te sukcesy – mówi.
„Legends of the Game” – dzisiaj premiera nowego serialu PokerGO