Na sit oucie odc. 16 – Tato, a co to jest tygrys?

0

Kilka dni temu, 22 kwietnia, na całym świecie obchodziliśmy Światowy Dzień Ziemi. Można oczywiście mieć problemy ekologiczne naszej planety w nosie i nie interesować się tematem, można jednak czasami przynajmniej zastanowić się nad tym, jak ingerencja człowieka w środowisko naturalne wpływa na nasz świat. Mnie tego typu tematyka bardzo interesuje i przy okazji Dnia Ziemi w swoim cyklu „Na sit oucie” chciałbym poruszyć jeden problem wynikający z niszczycielskiej działalności człowieka na świat. Problem ginących gatunków zwierząt.

Jeśli wydaje Wam się, że nie jest to problem, którym powinniśmy sobie zaprzątać głowę, to niech do Waszej wyobraźni przemówią liczby. Otóż każdego roku z naszej planety definitywnie, ostatecznie i na zawsze ginie kilkadziesiąt gatunków! Na liście zagrożonych zwierząt prowadzonej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody i Jej Zasobów (International Union for Conservation of Nature, w skrócie IUCN) znajduje się w tej chwili kilka tysięcy gatunków, które w zasadzie w każdej chwili, wcześniej czy później, mogą zniknąć z powierzchni Ziemi. Spisane są one w tzw. Czerwonej Księdze, w której wymienione są również te zwierzęta, których już po prostu nie ma. Liczby te są przerażające!

Oczywiście teoretycznie każdy z nas ma z tym bezpośrednio niewiele wspólnego, ale z drugiej strony… Przygotowałem dziś listę bardzo popularnych gatunków zagrożonych wyginięciem zwierząt, które postaram się krótko opisać, biorąc pod uwagę również przyczyny, dla których możemy je już niedługo oglądać jedynie w ogrodach zoologicznych albo wręcz wyłącznie na archiwalnych zdjęciach. Poświęćcie kilka minut na przeczytanie tego tekstu i zobaczcie sami, że najczęściej chodzi wyłącznie o ludzką próżność, przyjemności lub zwykłe okrucieństwo…

Panda wielka

Ten niezwykle piękny gatunek nie bez powodu jest symbolem organizacji WWF zajmującej się ochroną środowiska i organizmów na wymarciu. Ten przedstawiciel niedźwiedziowatych od wielu lat jest pod ścisłą ochroną w wyniku wieloletniego, ciągłego wybijania przez ludzi dla oryginalnego, cennego futra.

Pandy żyją jedynie w wysokogórskich chińskich lasach bambusowych i choć tereny te nie są ani małe, ani specjalnie dostępne, to i tak zostały bardzo mocno ograniczone przez człowieka. Lasy te są bowiem notorycznie od dziesięcioleci wycinane i środowisko naturalne pandy skurczyło się kilkukrotnie. Na dodatek rozrodczość tych zwierząt jest niezwykle niska, bo zdecydowana większość młodych po prostu nie przeżywa po urodzeniu. Zaradzić mają temu specjalne rezerwaty, których dwanaście powstało na terenie Chin i żyje tam około 60% całej światowej populacji tego gatunku. W wielkiej akcji odrodzenia pandy udział bierze też kilkadziesiąt ogrodów zoologicznych na całym świecie, ale i tam narodziny młodych są niezwykłą rzadkością. W tej chwili ocenia się ilość wszystkich pand żyjących na świecie na około 1.000-1.500 sztuk.

Orangutan

Orangutany żyją głównie w dwóch miejscach na Ziemi – w lasach deszczowych na Sumatrze i na Borneo. Są jednym z najwolniej rozmnażających się gatunków ze wszystkich żyjących na naszej planecie i póki swej okrutnej działalności nie rozpoczął człowiek wystarczało to jednak do przedłużenia gatunku. Jednak kłusownictwo na obu wyspach wręcz zniszczyło całą populację tych przecudnych małp. Najczęściej morduje się matki, aby porwać ich małe w celu nielegalnej sprzedaży dla prywatnych odbiorców. Również wyrąb olbrzymich połaci lasów pod pola uprawne drastycznie ograniczyło miejsce do życia dla tych zwierząt.

Przy okazji miejscowa ludność wyłapuje od wielu lat orangutany i są one traktowane jako źródło szeroko pojętej rozrywki dla ludzi. Jakiś czas temu doskonały materiał na temat sytuacji orangutanów nagrała Martyna Wojciechowska w swym programie „Kobieta na krańcu świata”. Chciałbym Wam przedstawić króciutki fragment tego programu, który nie znalazł się (ze względu na swe okrucieństwo) w jego ostatecznej wersji. Fakty w nim przedstawione mnie po prostu poraziły…

Goryl górski

Największa małpa człekokształtna zamieszkuje deszczowe lasy Afryki Środkowej. Od kilkudziesięciu lat populacja tych niezwykle inteligentnych i łagodnych zwierząt regularnie spada i już dawno osiągnęła zatrważająco niski poziom.

Na pewno każdy z Was zna słynny film „Goryle we mgle” z rewelacyjną Sigourney Weaver w roli najsłynniejszej badaczki goryli, Dian Fossey. W filmie tym w zasadzie przedstawiono wszystkie powody, dla których goryli żyje na Ziemi coraz mniej. Kłusownictwo na ogromną skalę, wieloletni brak programów ochronnych dla całego gatunku, trwające w tym regionie wojny i niezaspokojone żądze turystów (głównie myśliwskie) spowodowały, że gatunek ten jest jednym z najbardziej zagrożonych na świecie. Szacuje się, że z wielotysięcznej populacji pozostało obecnie jedynie około 700 goryli, które bezpieczne nie są nawet w specjalnych rezerwatach.

Tygrys

Czy wyobrażacie sobie, że nagle z powierzchni Ziemi znikają tygrysy? Wydaje się to przecież niemożliwe! Największy z żyjących jeszcze wielkich kotów, jeden z największych lądowych drapieżników jest jednak gatunkiem ekstremalnie zagrożonym.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu tygrysy żyły sobie spokojnie na dużych obszarach Azji, ale działalność człowieka skutecznie powodowała systematyczne zmniejszanie ich terenów łowieckich i środowiska naturalnego. W efekcie tygrysy żyją obecnie dziko jedynie na niewielkich obszarach, głównie w Indiach. Kłusownicy cały czas zabijają te przepiękne zwierzęta dla myśliwskich trofeów – cennego futra, kłów, pazurów, a nawet kości, z których Chińczycy wyrabiają tzw. tygrysie wino. Już w czasie II wojny światowej podgatunek tygrysów syberyjskich był na skraju całkowitego wyginięcia, bo pozostało ich przy życiu jedynie około 50 sztuk. W wyniku szeroko zakrojonemu programowi ratunkowemu populację odnowiono i przeniesiono w mroźne, niechętnie zamieszkiwane i zaludniane przez człowieka tereny górskie. Również w Indiach stworzono specjalne rezerwaty dla tygrysów, co pozwoliło powiększyć ich liczebność z 260 do ponad 1.300 sztuk.

Szympans

Kolejna małpa na liście IUCN to szympans. W tym przypadku oprócz wieloletnich polowań na te bardzo inteligentne człekokształtne, o ich malejącej liczebności decydują też przyczyny naturalne. Małpy te żyją głównie w zachodniej i środkowej części Afryki równikowej, ale ich liczne stada są bardzo rozproszone, co wpływa niekorzystnie na ochronę przed zagrożeniami. Również ich słaba reprodukcja nie wpływa dobrze na populację.

Na szczęście w dużych parkach narodowych Tanzanii i Kenii już jakiś czas temu uruchomiono programy ochronne, które pozwalają myśleć optymistycznie w przyszłość, bo szympansy są tam w miarę bezpieczne i powoli, bo powoli, ale ich liczba rośnie.

Nosorożec

Zarówno nosorożec indyjski, jak i jego afrykański krewniak, nie mają łatwego życia. Ludzie w Azji wymyślili sobie kiedyś bowiem, że wszystko, co pochodzi od tych zwierząt ma właściwości magiczne, lecznicze i cudotwórcze, co spowodowało notoryczne polowania na te niewinne zwierzęta. Zabijano je masowo dla ich rogów, krwi, mięsa, a nawet moczu!

Nosorożce te żyją wyłącznie na terenie północno-wschodnich Indii i w podmokłych lasach Nepalu, ale już 50 lat temu ich liczbę w tamtym rejonie szacowano na jedynie 600 egzemplarzy. Obecnie może być ich zdecydowanie mniej, chociaż są pod ścisłą ochroną. Sytuacja nosorożców w Afryce z tych samych powodów również nie jest najlepsza i jeden z symboli Czarnego Kontynentu powoli znika z naszej planety. Wystarczy podać liczby: w roku 1900 nosorożców w Afryce było około 100.000, w roku 1995 doliczono się tylko 2.410 sztuk!! Jeden z podgatunków w 2011 roku uznano nawet już za wymarły, bo od 2006 roku nie widziano ani jednego żyjącego przedstawiciela.

Pantera śnieżna

Jeden z najmniej poznanych gatunków z rodziny kotów zamieszkuje w Himalajach, Tybecie i środkowej Azji. Jej królestwem są przede wszystkim wysokogórskie mroźne lasy, ale i to w niczym nie przeszkadza człowiekowi, żeby tępić to przepiękne zwierzę na potęgę.

Najbardziej pożądanym trofeum jest oczywiście niezwykle piękne futro pantery śnieżnej, ale i jej kości, używane w azjatyckiej medycynie ludowej, są cenną zdobyczą. Rozproszone w wyniku trudno dostępnych terenów pantery, zwane również irbisami, nie należą do gatunków szybko się rozmnażających, a ich samotniczy tryb życia nie sprzyja powiększaniu populacji. Liczbę żyjących osobników szacuje się obecnie na 5.000 do 7.000 sztuk.

Kondor kalifornijski

Symbol Wielkiego Kanionu prawie całkowicie wyginął w latach osiemdziesiątych XX wieku. Amerykanie nie potrafili sobie wyobrazić nieba nad Kalifornią bez tego ptaka i w ostatniej chwili rozpoczęto wielki program ochrony i reprodukcji tych padlinożernych ptaków. Wyłapano resztę żyjących dziko ptaków i dołączono do tych, które trzymano w niewoli. W 1992 roku okazało się, że przy życiu pozostało tylko 30 sztuk!

W wyniku szeroko zakrojonej akcji, w której udział brały również największe ogrody zoologiczne udało się zwiększyć populację do około 330 przedstawicieli gatunku, z czego połowa żyje obecnie na wolności. Problemem z powiększeniem liczby tych ptaków jest tym razem natura. Kondory łączą się w pary na całe życie i gdy jedno z nich umiera, drugie pozostaje w żałobie przez wiele lat, często do końca życia. Pomimo długowieczności kondorów (żyją one po około 50 lat) samice zazwyczaj znoszą tylko jajo na rok albo dwa lata.

Wilk rudy

Amerykański krewniak wilka szarego około 20 lat temu został już oficjalnie uznany za wymarły na wolności. Wilk rudy, zwany też wilkiem czerwonym, był przez dziesięciolecia skutecznie wybijany w swoim naturalnym środowisku we wschodniej części Ameryki Północnej. Niszczono legowiska, masowo zabijano tłumacząc się ochroną bydła, zabierano skutecznie kolejne tereny łowieckie zamieniając je na pastwiska i pola uprawne.

Po latach okazało się, że gatunek, który przeżył na Ziemi nawet epokę lodowcową został unicestwiony przez człowieka. Dzięki działalności ogrodów zoologicznych liczbę wilków rudych powiększono do około 250 sztuk, z których jedynie 100 żyje na wolności. Szanse na pełne odbudowanie tego gatunku są minimalne.

Wal szary

Jak wszystkie wieloryby, również wale szare były zabijane masowo przez dziesiątki lat bez jakiejkolwiek kontroli. W ciągu zaledwie 18 lat od odkrycia gatunku przez ludzi, doprowadzono go niemal do wymarcia. Choć już w latach czterdziestych XX wieku wprowadzono całkowity zakaz zabijania tych waleni, nadal zagrażają im kłusownicy, a obecnie jeszcze większym zagrożeniem jest dla nich działalność firm wydobywających ropę z dna oceanu. Liczne odwierty, duża ilość statków oraz przedostające się do wody zanieczyszczenia płoszą walenie z ich naturalnego środowiska i utrudniają im zarówno żerowanie, jak rozmnażanie.

Liczebność i szanse na przetrwanie gatunku są tak naprawdę nieznane. Jedne źródła podają, że przy życiu zostało jedynie około stu zwierząt, w tym zaledwie 23 zdolne do rozrodu samice. Jednocześnie organizacja Greenpeace twierdzi, iż populacja się odrodziła. Jedno jest pewne – ten morski ssak, osiągający do 14 metrów długości i do 35 ton wagi, jest jednym z najbardziej zagrożonych zwierząt świata! Zresztą to samo można napisać o innych morskich ssakach, choćby największym z nich, płetwalu błękitnym oraz kilku gatunkach delfinów.

Hipopotam karłowaty

Jeden z dwóch ostatnich żyjących gatunków hipopotamowatych, reszta już dawno wyginęła. Mniejszy od swojego większego kuzyna, hipopotama nilowego i o wiele mniej od niego poznany, bo zamieszkuje trudno dostępne lasy i bagna zachodniej Afryki i prowadzi głównie nocny tryb życia, co nie pozwala na jego obserwację.

Jest roślinożercą i nie zagraża człowiekowi, co i tak nie przeszkadza ludziom na niego polować. Hipopotam karłowaty stał się też jedną z ofiar licznych w tamtym regionie Afryki konfliktów zbrojnych. Jego naturalne środowisko ludzie zamieniają też w obszary rolne, co zdecydowanie zmniejsza szansę na rozwój gatunku. Obecnie liczbę przedstawicieli tego gatunku szacuje się na około 3.000 sztuk.

Można by tak pisać długo. W zasadzie nie ma zwierząt, które by w jakiś sposób nie ucierpiały w wyniku ekspansji ludzi na dzikie, jeszcze do niedawna, tereny. Nawet gatunki, które żyją na Ziemi o wiele dłużej niż sam człowiek, zdołały przeżyć wielkie kataklizmy, dały sobie radę z naturalnymi wrogami i zmianami klimatu, teraz nie mogą pokonać swego największego z wrogów – człowieka.

Ile jeszcze potrwa całkowite zniknięcie zagrożonych gatunków? Tego nie wie nikt, ale jak już wspominałem na początku, co roku do Czerwonej Księgi UINC, w dziale „Gatunki wymarłe” wpisywane są kolejne zwierzęta, wiele zwierząt. A kolejne dopisywane są do działu „Gatunki zagrożone”. O gatunkach roślin nawet tutaj nie wspominam, bo tych jest kilka razy więcej. Człowiek doprowadza swoją planetę do totalnej katastrofy i to wie każdy z nas. Nikt nie wie tylko, kiedy ta katastrofa nastąpi. I o tym warto, chociaż raz na jakiś czas, pomyśleć i zastanowić się, czy tytułowe pytanie nie będzie już niedługo prawdziwe…

Przy szklaneczce JD odc. 46 – Barceloński remanent

Poprzedni artykułMontreal – gracze zgarniają ponad 1.300.000$ w Bad Beat Jackpot!
Następny artykuł[Transmisja na żywo] EPT Monte Carlo – Łukasz Cygan w trzecim dniu Main Eventu