Za parę dni na PartyPoker powróci Trickett's Room, czyli cashówka wysokich stawek. Będzie ona relacjonowana na Twitchu. Niedawno o grze opowiadał właśnie Sam Trickett, który będzie jednym z jej uczestników.
Kasyno Dusk Till Dawn w Nottingham ma specjalny pokój, w którym w przyjaznej atmosferze VIP-owie toczą walkę na wysokich stawkach. Trickett's Room, bo o nim mowa, zawsze pełen jest akcji. Teraz ta akcja powraca na PartyPoker, bo w każdą środę będziemy mogli ponownie śledzić tam cashówki wysokich stawek! Niedawno o cashówkach opowiadał pokerzysta, który sam organizuje je na PartyPoker – Sam Trickett.
– Będziemy grali w każdą środę; planujemy grę 100/200$. Organizowaliśmy już w przeszłości i uczymy się na własnych błędach. Powróci wszystko to, co się sprawdziło, zmienimy wszystko, co nie działało. To bardzo dużo pracy, ale jesteśmy dumni z tego, co będziemy mogli oferować.
Oczywiście nie będzie to gra dla każdego. Wpisowe wyniesie zapewne minimalnie 20.000$, ale cała reszta, czyli widzowie będzie mogła cashówkę zobaczyć na Twitchu. Trickett oferuje ciekawą akcję, świeże line upy i inne atrakcje.
– To będzie gra 6-max i będziemy się starali co tydzień oferować nowy line up. Cashówka będzie miała stałą godzinę startu i zakończenia, a także komentarz na żywo. To będzie mieszanka graczy, ale ja będę tam w każdym tygodniu. Wiele osób chwaliło cały pomysł. Gracze wysokich stawek, w którymi gram od lat podchodzili do mnie i mówili: Nie obserwowałem gier online przez lata, ale teraz oglądałem. Oni się dobrze przy tym bawili.
Trickett ma na swoim koncie sporo świetnych wyników w turniejach live. Wygrywał Partouche Poker Tour, gdzie zgarnął 1.000.000€. Triumfował również podczas Aussie Millions Challenge, gdzie wpisowe wynosiło 250.000$. Znamy go oczywiście z drugiego miejsce w Big One for One Drop, gdzie wygrał 10.000.000$! Oczywiście Sam gra też wysokie stawki gier cashowych, chociaż wspomina, że tutaj początki były dość kiepskie i zaliczył falstart.
– To działo się wtedy, kiedy jeszcze działał Full Tilt Poker. Była gra cashowa, w której walczyli Gus Hansen, Patrik Antonius i Phil Galfond. Nigdy nie grałem dużo PLO, ale zawsze chciałem się uczyć. To było na początku mojej kariery – nie miałem doświadczenia i popełniałem błędy. Postanowiłem zagrać w grze 200$/400$ CAP 16.000$. Wygrałem turniej 1k Monday i dostałem 80.000$. Miałem na koncie bardzo wiele pieniędzy. Kiedy zobaczyłem grę z Chuftym, pokerzystą z Anglii, który wygrał miliony, zapragnąłem w niej zagrać. Już w pierwszym rozdaniu zestackował mnie Gus Hansen. Miałem kiepskiego wrapa do strita i wrzuciłem żetony, kiedy powinienem tylko sprawdzić flopa. Zupełnie to popsułem, a że nie grałem zbyt dobrze PLO, to szaleństwo na wysokich stawkach było zupełnie głupie. Pamiętam, że byłem niesamowicie nerwowy… a to wszystko trwało jedno rozdanie! Zrobiłem jednego rebuya, wyszedłem na zero i po prostu skończyłem grę, bo tak się bałem. Nie w taki sposób swoje pierwsze przeżycia na grach wysokich stawek opisują inni.
Pierwsze starcie z wielkimi nazwiskami gier online nie było dla Tricketta grą, którą sobie wymarzył, ale faktem jest, że wielu z tych pokerzystów wraca dzisiaj, aby walczyć na stołach. Będą na pewno zainteresowani dołączeniem do cashówki z Anglikiem. Pokazały to poprzednie gry, w których mieliśmy wiele potężnych starć.
– Myślę, że PartyPoker stało się teraz ulubioną stroną wszystkich graczy. Zamieszanie z innymi serwisami spowodowało, że wielu pokerzystów zaczęło pojawiać się na naszych turniejach na żywo i to jest dobre dla gry. Musimy ściągnąć więcej graczy wysokich stawek do gier online. Grałem dosłownie przed chwilą i zauważyłem, że ludzie, których nie widziałem przez lata, wracają na PartyPoker. Serwis ściągnął trochę starych twarzy.
Wielu graczy decyduje się na „emeryturę” po osiągnięciu życiowych celów. Sam jeszcze nie zdecydował się na odejście, ale nie znaczyło to, że nie zainwestuje w kilku starych, pokerowych przyjaciół, którzy poszli w inną stronę.
– Niektórzy gracze odchodzą od pokera, decydują się na inną ścieżkę, ale wtedy zdają sobie sprawę, że to wymaga bardzo ciężkiej pracy, aby osiągnąć sukces. Jeżeli w czymś są kiepscy, mogą pomyśleć: „Cóż, dobrze radziłem sobie w tym, gdzie tyle nie musiałem pracować”. Potem wracają do pokera. Inwestowałem w wielu graczy, którzy postanowili zostać przedsiębiorcami… nic z tego nie wyszło! Powinienem pewnie inwestować w ludzi, którzy mają jakieś pojęcie o biznesie, a nie w start upy, ale bywa tak, że chcesz komuś zrobić przysługę, dać mu szansę na zrobienie czegoś innego.
Społecznościowa natura gier cashowych jest dla Tricketta bardzo ważna. Pokerzysta przyznaje, że lubi cashówki bardziej niż turnieje, gdzie potrzeba kilku dni grindu, aby osiągnąć większą wygraną
– Kocham gry cashowe; nie ma w nich określonej struktury, nie musisz być w jednym miejscu przez trzy lub cztery dni, co miałoby sens w przypadku wygranej w turnieju. Od początku kariery grałem cashówki i właśnie w nich czuję się naturalnie. Mogę więcej rozmawiać. W turnieju nie znam ludzi, ale w cashówce jest inaczej. To bardziej przyjazna, społecznościowa gra. Gram zrelaksowany i inni grają luźno. Lubię to i chcemy teraz atmosferę Trickett's Room z kasyna odtworzyć na PartyPoker.
Powrót gry na wysokie stawki jest dla Tricketta bardzo ekscytujący. Podkreśla też jednak, że PartyPoker ma tutaj pewną misję – pokera trzeba znów uczynić dobrą zabawą. Cashówki na wysokie stawki na scenie pokera online poprawić można na kilka sposobów.
– Chcemy wprowadzić nowe zasady, aby gry były bardziej uczciwe, a poker był dobrą zabawą. Będziemy robili gry, które wcześniej zapowiemy. Mam nadzieję, że uda się je organizować dwa razy w tygodniu, a ludzie, którzy będą chcieli zagrać prywatnie, będą mogli wykorzystać nasz serwis. W przeszłości nie było nigdy takich zorganizowanych gier. Rekiny zasługują na swoją platformę. Gdy gracze będą wiedzieli, że taka gierka istnieje, to zajmą miejsce. Wydaje mi się, że PartyPoker postrzegają jako powrót rywalizacji do pokerowego biznesu, a to zawsze jest korzystne dla najlepszych prosów. Gdy zobaczą dobre gry na PartyPoker, będą chcieli spróbować w nich swoich sił.