Na pierwszą ligę przyjdzie czas…

4

Wszyscy piszą jak tylko coś wygrają, ewentualnie odbiją się od dna, wyjdą na prostą – ja wprawdzie też się pochwalę, ale zacznę na sportowo…

Pecey kibicem 😉

Wybrałem się na mecz – chyba po raz pierwszy w życiu – na Konwiktorską, i to na mecz IV ligi! Tam Młodzieżowy Klub Staruszków (bo tak to chyba najzgrabniej nazwać) podejmował Wisłę II Płock. Najpierw trzeba było czekać prawie godzinę, bo pojazd z Płocka „się zepsuł” i dojechali z opóźnieniem, potem zaczął się mecz. To był prawdziwy bój – młodzież wsparta staruszkiem obijała się od ściany „rezerwowych inaczej” – bo Wisła to de facto 1 Liga i wsparli swoje rezerwy mocną grupą. Wynik 0:1 można uznać za najniższy wymiar kary, choć ambicji i walki do końca Czarnym Koszulom odmówić nie można.

Po tygodniu znowu tam zajrzałem, tym razem za potyczką (bo bojem tego nazwać nie można) z Naprzodem Skórzec. To zespół, który drugi raz w swojej karierze awansował do IV ligi (podobno rokrocznie spada z niej połowa zespołów, a do III ligi awansuje 1 – słownie jeden!). Atmosfera przyjazna – oklaskami przywitano obie drużyny, doceniano zagrania obu (podobno byli wśród widowni nawet kibice ze Skórca) a wynik 5:0 robi różnicę…

Na widowni rodziny z dziećmi, starsi panowie (jednego nawet pamiętam z turniejów w Olympicu) taksówkarze, rzemieślnicy, biznesmeni w średnim wieku, słowem społeczność mocno zróżnicowana. Mam nawet pomysł na reklamę turniejów pokerowych na stadionie:

Turnieje codziennie 19.11, późna rejestracja 19.46

Ale to chyba byłoby sprzeczne z ustawą hazardową. Niewtajemniczonym wyjaśnię, że pierwszy mecz Polonia zagrała w 1911 roku, a pierwszym – po wojnie – mistrzem Polski została w 1946. Wtedy pewien rzemieślnik – jubiler sprawił drużynie złote sygnety, w 2000 roku po drugim mistrzostwie zostali obdarowani srebrnymi sygnetami (rzemiosło jednak zbiedniało). A ja proponuję, aby drużynie, która za 4 lata powróci do ekstraklasy, sprawić żelazne sygnety – może będą cenniejsze niż platynowe!

A z tej historii wynika następująca refleksja pokerowa dla peceya, poniekąd komentarz do mojej gry:

Pecey pokerzystom 😮

W sierpniu oddałem PSu 90% tego, co wypłaciłem na koniec lipca 🙁 Torba zbliżała się wielkimi krokami, niemal skokami kangura (o torbaczach było już wcześniej, poczytajcie sobie W krainie torbaczy). Pod koniec miesiąca wpłaciłem $30 i już następnego dnia wygrałem turniej w 5-kartową Omahę hi/lo (patrz sukcesy).

W tym turnieju ulokowali na stole wszystkich polskich graczy (całych 3) jednego pamiętam z innych turniejów, wtedy opisywał(a) znajomym sposób gry innych… po francusku. Toteż zagadałem do niej/niego pytając czy mówi po polsku, ale rozmawia też po angielsku – czyżby był(a) to kanadyjska osoba mieszkająca w Polsce? (sorki za te łamańce językowe, nie wiem jakiej płci jest gracz gosiagosia1)

Pożegnaliśmy tomka a z gosią spotkaliśmy się jeszcze na stole półfinałowym. Dalej już było tylko lepiej a po 3 godzinach gry wygrałem turniej.

Ten miły zastrzyk finansowy pozwolił grać Omahy i Kurszewele (:-) hi/lo łącznie z Omanią ($8,80 z directa, $27 z satelity). Niestety starczyło na tydzień 🙁

Nowy miesiąc jak nowe rozdanie – wpłaciłem jakieś $20 i… już następnego dnia grałem całą paletę hi/lo. Po drodze coś skubnąłem w 18 osobowych NLO8, ale i tak za ostatnie grosze wkupiłem się do $8,80 PLO8 (z Capem 360, ale grało trochę ponad 100). W tym turnieju spotkałem naszego mistrza jagera, w czasie całej nocnej sesji spotykałem go niemal w każdym hi-lo-podobnym turnieju, zresztą większość graczy w tych turkach się powtarza, dużo mniej jednocześnie gra MTT i SnG w omaszkę.

Niestety nie zrobiłem „zdjęcia”, ale udało mi się wyrzucić mistrza w połowie drogi do kasy, później zaczęło się jakieś szaleństwo – jeszcze przed kasą zjechałem niemal do 0, później nabudowałem się jak dziki, na stole finałowym miałem ponad 200.000 a pozostali 10-20.000. Nie było chętnych na deala (chciałem tylko okrągłe $250) więc po 3 godzinach gry zakończyłem wygraną (patrz sukcesy).

Nauczony poprzednim doświadczeniem, następnego dnia poleciłem wypłatę. Pies nie żądał już 48 godzin (minęło góra 12), przyjął i zaakceptował, zostało ok. $65 na koncie. I tego dnia (czwartek) w 3 sesjach wszystko poszło z PSem. Tak więc aktualnie nie mam za co grać, ale będę miał za co żyć (i mój pies także).

Od dzisiaj tylko EPTfreerolle o 20:15 – mimo oglądania, często umyka uwagi hasło do turniejów – może podawać je w wątku turniejowym? Jako posta oczywiście 😉 Jeśli nie pamiętacie, to przypominam kwiatek z poprzedniego dnia:

Odrobina teorii – gra przeciw AAsom

Pisałem już o moich kilku sposobach na przyjęcie all-ina AAsów (Z pamiętnika combra) dzisiaj chciałbym tylko pokazać kilka rozdań ze schematu: Broadway przeciw AA. Przed przyjęciem allina zakładamy, że będzie wysoki flop, jeśli będzie niski (do 40% przypadków) to raczej przegrywamy, ale przy wysokim flopie mamy przewagę nad AAsami. Oto akcja z Omaha8:

W Courchevelu pewną przewagę daje nam pierwsza odkryta karta, a że przewaga ta może być zwodnicza, gdy brak koordynacji ręki, pokazuje przykład Gruzina (Neo):

Temu złudzeniu ulegają nawet redaktorzy naszego portalu, tu w akcji pt. Dasz banana?

Przeciwnik wyznawał teorię Broadway'a i niestety banana dał!

I żeby nie było, że się czepiam, ja też padłem jego ofiarą i też przez brak koordynacji ręki:

Wcześniej jeszcze, zanim wyleciał, nasz zawodnik mocno skarcił gracza, który chciał być „wiecznie drugi” – zamiast uczciwie używać hi, chciał przycwaniakować hi/lo ale takie „niezupełne”. Oto efekt:

Tu dopiero wstępuje na usta szeroki banan 🙂

I na koniec pochwalę się rozdaniem, w którym los przydzielił mi rękę „niezupełnie broadway'ową”, ale była taka śliczna, że sprawdziłem dwa alliny, zaś flop zrobił swoje, tj. PieS dokonał cudu:

I chociaż jest to rozdanie z gatunku absurdalnych, to ładnie się je ogląda.

Pewnie w poniedziałek wpłacę jakieś $20 i coś zagram, do tego czasu do zobaczenia w EPT freeroll.

PS. Jakby ktoś był zainteresowany stejkiem (tak się to pisze?) Omahy hi/lo i Courchevela hi/lo w nocną sobotę i/lub niedzielę, to zapraszam (15% profitu chyba mogę chcieć? Odblokowany na pokerprolabs)

Pozdrawiam, wasz kudłaty pies

Poprzedni artykułHeads-Up Odc.22 – Pokerowy podcast PokerTexas i Wolnego Pokera
Następny artykułEpitafium dla Hazardzisty…

4 KOMENTARZE

  1. Może Stanko zaryzykuje Stejka, ale to chyba tylko dla jaj i może Lumpulus gdyż jest szansa odbić się od dna 😀

    • Bo niczego nie resetowałem. Ale już statystyki tegoroczne są ładniejsze, a za ostatnie 90 dni niemal jak pros 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.