„jestem Tomasz, mam 21 lat, gram w karty, poker gra umiejętności którą uwielbiam i daje mi poczucie wolności.
Cześć, chcę podzielić się swoją historią, z góry przepraszam jeżeli urażę ciebie lub piękno pokera, wszystko co tu przeczytasz to fikcja literacka lub moje subiektywne odczucia i prawda której nikt nie zna, bo jaka dla cb za różnica?
W pokera zacząłem grać 3-4 lata temu, nadal gram chociaż już nie wiem czy robię to z przyjemności, potrzeby „odkucia” ,czy świadomości że można się z tego utrzymać, mieszkam z rodzicami w domu rodzinnym, od kilku lat mam wspaniałą
dziewczynę i pracuję na etacie.
Na początku byli znajomi..
Tak gra przy whisky za 200 zł i cygaretkach za 3,4 zł. To był klimat w którym zasmakowaliśmy piękna pokera.., zawsze czułem żyłkę do hazardu, kart, zawsze czułem się lepszy od innych i tak też widzieli mnie znajomi, droga byłą prosta
-> pokerstars konto i gra w wolnym czasie, ( nigdy jakieś play money, nigdy freeroll)
interesowały mnie duże wygrane i rywalizacja. Grając 2 lata we wszytko tzn turnieje z wpisowym max 215$ i cash do NL25 szło mi całkiem dobrze, kilka tys $ na + i ogromna chęć na więcej bo nigdy nie wygrałem żadnego z dużych MTT.
Nigdy nie uważałem się za super gracza, ale zawsze byłem świadomy tego że gram dobrze i znacznie leprze wyniki osiągałem w turniejach z wysokim wpisowym a jedyne czym odstaję od graczy o których słyszymy na co dzień to odpowiednia próbka rozdań by osiągnąć odpowiedni value i zwyciężyć ” pecha” .
W pewnym pięknym miesiącu ( sfrustrowany kilkoma bubbleboy w większych turniejach) postanowiłem grać same duże MTT, oczywiście bez odpowiedniego BM i tak poszedł cały długo zbierany rool ok 4k$.
Co najgorsze w kilku turniejach ponownie odpadłem tuż przy FT co wznieciło we mnie uczucie ” OK JAK WIDAĆ JETEM DOBRY GRAM DOBRZE TYLKO MAM KUR**SKIEGO PECHA ,” wiem jak to brzmi.. ale naprawdę miałem podstawy by tak uważać..
NO MONEY, NO POKER..-> NO LIFE?
Szukając środków na grę pożyczyłem od ojca 5tys ( powiedziałem że na samochód i będę oddawał co miesiąc 500zł ) wtedy nie myślałem co zrobię jak da mi pieniądze a nie będzie samochodu.. myślałem tylko o tym by je dostać.
BTW: Nie myślcie że mam bogatych rodziców, najwyżej przeciętna dochodowo rodzina, jednak wiedziałem że ojciec ma odłożone trochę pieniędzy których ” nie potrzebuje”.
POŻYCZYŁ. ( bo przecież to „dobry pomysł synu, po co płacić bankom odsetki”) i zaczęła się gra.. z początku spokojnie i z planem ONLY ZOOM FR nl25 i 50 NIC WIĘCEJ!! i chociaż wliczając spory RB szło mi całkiem dobrze choruję na następującą przypadłość NIEDZIELA!!
Jak widzę te piękne turnieje, powtarzające się Polskie nicki oraz wpisy o naszych chłopcach w cotygodniowym blogu na Pokertexas.pl, MUSZĘ GRAĆ!. I tak po 2 miesiącach ” rozsądku” powróciła żądza dużych pieniędzy. wykres szedł jak przez góry jednak po ok 3 tygodniach ponowny bankrut.
NO MONEY, NO POKER..-> NO LIFE?
OK jestem dłużny ojcu jeszcze 4k zł, co z samochodem już się nie pyta, powiedziałem że zbieram na lepszy i kupię za rok ( chociaż to z głowy), rozpocząłem studia co mnie kosztuje 500 zł miesięcznie.
Czuję się jak totalny looser jednak ponieważ na etacie zarabiam nie najgorzej jeszcze było mnie stać na taki błąd, niestety to był początek..
LOVE BANKS!
Zaciągnąłem pożyczkę z banku na kolejne 6 tys, pomimo nieustannie rosnącego długu czułem się bardzo szczęśliwy, dlaczego? BO MOGĘ GRAĆ! Strategia była równie prosta, TYLKO GRY CASH!! a w niedzielę turnieje opiewające łącznie na 100$.
Oczywiście się tego nie trzymałem.. bo siedzę w nocy… patrzę.. o zaczyna się super Tuesday za 1,050$ i chociaż przez chwilę walczyłem z myszką…. klik „REGISTER” jakby sam.. no i nie mam wyjścia.
Przegrałem na 39 miejscu kiedy AKs przegrało z A7o, i chociaż byłem prawie 2k$ na +, wg tego nie czułem.. wręcz przeciwnie ze złości złamałem palec na ścianie i zacząłem grać wszystko z dużym wpisowym co było w okolicy, nawet jakieś gówna LO czy HORSE których wg nie rozumiem.
Złość -> brawura->pech/złe decyzje-> BANKRUT.
NO MONEY, NO POKER..-> NO LIFE?
Ponownie jedyne o czym myślałem to jak się odkuć.. ” przecież wystarczy zwyciężyć tego jeb**ego pecha.. jeden dobry turniej i mam wszystko oddane, kupię auto etc” hasło „się gra się ma” nabrało naprawdę dosłownego znaczenia.
Pożyczyłem 1000 zł od kuzyna i BOOM!!! 7 miejsce w the big 109$ dało mi 8k$, myślałem NARESZCIE COŚ!! JEDNAK WTEDY ZROBIŁEM NAJGŁUPSZĄ rzecz jaką mogłem.. pomyślałem.. ee nie spłacę od razu ojca.. będę mu dawał te 500 zł miesięcznie tak samo kredyt w banku jest spoko na PS kasa czym się martwić.
( kuzynowi oddałem ) 🙂
Postanowiłem zrobić kilka dni przerwy od grania.. ( tak tak, taki jetem rozsądny) lecz one przyniosły mi same złe pomysły. Kupię perkusję!! zawsze chciałem grać.. a to przecież tylko 2k$, do tego dołożyłem komputer za 2K$ telefon dla dziewczyny i siebie i z wygranej na koncie PS zostało 2k$
Oczywiście szybko to przegrałem, następnie sprzedałem perusje, i kolejne kłamstwa do dziewczyny i rodziny („jednak to nie dla mnie kochanie..”) serce mi krwawiło, przecież widziała z jakim zapałem i radością ćwiczyłem gre, dobrze że sprzedając komputer nie musiałem kłamać..nie znała się na PC.
Where Im NOW?
Obecnie nie stać mnie już na grę na stawkach które mogłyby zmienić moją obecną sytuację, pożyczki na spłatę zaległych + regularne przegrane na PS skumulowały długi na 20 tys zł, i zszarpane nerwy, muszę okłamywać rodzinę, dziewczynę a przy kolegach udawać że cały czas super się gra i wszystko jest ok.
Nie czuję małych wygranych <1k$ bo nic nie zmienią, co niedzielę gram SM za 215$ powiększając mój dług z nadzieją na FT. Skąd na to pieniądze? nie chcesz wiedzieć.,
kredyty i pożyczki bez pokrycia, długi u znajomych i rodziny, nieustanne kłamstwa i wyrzuty sumienia,
Nieustanne bycie po ciemnej stronie wariancji z brakiem środków na grę działa destruktywnie… ale..
I LOVE POKER I'M THE PROS.,.. „
Jak masz tort jedz kawałkami nie staraj się go wchłonąć naraz całego …
Najlepiej go podziel na 16 części i zagraj o każdą część z osobna. Jeżeli jesteś dobry to możesz wygrać 10 z 16 kawałków. Jeżeli zagrasz o cały tort naraz 9% może akurat zagrać na korzyść oponenta.
Stary sorry .. Ale nie znasz pierwszej zasady… : Zarządzanie Bankrollem… Dla mnie nie umiesz grać w pokera i nie jesteś dobrym graczem.
Nigdy nie zrozumiemy takich „świrów”
Wiesz kris, każdy ma swój sposób na przestrzeganie BM. Gdzie dziś byliby niektórzy świetni gracze jeśliby tak konserwatywnie zarządzali swoim bankrollem? Ot np. taki Isildur coby daleko nie szukać…
Granie SM co tydzień nie majać rolla? Ja przy rollu 6k$ plułem w brodę, że gram Biga za 55$ … Zaprzestań grania SM, bo niczego nie osiągniesz. Już lepiej grać 1$+R o 20.15, bądź w soboty saturday splasha.
witam
fajna historia wielu wielu graczy mogło by się podpisać pod tą opowieścią.
Na pewno jesteś uzależniony od pokera i powinieneś coś z tym zrobić, zacznij od tego że POKER jest grę losową i nie zmienisz tego. Musisz uświadomić sobie że są ludzie którym kromka chleba zawsze spadnie masłem na dół a farciarzom odwrotnie i taki jest poker.
Grając w pokera traktuj to jak rozrywkę.
pozdrawiam
…jak chcesz zarobić w życiu duże pieniądze to łatwiej będzie poza pokerem, ba dużo łatwiej 🙂 Uwierz mi bo mam już trochę lat. Wracając do pokera, mogę powiedzieć, że w grze na żywo jest dużo, dużo łatwiej. Praktycznie od początku jak zacząłem ogarniać holdema, zacząłem wygrywać w grach na żywo. Poziom dużo niższy niż on-lin, dochodzi sporo czynników, które nie występują w grze on-line, a które pozwalają wygrywać live, mówię o turkach główne z niskim wpisowym, najwyżej grałem turki po 500e i to też niewiele więc nie mogę powiedzieć jak jest na EPT :). Traktuję pokera jako świetne hobby za które ktoś mi płaci 🙂 Mam nadzieję, że kiedyś wygram EPT lub WPT, ale nie napinam się, nie gram dla kasy tylko dla przyjemności, oczywiście kasa jest ważna, ale najważniejsze jak już pisałem to nie być dawcą i to mi wystarcza, reszta to już tylko frajda, szczególnie live, jak ogrywam jakiegoś naszego prosa, to mam mega satysfakcję, nie z kasy tylko z tego, że dobrze gram… chodzi mi o to, że poker mnie cieszy, nie niszczy mi życia, a przy okazji daje parę złotych, które nic w moim życiu nie zmieniają, bo kasę mam, ale zwiększają frajdę, wszak nie jestem dawcą! Jak staremu gościowy przystało, na koniec garść rad dla faceta, co ma 21 lat i całe życie jest przed nim: przemyśl proszę, czy łatwiej ci w 10 lat zrobić kasę na np. biznesie, czy na pokerze, przemyśl co będzie łatwiejsze(!). Baw się pokerem, baw się nim i ciesz, bo o kasę szczególnie dużą jest trudno, wiec baw się, a zacznij od tego by przestać być dawcą, moim zdaniem to podstawa, a później pomyśl o wygraniu grubego turka, a nie na odwrót. Łatwiej rola na pokera zrobić live i frajda z gry większa, tak sądzę. A na koniec, moim zdaniem nie tylko tilt cię wykańcza, ale i samą grę powinieneś poprawić!, zrozumiałem, że kesze jedziesz na plus, a turki mimo nie małej ilości na minus, wnioskuję, że grasz je słabiej niż myślisz. Tak więc trzymaj się tego co daje plus w myśl zasady: „nie jestem dawcą”. Trzymaj się i powodzenia
Wygląda mi ten tekst bardziej na lekko naciągniętą, ale jednak prawdziwą historię niż czystą fikcję literacką. Dlatego kilka zdań napiszę, może chłopie to przeczytasz i weźmiesz się w garść:
– bardzo wiele lat temu, będąc studentem (jak jeszcze nikt u nas w teksasa nie grał), traciłem kasę w pierwszych otwartych w Polsce kasynach, całą kasę jaką miałem, a to nie były żarty bo miałem już rodzinę na utrzymaniu,
– nastąpiło samouleczenie bo, po pierwsze powstała konieczność ciężkiej pracy na saksach (tak się kiedyś mówiło) za granicą by odrobić kasę, a druga to chłodna i prosta analiza, że przecież to nie jest możliwe, bym zdobył pieniądze w kasynie, przecież biznes kasynowy by padł jak by można było wygrać z kasynem, prosta sprawa, ale jak ta oczywistość dotarła do mnie z całą siłą, to dałem sobie na luz, zupełnie na luz,
– poker pojawił się kilka lat temu, mam analityczny umysł, wyrobiony w biznesie więc szybko chwyciłem, pracować potrafię więc przeczytałem książki, filmy, analizy itd poziom skoczył. Zawsze miałem jeden cel, dobrze się bawić i nie być dawcą!!! Nie być bankomatem z którego inni wypłacają, nie ma znaczenia czy regowie czy rybki, nie mam wpłacać kasy. Były bankructwa ale co do zasady cel osiągnięty, on-line nie jestem dawcą. Jednak to ciężka gra, to gra małych przewag, on-line poziom jest bardzo wysoki. Kłaniają się też teorie ekonomi, mianowicie chodzi o to, że płacimy rake, duży rake. Biorąc pod uwagę poziom gry on-line, reake oraz to, że jest to gra małych przewag wyjście na plus jest dużym sukcesem. Zarabianie on-line jest domeną bardzo nielicznej grupy, dużo, dużo mniejszej niż się potocznie uważa. Proszę przemyśl to, pomoże ci to odbudować wiarę w siebie, nie jesteś gówno wart bo wciąż przegrywasz, to stan więcej niż przeciętny, jak sądzę (moje szacunki) na plus jest może 15% graczy on-line, żyje z tego może 1% procent, a duże pieniące ma może 1 promil graczy. Zmierzam do tego, że najprawdopodobniej jak chcesz zarobić w życiu … cd nastąp
My, Tomasze, jestesmy pojeba** . Idz na terapie, dopoki chodzilem to pomagalo.
Czyli chodziłeś i wygrywałeś, a teraz nie chodzisz i torbisz?
zgadza sie
ciekawy wpis. momentami chaotyczny, ale dobrze się czyta. mam nadzieję, że będziesz kontynuował.
no cóż, wygląda na to że poker nie jest dla ciebie, gdyż podchodzisz do niego w mocno hazardowy sposób. Rzuć to, spłać długi (troche Ci to zajmie, ale trudno się mówi) i rób coś mniej ryzykownego.
„(…) wszystko co tu przeczytasz to fikcja literacka (…)”
Nie wiem czy to błąd rzeczowy, czy…?
Nadal nie rozumiecie że właśnie dlatego poker powinien być zakazany bo jest to gra hazardowa????? Po to jest ta ustawa by ludzie słabsi się nie wykańczali jak autor. To że Ty czytelniku nie zostałeś hazardzistą (jeszcze?) nie znaczy że x osób nie zrujnuje sporej części życia sobie bo można grać w pokerka przez net. I nie pieprzcie o BMgment Tomasz z bloga jest ewidentnie chory bo jest ha-za-rdzi-stą. i zrobił to z niego poker, nie szachy nie brydź, nie makao!
PS: GUS Hansen : 10 milionów wygrał live(wikipedia, dane), na samym FT jest 10.4 miliona w plecy. nie licząc cash games w których zdaje się też moczy (znowu patrz artykuł na Wikipedii).
To że ktoś taki jest twarzą pokeroomu to dla mnei jest chore i potwierdza moją opinię że poker prowadzi do hazardu.
wbijcie sobie do głowy że poker to droga rozrywka na którą stać Phila Ruffina i paru innych , z Makao a reszta absolutna wiekszość sobie marnuje najlepsze lata.
Nie podoba mi się to że wszystkich atakujesz w ten sposób. Jeśli uzależnił się od pokera tak samo mógłby popłynąć na bukmacherce, wyścigach, jednorękich bandytach itp. Dlaczego chcesz pństwa które Ci dyktuje w co Ci wolno grać? Jesteśmy dorośli i odpowiadamy za swoje czyny. A może jesteśmy małpami czy innymi lemingami i trzeba nam rozkazywać? Gdyby w Polsce były legalne narkotyki (czemu jetsem przeciwny) to ja bym ich nie brał bo uważam to za głupotę. Jestem dorosły i wiem że sam jeden odpowiadam za swoje życie. Jestem dorosły i świadomy potencjalnych zagrożeń. Jestem dorosły i nie chcę być traktowany jako człowiek o ograniczonej swobodzie własnej woli.
Czyli alkoholu też zabraniamy?
” Grając 2 lata we wszytko tzn turnieje z wpisowym max 215$ i cash do NL25 szło mi całkiem dobrze, kilka tys $ na + i ogromna chęć na więcej bo nigdy nie wygrałem żadnego z dużych MTT.” – hue hue hue. to nieźle. Wchodziłeś na turniej z wpisowym równym co najmniej 8 BI na NL 25. No to chyba fikcja rzeczywiście 🙂
po co zakazywać pokera, ruletki, blackjacka, brydża, totolotka. to ja decyduję, w co gram, co się opłaca. jeżeli popełniam złe decyzje – tracę, dobre – zyskuję. Ale to moja decyzja, nie państwa. Więc skończmy już z tym lewackim bełkotem, gdzie państwo wie lepiej, co dla mnie dobre.
Tylko wiesz, zakazy nie załatwiają żadnych spraw. I nie trzeba sięgać do czasów prohibicji w Ameryce, wystarczy spojrzeć na zjawisko narkomanii w naszym kraju, które rozwija się coraz bardziej mimo zakazów i kar. Jeżeli człowiek ma zdrowe podejście do życia, sam sobie nie pozwoli sobie tego życia zniszczyć i zakazy mu w tym nie pomogą. Jak ktoś chce to i legalnymi lekami się wykończy. Ja chciałbym sobie pograć dla przyjemności w normalnych warunkach, legalnie. Kilku moich znajomych również, ale nie możemy, bo poker został potraktowany jak automaty do gry. Wiem sam po sobie, że im więcej wiem, im więcej potrafię, tym bardziej świadomie gram i osiągam lepsze wyniki. Dla mnie poker jest grą umiejętności z elementem losowym, a nie odwrotnie.
Jeśli prawdziwa… to na tyle na ile się orientuję, jeśli brak fundamentów typu BM, właściwy Mindset to wszystko ma ogromną szansę się zawalić. Z pokera da się zrobić hazard, właśnie w taki sposób jak powyżej. Można też go potraktować jak biznes, albo dyscyplinę sportową, tylko tutaj to już potrzeba wszystkich cech, prowadzących do sukcesu, a nie wszystkim się chce…
Koszmarna historia, ciekawe czy prawdziwa?
Ja pierdolę – że się tak wyrażę. Jeśli to jest prawdziwa historia to natychmiast powinieneś dokonać samowykluczenia z gry. Tracisz kontrolę nad swoim życiem które jest tylko jedno. Przestań zgrywać twardziela i weź się w garść. Pomyślałeś co będą czuli Twoim bliscy jak się dowiedzą? Facet który nie potrafi zapanować nad swoimi życiem, długami etc… to pizda a nie facet. Na szczęście prawie nigdy NIE JEST za późno żeby przestać być ową pizdą. Zacznij od rozmowy z przyjacielem, potem z rodziną. I nigdy już, kurwa więcej NIE KŁAM. NIGDY.
Jeśli to wymyślona historia to nie wiem po co to napisałeś. Jakaś misja społeczna?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.