23:31
Witam. Za 1,5h ja zaduszak spróbuję swoich sił w evencie 44 TCOOP'a. Jestem bardzo podekscytowany, bo to w końcu mistrzostwa świata online 🙂 Na wpisowe 33$ naturalnie nie byłoby mnie stać, na tą okazję zachomikowałem jednak jeden z biletów za listopadowy jeszcze klub blogera. Liczę na dużo szczęścia, bo pomimo wielkich chęci z formą u mnie ostatnio licho, a poziom zarządzania bankroll'em dosłownie woła o pomstę do nieba. Teoretycznie wszystko wskazuje na prawie pewną porażkę i szkoda tylko odpuszczonej imprezki i zarwanej nocki, ale cóż ..marzenia. Jak tu zresztą tu nie marzyć o choćby minisukcesie skoro wkoło wciąż słyszy się o pięknych polskich występach na pokerowych arenach ..apetyt.
Postanowiłem skrobnąć tutaj kilka słów w oczekiwaniu na 01:00 po części dlatego aby zająć się czymś i przypadkiem nie zamulić w fotelu, trochę żeby pochwalić się fajnym turkiem i dodatkowo zmotywować. Starałem się dziś naprawdę pożądnie przygotować do owych nocnych wojaży: rano żadnej pobudki na hura, drzemka poobiednia ponad 2 godziny, dziabnąłem dziś przy sobocie tylko jednego browarka koło 18tej z sąsiadem i stanowczo odmówłem kolejnego/ych, teraz mam już zrobiony olbrzymi kubas kawy, zapasową paczkę fajek, kilka kanapek, ponad pół czekolady ..i co najważniejsze o tej porze dzieci będą spać w najlepsze więc bedzie całkowity spokój.
Założenia.. co tu dużo rozkminiać, to turniej turbo. Zdrowy rozsądek podpowiada, żeby dokopać się do miejsc płatnych za wszelką cenę i podreperować nieco pokerowy budżet, dusza artysty rozlewa w wyobraźni stolik finałowy, górkę zielonych i news'y na pokertexas. Naiwne? Byćmoże..
00:28
..już niedziela. Na termometrze za oknem -11 stopni, a ja wiercę się trochę jak głupi próbując za wszelką cenę spędzić jak „najpożyteczniej” spędzić ostatnie minuty przed Turniejem. Nikotyna uzupełniona z zapasem, mocz oddany nawet na górkę, końcówka kawy ..już nastawiłem wodę na następną, rozpuszczalną. Muzykę mam też prawie przygotowaną ..soundtrack z Trainspotting przeplatane DaftPunk, kilka kawałków FatBoySlim' ..oby pograła jak najdłużej 🙂 Idę zalać kawę i zrobię chyba jeszcze jakieś żarcie na wszelki wypadek.
00:56
Czy to na ostre turbomanto czy na odrobinę bogactwa ..jestem gotowy 🙂 Życzcie mi powodzenia.
01:58
Jest pięknie. Najpierw z AKs wyrzuciłem Australijczyka z TT, później dwa razy moje QQ vs Anglicy ATs, A9s.. wszystko moje, panowie out! Z 3k uciułałem 15k. Obecnie siedzę po drugiej stronie stolika z naszym lukro i jego Supernową 🙂 Przerwa.
02:39
..istny bubble horror. Dobre ręce po przerwie zupełnie mnie opuściły i ostatecznie po ultranerwowym bubble zakończyłem występ w TCOOP na 971 miejscu. Może po godzinie zapowiadało się lepiej, może trzeba było inaczej, może agresywniej ..teraz już nieważne. Cieszę się z tego co udało mi się wygrać, przecież miałem już zupełnie pusty roll a teraz znowu siedzi 53 dolce. Nocną turboprzygodę uważam zatem za zamkniętą ale i jak najbardziej udaną. Chociaż porannego news'a z moim udziałem w polecanych raczej nie będzie 😉 Teraz już na spokojnie obejrzę sobie jeszcze kawałek tego turka i papalulu.. dobranoc.
Pozdrawiam
zaduszak 🙂
Fajny wpis. Całość przypomina fragment scenariusza do filmu „Dzień świra” 😉 Traktuję to jak własną retrospekcje…..
Piękna historia! Dobrze, że udało się scashować, pamiętam wiele turniejów, do których w podobny sposób się przygotowywałem i towarzyszyły temu wielkie emocje, a potem była wielka kupa ; )
Gratki i powodzenia w rozmnażaniu $53 – może jakaś satka do main eventu? 😉
zawsze to kanapki będziesz miał dla dzieciaków na śniadanie;)
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.