Schools are prisons

37

Dorota Maslowska wywołana!. Razem do LO chodziliśmy. Żadna wielka znajoma, na fajce między blokami się grupy spotykały. Na fejsie mnie nie dodała.. Kiedyś moja 80-letnia polonistka zachwycała się jej twórczością, to ja na to, że gdybym napisał wypracowanie w stylu polsko-ruskim to rade pedagogiczną by zwołali. „Ty to się N.. nie odzywaj.” To się nie odzywałem, bo po co? Pewnie i tak byłem jedną z nielicznych osób, które chociaż przeczytały i wyrobiły sobie swoje zdanie. No ale ona Nike, a ja 6 plusików za wpis numer 1. W mojej subiektywnej ocenie, uznaję to za remis. Dopiero na maturze ktoś mój niepodważalny literacki talent docenił i piątkę postawił z wypracowania. Ale ustną i tak musiałem zdawać, bo 3 na koniec było.

Paw królowej.

Poszliśmy kiedyś klasą do kina na „Chopin. Pragnienie miłości”. Tak słaby, że szkoda nawet czasu na czytanie opinii w necie.. Ta sama polonistka kazała napisać recenzje. Podsumowując fatalną reżyserię, żenującą grę aktorską oraz uwłaczające tematowi wykonanie (pamiętam do dziś: „patrz bociany” rzecze Ferdek do swojej George, a tam skopiowany 10x na ekran jeden bocian), dostałem 4 za wykonanie i 1 za treść. Zalecenie: napisać dobrą recenzję. FY! Nie napisałem, choćbym miał mieć 1 na koniec.

W podstawówce długie włosy, czarne ciuchy, szafa z butami nieduża za to wysoka. Ksiądz ze mną nie rozmawiał, chyba godzien słów jego nie byłem ja. (zauważyliście że jak zmienia się kolejność wyrazów w zdaniu to pozornie brzmi to mądrzej? Chyba zacznę tak na co dzień mówić, ludzie wezmą mnie za intelektualistę!)co to w ogóle znaczy „intelektualista”? hmm.) Za to wezwał moją mamę informując z pełną powagą, że wstąpiłem do sekty, czczę kozę czy inne rogate zwierze, nie pamiętam. Ale jest szansa! można mnie jeszcze uratować. Egzorcyzmy jakieś chcieli robić? Na szczęście mama ich wyśmiała. Facet w sukience nie będzie jej mówił jak ma dzieci wychowywać! W końcu zgodziła się kochać choćby nie wiem co. Włosy obciąłem dla świętego spokoju. Potem jeszcze kilka razy zapuszczałem.

Wychowawczyni, ruda, mała, złośliwa ..(hmm), przewodnicząca kółka różańcowego i wicedyrektorka, rodziców wzywała wielokrotnie. O pierdoły jakieś, a my w sumie grzeczne dzieci byliśmy. Jak fajki nad rzeką paliliśmy to dziewczyny nawet nie trzymały w ręku tylko przez patyczek, żeby nie było czuć.

Produkcja tworów ludziopodobnych, w 100% identycznych, poprawnych społecznie, ugrzecznionych, egzemplarzy, gotowych pracować z poświęceniem za 1500zł ku chwale ojczyzny. Schools are prisons. Chcą zabić wszelka inwencje. Masz jakąś zajawkę? Rzuć ją! Myślenie nie idzie w parze z ewolucją.

Btw. Potem mi powiedzieli, ze metalom nie tylko glany, ale i trampki wolno nosić. Dobrze, bo teraz na plaży w martenach byłoby słabo.

Na studiach przyszłych inżynierów szkolili. Inne podejście, w końcu z dorosłymi rozmawiali. Przynajmniej się ciężko pracować nauczyłem, sesja na polibudzie gdy przez cały semestr bywało się rzadko to nic przyjemnego. I powaga, teraz nawet 10-12h sesja przed kompem nie boli. Po 7 latach więc mam papier i skilla.

Wchodzę kiedyś do LO, już absolwentem będąc, salę wynająć, bo w Polsce dużo piłkę kopałem. A tam wystawa: Oni skończyli nasze LO. I po kolei: Joanna Kurowska, Maciej Miecznikowski, Kinga Baranowska i Dorota Masłowska. FCProspekt, zdobywca bransoletki WSOP i przestępca ścigany międzynarodowym listem gończym. Lol

A skoro o piłce to stąd wziął się screename. Z przyjaciółmi własny klub założyliśmy i ciągnęliśmy go kilka lat, tak się pierwotnie nazywał. Na boisku walczyliśmy równie dzielnie jak poza nim, z miastem o boisko, ze światem o sponsora, z pzpnem o opłaty.. Drużyny już nie ma, ale przyjaźń pozostała, a część chłopaków jeszcze kopie. W którymś momencie bez poważnego sponsora się nie dalej nie dało. Przygoda piękna, a w życiu właśnie o przygody chodzi. Chłopaków pozdrawiam, formę trzymam!

Od piłki też się poker zaczął. Mecze 4fun obstawiałem na bwin i dali mi 5 euro, które tylko na pokera mogłem wykorzystać. Zagrałem, spodobało się, piątkę przegrałem. 100$ które miałem na bwin stało się bankrollem i kolejnej wpłaty nigdy nie było trzeba. Gdzieś z pół roku później przerzuciłem wszystko na PS. I wciskam te guziczki tak do dziś. A słyszałem, że niektórzy pokerzyści w paincie rysują po godzinach. Fajne! Też chcę! Zapisałem się na kurs.

Po polibudzie Matt (Glitlr) mówi: no weź no, no pls no. Ja na to, że no nie wiem, że może. A on na to, że no nikt nie zmarnował przecie tyle czasu na 2$ turniejach co Ty.. że beze mnie to bez sensu.. a ja na to że prawda i że no dobra, że no ok. Tak to mniej więcej było, albo chociaż tak to się zapisało w mojej pamięci.

Tylko Kapica próbował przeszkodzić świnia. Matt ostrożny po tym nie najlepszym piątku i gdy się dowiedział, że w Polsce to jednak nie bardzo to się wycofać chciał. Poprosiłem naszych TeamPro, żeby napisali Mattowi w jakich okolicznościach ustawa była wprowadza, czy nam coś grozi. No i jeden się zgodził i napisał że Rychu ze Zdzichem itd. Pomogło chyba, bo więcej problemów nie miałem. I polskie dolary już im kapicą i cmentarzami później nie śmierdziały. Tylko ja wiszę obiad za tego maila. W sierpniu na La Rambli? : )

SNGProtege office:

W teamie dużo ludzi, z całego świata, dużo planów, dużo nowych znajomych. Pedro mówi: ho! Jedziemy do Portugalii. A ja na to, że no dobra. I tak od kwietnia siedzimy w raju. `

Kiedyś Neg chyba w wywiadzie powiedział, że nic nie zastąpi rozmowy z innymi pokerzystami. Na otwartych forach to nie ma sensu. Ludzie w głowach mają milion zasad, których bezwzględnie przestrzegają, nie wiedząc nawet skąd te zasady (dobre czy złe) się wzięły. Każde out of pudełkowe myślenie, zgodnie z formowym regulaminem musi zostać wyśmiane, wyszydzone i zmieszane z błotem! Prawie jak w szkole! Masz jakiś pomysł, chcesz się wykazać inwencją czy fantazją to Cię wyśmieją. Pointless to share. Ale Neg ma rację, potwierdzam. Nie masz pokerowego przyjaciela to sobie znajdź, szanuj, kochaj i wspieraj. Przytulaj gdy potrzebuje, gań gdy zasługuje.

A co do szkoły to skończyć trzeba. Ale nie przestawajcie marzyć, pragnąć, chcieć i dążyć. Ile jest zapachów na świecie? Żeby życia starczyło by połowę wąchnąć. A może malować umiesz ładnie? To nie przestawaj. Potem będziesz żałował.

Brat mi kiedyś kupił, ładne prawda? Wziąłem ze sobą, na półeczce stoi:

Napisane jest: „Jeżeli potrafisz o czymś marzyć to potrafisz też tego dokonać”.

Ludzie się zastanawiają pros czy nie pros. Zawodowstwo, taksówkarstwo, półzawodowstwo czy hobby. Wszystko w naszym uporządkowanym świecie musi być zdefiniowane. A ja myślę se co za różnica. Przygodą lubię pokera nazywać. Tu poklikam, tam stosiki poprzesuwam. Dojdzie, milion, a potem to już tylko czerwone Porsche, panienki, oponka, jacht, zapuszczę męskie cycki i kupie dom między Slashem a Charcie Sheenem. TAKE IT! Zakrzyknął Jordan Chase.

Dużo rzeczy mogę w życiu robić. Ale inżynierem nie będę. Betonowanie całą dobę, najmłodszy zostaje. Poza tym ojca inżyniera nie przebije, zbudował jako Project manager Pyszałkom chałupę w Gdyni. A ja lubię wygrywać i być najlepszy. He can take that one.

Sea Towers, Gdynia

Dom mamy tu duży, z łóżka do lodówki jest aż 38 kroków, do toalety jednak blisko – kroków 9, chyba że się mocno chce to i 4 wystarczą. 5 sypialni, dwie łazienki. Do oceanu 10 min spacerkiem. Na tyle blisko, że jak się chce posmażyć to nie trzeba jechać, a na tyle daleko, że się turyści pod oknem nie kręcą. Chciałbym tak w przyszłości mieszkać na stałe. No i na plaży dużo się topless opalają, człowiek weselszy od razu po gorszej sesji. No bo kto cycków nie lubi? Jak ktoś chce to niech wpada. Tylko dajcie znać wcześniej to kratkę Sagres kupię! Chyba że SuperBocka lubicie! To też napiszcie!

Marzcie i dokonujcie.

peace!

FCP

PS. Dziś Marek Misiowy poleca piosenkę polskiego zespołu. Muzycznie cała płyta o tym samym tytule co utwór jest świetna. Robal w formie. Jak ktoś lubi. No i do image, który kreuję na stoliku pasuje nie?

1. Paw Królowej – druga powieść Doroty Masłowskiej

2. Wysoka szafa z butami – glany

3. Masz jakąś zajawke? Rzuc ją! – cytat z Łony, choc u niego dotyczyl zupelnie czegos innego

4. Część o Glitlr – to tak w skrocie opisuje jak sie znalazlem tu: http://sngprotege.com/coaches.php potem jest o tym, ze gdy sie dowiedzial o ustawie to juz mu sie mniej podobalem 🙂

5. La Rambla – najslynniejsza ulica Barcelony. A w Barcelonie w sierpniu Estrellas+EPT (a moze odwrotnie)

6. Eleonoooor! 😉

7. Jordan Chase „Take it” – Dexter, sezon 5

8. Pyszałkowata chata w Gdyni – Sea Towers. Chlopaki chyba kiedys jakis Famous pokerplayers cribs nakrecili 🙂

9. Marek Misiowy – ofc nawiązanie do Marka Niedzwieckiego, nic madrzejszego nie wymyslilem:)

Poprzedni artykułTurniejowe zasady – Kontrowersje cz.VI
Następny artykułPhil Ivey wygra WSOP Player of the Year?

37 KOMENTARZE

  1. Fajnie się czyta. Lisbony pozazdrościć – jedno z moich ulubionych miast, takie europejskie San Francisco…

  2. Rozpędzasz się widzę, to cieszy. Cytując z innego klasyka, klimatem mi bliższego, życzę podejścia „Don’t stop me now!”. Swoją drogą szkoda chłopa, byłem na koncercie niedawno, ale bez FM to już nie to.

    Jeśli wśród Twoich marzeń znajduje się Eleonor to coś nas łączy. GL!

    • gdy juz na Eleonor zarobie to na swiecie ropy juz nie bedzie.

      a co za tym idzie, wszystkich nas bedzie stac na takie auta bo beda to zabytki do popatrzenia. Can’t wait! 🙂

    • hehehe:)

      i co niedziele bedziemy odpalac na 5min by sie dzwiekiem 7l V8 nacieszyc choc przez chwile!

  3. 1. Paw Królowej – druga powieść Doroty Masłowskiej

    2. Wysoka szafa z butami – glany

    3. Masz jakąś zajawke? Rzuc ją! – cytat z Łony, choc u niego dotyczyl zupelnie czegos innego

    4. Część o Glitlr – to tak w skrocie opisuje jak sie znalazlem tu: http://sngprotege.com/coaches.php potem jest o tym, ze gdy sie dowiedzial o ustawie to juz mu sie mniej podobalem 🙂

    5. La Rambla – najslynniejsza ulica Barcelony. A w Barcelonie w sierpniu Estrellas+EPT (a moze odwrotnie)

    6. Eleonoooor! 😉

    7. Jordan Chase „Take it” – Dexter, sezon 5

    8. Pyszałkowata chata w Gdyni – Sea Towers. Chlopaki chyba kiedys jakis Famous pokerplayers cribs nakrecili 🙂

    9. Marek Misiowy – ofc nawiązanie do Marka Niedzwieckiego, nic madrzejszego nie wymyslilem:)

    • szkola nie jest do bani sama w sobie. Problemem wg. mnie ze szkola jest, ze nie pomaga ona rozwijac indywidualnosci, tylko tlamsci je i rowna do sredniej. Przez to tylko wybitne jednostki, czy to w nauce czy w sporcie sa w stanie sie wybic.

    • FCProspekt pisze:szkola nie jest do bani sama w sobie. Problemem wg. mnie ze szkola jest, ze nie pomaga ona rozwijac indywidualnosci, tylko tlamsci je i rowna do sredniej. Przez to tylko wybitne jednostki, czy to w nauce czy w sporcie sa w stanie sie wybic.

      To już nie wina samej szkoły, tylko całego systemu, którego nauczanie jest częścią. Nie od dziś wiadomo, że łatwiej się rządzi bandą przygłupów, która myśli tak jak powinna, a każda jednostka potrafiąca myśleć samodzielnie i nie łykająca wszystkiego dookoła jako pewnik nie jest pożądana.

    • Jasne że szkoła jest potrzebna gdzieś się trzeba uczyć pisać, czytać, dodawać. Chodziło mi bardziej o system szkolnictwa który tak jak mówisz nie pozwala się rozwijać tylko wrzuca wszystkich do jednego worka. Nawet na polibudzie (widzę że też kończyłeś budownictwo) jest miliony absurdów no bo po co ci na budowie czy w biurze projektowym całki 3 stopnia czy liczenie zginania kratownicy? To jest do bani.

  4. WOW! Po wpisie o trawniku, który skończyłem gdzieś w połowie drugiego akapitu, pomyślałem: „co za oszołom”. Po przesunięciu bloga do „polecanych” pomyślałem: „co za banda oszołomów”. Po przeczytaniu tego tekstu myślę: „świetny blog” 😀

    pzdr

    • dlatego pod kazdym wpisem od teraz bede zamieszczal odnosniki. Stylu pisania nie zmienie, bo po prostu lubie tak to robic;) niech trafi do waskiego grona odbiorcow i wystaczy!

      a pierwszy wpis ma jakis swoj sens, choc przyznaje, ze dosc mocno ukryty 🙂

      i wcale nie chodzi o palenie co mi niektorzy zarzucali!

  5. haha, ładnie trafiłem z tą MC Doris 😀 Tak mi się Twój styl pisania z nią dziwnie skojarzył, oczywiście z zachowaniem proporcji… to był zresztą komplement, sam się jej twórczością zachwycałem. A do tego skończyłem polonistykę, więc mogę nawet udawać, że wiem co mówię 😉

  6. Haha – piękny przegląd myśli – ponownie jestem zauroczony!!! Choć we fragmencie o Glitlr to się zdrowo zagubiłem i wciąż nie mogę odnaleźć 😀

    A propos Portugalii kiedyś istniała niezła stronka pokerowa vaitodo.com, ale ostatecznie „foi todo” (tu już czas dokonany) i właściciel strony zakończył karierę pokerową ; ) Mieli nawet swój symbol palczany a`la west side:

    http://4.bp.blogspot.com/_u0pfueUYqFM/ShckjN_KIEI/AAAAAAAAACQ/U0JT4xaNK5A/s320/vaitodo_hand2.JPG

    • Moze powinienem na koniec kazdego odcinka robic jak Grasiu przypisy i tlumaczyc o co mi w ogole chodzi. Bo tak to jak se ktos trudu nie zada to nie idzie na bank skumać:)

      hmm:

      1. Paw Królowej – druga powieść Doroty Masłowskiej

      2. Wysoka szafa z butami – glany

      3. Masz jakąś zajawke? Rzuc ją! – cytat z Łony, choc u niego dotyczyl zupelnie czegos innego

      4. Część o Glitlr – to tak w skrocie opisuje jak sie znalazlem tu: http://sngprotege.com/coaches.php potem jest o tym, ze gdy sie dowiedzial o ustawie to juz mu sie mniej podobalem 🙂

      5. La Rambla – najslynniejsza ulica Barcelony. A w Barcelonie w sierpniu Estrellas+EPT (a moze odwrotnie)

      6. Eleonoooor! 😉

      7. Jordan Chase „Take it” – Dexter, sezon 5

      8. Pyszałkowata chata w Gdyni – Sea Towers. Chlopaki chyba kiedys jakis Famous pokerplayers cribs nakrecili 🙂

      9. Marek Misiowy – ofc nawiązanie do Marka Niedzwieckiego, nic madrzejszego nie wymyslilem:)

      Po portugalsku wiecej slow znasz ode mnie! ja sie nauczylem narazie procz podstaw tylko: „uma cervezja por favor”! A wszyscy mowia mi ze to latwy jezyk. yh.

    • Punkty 4 i 8 zdecydowanie ułatwiły zrozumienie!

      Co do portugalskiego, to sam mieszkałem w Portugalii 5 miechów i były to akurat czasy kiedy byłem tak zwanym „prosem”. Baaardzo przyjemny kraj do grindu!

    • P.S. Myślałem, że się komunikujesz z lokalsami i stąd pod pierwszym blogiem napisałem o SLB (Benfica). Podpis pod blogiem FCP wyglądał jak nawoływanie fana FC Porto ; )

    • aaa! nie skumalem wtedy. wszyscy ktorych tu poznalem kibicują Benfice! w piatek jade do Lizbony na weekend i postaram sie odwiedzic oba stadiony!

      Wspollokator jest Portugalczykiem, ale na stale mieszka od malenkosci w Niemczech. Z lokalsami komunikuje sie wiec tylko kupujac queijo albo fiambre w lokalnym sklepiej

      miejscowych graczy nie znam.. sa jacys dobrzy procz Henrique Pinho? 🙂

    • No fanów Porto to raczej ciężko spotkać poza północą kraju. Benfica zdecydowanie dominuje! Da Luz jest zajebisty – nawet mecz ligowy kiedyś tam zaliczyłem. Alvalade olałem…

      Co do graczy to jest ich mnóstwo – mają chłopaki talent. Z graczy live jest Joao Barbosa i szalejący ostatnio Fernando Brito (choć sukcesy tego drugiego to wielka zagadka dla wszystkich). W necie też mają sporo dobrych chłopaków – na cashówkach wysoko grywa Phounder. Generalnie jeśli chcesz być na bieżąco z wydarzeniami pokerowymi w Portugalii to polecam http://www.pokerpt.com. Może coś zrozumiesz, a tam info o różnych turniejach live itd. gdybyście chcieli się ruszyć.

    • Solverde grywałem, ale w Espinho – było to już jakieś 5 lat temu i zawsze był CAP, więc w chwili obecnej cykl zapewne bryka jak szalony. Od Was to najbliżej do Vilamoury zdecydowanie.

      Jeśli chcecie grubsze, to co jakiś czas w Estoril (obok Lizbony) są eventy z wyższym wpisowym.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.