Witam!
W ostatnim wpisie pisałem o tym jak w moich oczach wygląda poker, dziś chciałbym podzielić się z wami tym jak to się ze mną zaczęło, co się teraz ze mną dzieje i jakie mam plany na przyszłość.
A więc jak to się zaczęło ?
Myślę, że tak jak w większości kolega powiedział mi, że są turnieje online w pokera których można wygrać nagrody rzeczowe. Na początku myślałem, że chodzi o 5 card draw, bo tylko takiego znałem. Właśnie wtedy poznałem odmiane texas holdem która bardzo przypadła mi do gustu. Chętnie rozpisałbym się tutaj o moich wynikach, nauce po kolei co i jak lecz aby zapobiec spotkania się z „miejscową cenzurą” napisze tylko najlepsze wyniki, osiągnięcia. Oczywiście od czasu gdy po raz pierwszy spotkałem tą odmianę, zacząłem chłonąć wiedzę, oglądać filmy szkoleniowe i czytać artykuły. Tak więc, od zera (bez jakichkolwiek wpłat) przed 18-stką moimi największymi osiągnięciami było:
-2 miejsce w darmowym turnieju dla polaków (sporo graczy) w których była dodana pula,
-1 miejsce w w knockoucie na 90 osób (bardzo ciekawie się złożyło, że była to moja pierwsza taka wygrana a przez większą część turnieju oglądałem po raz pierwszy film „Rounders”),
-7 miejsce w turnieju za 0,5$ na 2,1k osób,
-bankroll w wysokości 273$ (patrząc z perspektywy czasu wyrobiłem tyle grając bardzo głupio – grałem hyper-turbo 6-maxy)
-status silverstar (końcówkę statusu wyrabiałem na półfinale mistrzostw polski kadetów w siatkówkę, gdy koledzy spali smacznie ja wstawałem o 6 i wyrabiałem status),
Cały bankroll straciłem łapiąc downswing 3dniowy, brak kontroli bankrolla i przez te 3 dni straciłem wszystko (bardzo dobra lekcja dla mnie, myślę, że dzięki stracie tego wszystkiego nauczyłem się bardzo dużo).
Niedawno skończyłem upragnioną 18-stke, wpłaciłem 50 zł aby móc dostać ze szkoły pokera bilety i bonusy, bankroll szybko wskoczył na ~50$, chciałem grać 1,5$ fifty50 i nawet szło mi przyzwoicie lecz było to coś w stylu 2 dni góra, 2 dni dół, totalnie nie wiedziałem dlaczego tak się dzieje. W końcu dość niedawno przegrałem wszystko (kolejna lekcja). Przeanalizowałem HH i dziś już wiem gdzie gubiłem profit. Dziś już jestem o troche mądrzejszy.
Moje plany na najbliższą przyszłość:
-ściągnąć i poprawnie zainstalować trialowe wersje programów wspomagających,
-poprawa bankroll managment,
-podczas gry skupiać się tylko i wyłącznie na grze,
Plany na czerwiec:
-płatne miejsce w czerwcowym klubie blogera,
-granie samych 1,5$ fifty50,
-profit na koniec czerwca taki, abym mógł spokojnie przejść na 3,5$ fifty50.
Aktualnie zaliczam wszystko w szkole, aby w czerwcu być już spokojnym i oglądać EURO + grać bez stresu o szkołę. Wpłata na początku czerwca i mam nadzieje profit.
Wish me luck.
Mam nadzieje, że w pisaniu bloga będzie szło mi coraz lepiej, dzięki za przeczytanie kolejnej części. Pozdrawiam Kamyk.
Status silverstar niewiele daje . Szkoda zdrowia i nerwów żeby stresować się wyrabianiem prowizji. Miałeś leżeć w łóżku i smacznie sobie spać.
Wtedy nie chodziło o to ile ten status daje tylko ile on znaczył wtedy dla mnie mentalnie 🙂 samo wyrobienie jakiegokolwiek statusu było dla mnie wtedy sukcesem :).
dokładnie – statusy nie są po to aby gracze mieli lepiej, tylko aby PS miał lepiej. Do SN nie warto sobie w ogóle nimi głowy zawracać, bo więcej traci się na ROI z gry, czy też zysku na godzinę z gry, niż zyskuje grając zbyt wiele (stołów czy też grając po prostu za często bez świeżości)
Też walczę 1,50$ Fifty do zobaczenia przy stole:)
„-podczas gry skupiać się tylko i wyłącznie na grze”.. no ba, też mam z tym spory problem 🙁
GL:)
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.