Hiszpan Fernando Pons już w listopadzie zasiądzie do stołu finałowego Main Eventu WSOP, co biorąc pod uwagę jego historię, jest bez wątpienia niesamowitym wyczynem. Droga do November Nine prowadziła w jego przypadku od satelity online z wpisowym 30€, co automatycznie podsuwa na myśl porównania do Chrisa Moneymakera, który zamienił 40$ zamienił na 2.500.000$.
O historii Fernando Ponsa informowaliśmy Was kilka dni temu. Zawodnik ten najpierw rozstrzygnął na swoją korzyść satelitę online z wpisowym w wysokości zaledwie 30€, by następnie zwyciężyć w kolejnej rozgrywce, tym razem gwarantującej miejsce w Main Evencie WSOP. Nie pozostało mu nic innego, jak poprosić szefa o urlop w pracy i wybrać się do Las Vegas. Wycieczka ta okazała się dla niego bardzo owocna – awansował do finałowej rozgrywki i choć zasiądzie do stołu jako short stack, wcale nie zamierza składać broni.
„Nie mam zamiaru opowiadać publicznie o swoich planach, gdyż mam nadzieję, że na początku rozgrywki dadzą mi one kilkukrotne podwojenie. W moim przypadku sprawa jest bardzo prosta – muszę właściwie wybierać ręce do rozgrywania i liczyć na odrobinę szczęścia. Jeśli uda mi się wygrać kilka pul, wrócę do swojej gry”.
Przy stole finałowym Main Eventu WSOP Pons będzie się mierzył z Gordonem Vayo, Cliffem Josephym, Vojtechem Ruzicką, Jerrym Wongiem, Michaelem Rouanem, Griffinem Bengerem oraz Kennym Hallaertem. Zapytany o faworyta do końcowego triumfu, przyznał, że odpowiedź może być tylko jedna: „Rzecz jasna jest to Cliff Josephy. Posiada masę doświadczenia, co daje mu sporą przewagę. Mimo wszystko jest to rozgrywka na stole finałowym, przy którym może się zdarzyć dosłownie wszystko”.
Fernando ma jeszcze dwa miesiące, które może przeznaczyć na dokładne przygotowania do bardzo prestiżowej potyczki. Dotychczas szlaki do November Nine przecierało dwóch hiszpańskich pokerzystów – Carlos Mortensen (zwycięzca z 2001 roku) oraz Andoni Larrabe (szósty w 2014 roku): „Nie kontaktowałem się z nimi, ponieważ nie znamy się osobiście. Wątpię, abym się na to zdecydował”.
W miejsce wskazówek od poprzedników, Pons zamierza samodzielnie szlifować swoją grę. Planuje wystąpić m.in. w festiwalu 888Live Local rozgrywanym w Bilbao Casino: „Zamierzam również wybrać się do Barcelony na festiwal ESPT oraz EPT. Później zapewne zagram kilka turniejów w lokalnych rozgrywkach”.
Fernando Pons, na fali euforii związanej z jego wyczynem liczy, że jego dobry występ będzie bodźcem, który przyczyni się do rozkwitu pokera w Hiszpanii: „Swoją przygodę z pokerem rozpocząłem podobnie jak inni zawodnicy, grywając z przyjaciółmi. Porównania do Chrisa Moneymakera to dla mnie duży zaszczyt, jednak będą one miały sens tylko w momencie, w którym uda mi się zwyciężyć w Main Evencie. Mam nadzieję, że jestem w stanie tego dokonać i mieć podobny wpływ na pokera w Hiszpanii, jaki miał Chris na światowe rozgrywki”.
Sytuacja pokera online w Hiszpanii jest obecnie mocno zagmatwana, przez co pokerzyści z tamtego rejonu stoją przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Zdaniem Ponsa, zawodników, którzy utrzymują się z rozgrywek online można policzyć na palcach u jednej ręki.
Za awans do stołu finałowego Main Eventu WSOP Fernando ma już zagwarantowaną wypłatę w wysokości 1.000.000$. Jak sam mówi, dotychczas już niejako podzielił skórę na niedźwiedziu: „Nie myślałem o tym, na co wydam zarobione pieniądze, jestem dość ostrożny i staram się nad tym nie rozmyślać. Chociaż… część z nich już wydałem”.
Na podstawie: www.pokerlistings.com/fernando-pons-its-an-honor-to-be-compared-to-moneymaker-24035