Drużyna włoska odnosi zaskakujące, ale zasłużone zwycięstwo.
Drugi dzień rozgrywek Global Poker Masters rozpoczął się w niedzielne południe od pojedynków ćwierćfinałowych, w których Niemcy zmierzyli się z Kanadą, Włosi podjęli Ukrainę, a Rosja rywalizowała z Francją. W kolejnej rundzie czekała już drużyna Stanów Zjednoczonych, jeden z faworytów w turnieju.
Dość szybko swoje pojedynki wygrali Ole Schemion i Giuliano Bendinelli. Już po dwóch rosyjsko-francuskich pojedynkach nieciekawa była sytuacja Francji. Anatoly Filatov ograł Paula Tedschi, Bertrand Grospellier przegrał z Ivanem Soshnikovem i nagle okazało się, że Francuzom realnie grozi eliminacja, mimo że przed tą rundą mieli sporą przewagę nad drużyną Kanady.
Kiedy Vladimir Troyanovskiy wyeliminował Sylvaina Loosli, jasne było, że Kanada przechodzi dalej. Punkty dla tej drużyny zdobył Marc Andre Ladouceur.
Półfinał, czyli „stół finałowy” rozgrywany był jako jeden 6-osobowy turniej. Liderami była drużyna USA, która wyprzedzała Rosję i Niemców. Wszystkie te trzy drużyny miały po 500 ciemnych, a gra była początkowo naprawdę deep, bo nawet drużyna Kanady dysponowała 300 dużymi ciemnymi.
Na stole (w początkowej fazie) rywalizowali ze sobą Eugene Katchalov, Marvin Rettenmaier, Ike Haxton, Vitaly Lunkin, Andrea Dato i Sorel Mizzi. Zasady były proste – dwie najlepsze drużyny przechodzą do dalszej gry. Ważne było to, że gracze mogli się zamieniać przy stole z kolegami z drużyny. Pokerzysta mógł grać minimalnie 20 minut, a maksymalnie godzinę.
Początek był raczej spokojny, ale po dwudziestu paru rozdaniach zobaczyliśmy pierwszą eliminację. Oleksandr Gnatenko trafił w potężnym rozdaniu seta siódemek w starciu z Danem Smithem z USA. Amerykanin nie zamierzał zrzucać pary króli, na turnie trafił drawa do koloru, a na riverze pojawił się król. Gnatenko zagrał all-ina, a Smith sprawdził po przeliczeniu.
Ciemne wzrastały, a okazji na podwojenie poszukali wkrótce gracze Kanady. Po przebiciach ze Smithem, Ami Barer sprawdził all-ina rywala, pokazując asa-króla. Smith miał parę siódemek, która utrzymała się dając Amerykanom kolejne żetony. Kanadyjczycy odpadli.
W grze zostały cztery drużyny. Na shorcie tylko chwilę byli Włosi. Giuliano Bendinelli podwoił się w starciu as-dama na dziewiątki drużyny niemieckiej, a już w kolejnym rozdaniu Ole Schemion sam dostał parę dziewiątek i sprawdził Bendinelliego. Włoch pokazał K Q , flop i turn były bezpieczne dla Niemców, ale na riverze pokazał się król. Niemcy zakończyli grę na 4. miejscu.
Wydawało się, że w finale Amerykanie zagrają z drużyną włoską, ale po paru rozdaniach Ivan Soshnikov znalazł u siebie parę króli i Rosja podwoiła się. Później Soshnikov sam oddał trochę żetonów, kiedy Bendinelli zagrał na niego 5-beta z parą króli.
Ostatnie rozdanie półfinału miało w sobie trochę dramatu. Dario Sammartino znalazł u siebie A A , podbił, a Dan Smith zagrał 3-beta mając 7 7 . Po 4-becie Włocha, Smith wziął czas i chciał skonsultować się z Haxtonem. Tego jednak nie było akurat w sali, bo wyszedł na przerwę. Ostatecznie Dan wszedł all-in, Sammartino sprawdził i po chwili jasne było, że Amerykanie kończą na 3. miejscu.
Przed finałowym heads-upami gracze ustawili się do zdjęć, a organizatorzy odegrali również hymny państwowe, co pokazało jak poważnie Global Poker Index podchodzi do całej imprezy. Ważni byli również sami widzowie, którzy samemu głosując wybrali pojedynek finałowy, który pokazywały kamery. Włosi byli faworytami pojedynków, bo każdy z nich dysponował stackiem 404 tysięcy wobec 148 tysięcy rywala.
Tak wyglądały pary finałowe:
- Vladimir Troyanovskiy vs. Mustapha Kanit
- Vitaly Lunkin vs. Giuliano Bendinelli
- Anatoly Filatov vs. Rocco Palumbo
- Alex Bilokur vs. Dario Sammartino
- Ivan Soshnikov vs. Andrea Dato
Gra rozpoczynała się na ciemnych 1,5 – 3 tysiące (ante 400), co oznaczało, że Rosjanie będą musieli szybko szukać podwojenia.
Drużyna rosyjska walczyła, a skróceni gracze podwajali się, ale Włosi nie zamierzali wypuścić z rąk tej szansy. Pierwszy swój pojedynek rozstrzygnął Rocco Palumbo, sprawdzając all-ina Anatoly Filatova. Rosjanin pokazał asa-króla, Palumbo miał parę szóstek, a na stole pojawiła się szóstka. Było więc 1:0 dla Włochów.
Vladimir Troyanovskiy i Vitaly Lunkin gonili swoich rywali, ale tuż po przerwie było już 2:0. Dario Sammartino wszedł all-in, Alex Bilokur sprawdził i chociaż Rosjanin trafił do K 6 króla, to Włoch złapał na riverze strita z jednej karty.
Chwilę później widzowie zobaczyli ostatnie rozdanie Global Poker Masters. Mustapha Kanit podbił z buttona, Troynovskiy zagrał 3-beta, a Włoch sprawdził. Na flopie K 6 10 Rosjanin betował, a Włoch sprawdził. Turn to 3 i taka sama akcja. Na riverze 7 , Troyanovskiy przeczekał. Kanit wszedł all-in. Po namyśle Rosjanin sprawdził i pokazał waleta-dziesiątkę. Kanit odsłonił K J , co oznaczało, że jego top para bierze pulę, a Włosi wygrywają.
Drużyna Włoch triumfowała w pierwszych, historycznych mistrzostwach świata Global Poker Masters. Gracze otrzymali pamiątkowe statuetki. Podczas przyznania European Poker Awards poznamy również MVP turnieju, czyli najbardziej wartościowego gracze imprezy.
Wyniki Global Poker Masters 2015:
Miejsce | Drużyna |
1 | Włochy |
2 | Rosja |
3 | Stany Zjednoczone |
4 | Niemcy |
5 | Kanada |
6 | Ukraina |
7 | Francja |
8 | Wielka Brytania |
Cała impreza była wyjątkowo udana. Świadczy o tym niezła oglądalność (w szczytowym momencie około 8 tysięcy osób), promowanie jej na głównej stronie Twitcha, pozytywne słowa fanów i oczywiście samych pokerzystów, którzy chwalili Alexa Dreyfusa i Global Poker Index.
Zdjęcia: GlobalPokerIndex.com.