Mario Galea, współpracujący z komisją DGE, uważa, że stan New Jersey będzie chciał pracować z Nevadą i Delaware..
W zeszłym roku Division of Gaming Enforcement zatrudniła Mario Galeę, aby ten pomógł w przygotowaniach do otwarcia rynku gier online. Galea był wcześniej prezesem komisji Lotteries and Gaming Authority, która ma swoją siedzibę na Malcie.
Galea mówi, że już w zeszłym roku myślano o w New Jersey o współpracy z innymi stanami. Wtedy stworzono podbudowę pod wspólną sieć i zastanawiano się na tym, jakie dane (np. o graczach) miałyby dzielić stany. Specjalista uważa, że najważniejsza praca została już wykonana, a New Jersey powinno teraz powiedzieć: – Hej, mamy już gotowe systemy, a wy możecie ich użyć, aby dzielić się tymi informacjami.
Słowa Galei brzmią podobnie jak to, co wcześniej mówił gubernator Nevady Brian Sandoval. Zachęcał on inne stany do podpisywania umów i współpracy z Nevadą, która ma gotowe regulacje dotyczące pokera online i ma być swoistym „centrum hazardu online”. Niedawno stan ten podpisał umowę z Delaware i już latem gracze mają wspólnie zasiąść na stołach.
Oczywiście Sandoval zachęcał również New Jersey, aby to dołączyło do porozumienia. Specjaliści uważali, że New Jersey będzie raczej współpracować z innymi stanami i niekoniecznie interesuje ich umowa z Nevadą. Jak widać istnieje jednak szansa, że największy stan, gdzie dostępny jest poker online, będzie jednak łączył swoje pule graczy z dwoma pozostałymi: – New Jersey jest zdecydowanie zainteresowane tą współpracą i chętnie dołączą do porozumienia – mówi Galea.
Kiedy trzy stany mogłyby stworzyć wspólną pulę graczy? Galea uważa, że ze strony New Jersey jakieś decyzje zapaść mogą w tym roku. Zaznacza jednak, że internetowy hazard w USA to dość młoda dziedzina i każdy ze stanów musi jeszcze „nauczyć się” pewnych rzeczy, aby podjąć dalsze kroki. Konsultant podkreśla, że i tak pod względem współpracy USA już przegoniła Europę – tutaj żadne z krajów nie podjęły jeszcze decyzji o tworzeniu wspólnego rynku (pomiędzy Hiszpanią, Francją, Włochami i Wielką Brytanią toczyły się dyskusje), a w Stanach Zjednoczonych coś takiego już miało miejsce. Dodatkowo za oceanem mają już nawet technologię potrzebną przy takiej współpracy.
Słowa Galei rzucają trochę nowego światła na sytuację w USA. Współpraca trzech stanów mogłaby nie tylko spowodować, że nowi gracze zaczęliby się rejestrować zachęceni np. większymi pulami. Można przypuszczać, że porozumienia byłoby również kuszące dla innych stanów, które rozważają wejście na rynek gier online.
Źródło: CalvinAyre.com.