Minęło przeszło pięć miesięcy od pamiętnej cashówki, w której Matt Kirk przeżył jeden z największych downswingów uwiecznionych kiedykolwiek na kamerze. Podczas jednej sesji Australijczyk przegrał aż 3.500.000$! Przypomnijmy sobie pięć dużych rozdań z zorganizowanej przez PartyPoker Big Game.
Wspomniana na wstępie cashówka rozegrała się na stawkach 100$/200$/400$. Pokerzyści rywalizowali w odmianie Pot-Limit Omaha, a zagrania straddle były tam czymś absolutnie naturalnym. Czasem osiągały nawet poziom 8.000$!
Jednak gra była głośna w środowisku pokerowym nie tylko ze względu na wysokość stawek, ale i fakt, że przy jednym stole zasiedli Matt Kirk i właściciel Kings Casino, Leon Tsoukernik. Panowie byli wówczas w samym środku głośnego konfliktu, w którym Kirk oskarżał Czecha o odmowę zwrócenia pożyczonych wcześniej pieniędzy. Więcej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ. Pamiętając o tym skandalu, znaczna część obserwatorów miała nadzieję, że Australijczyk dokona słodkiej zemsty. Gra potoczyła się jednak w zupełnie innym kierunku….
PartyPoker Big Game – najciekawsze pule
W powyższym rozdaniu, które zakończyło się 4-osobowym all-inem, każdy trafił na turnie kolor. Cóż, każdy z wyjątkiem jednego gracza – Matta Kirka. Australijczyk trafił na flopie seta trójek, ale turn skompletował wspomnianego flusha. Pula wielkości 600.000$ padła ostatecznie łupem Roba Yonga.
Dla większości graczy noc, w której udało im się wygrać pulę wynoszącą 850.000$, byłaby jednym z jaśniejszych punktów pokerowej kariery. Niestety, nie dla Kirka. Australijczyk wprawdzie wygrał to gigantyczne rozdanie, ale i tak cała sesja skończyła się minusem wielkości 3.500.000$.
W powyższym rozdaniu Kirk nie wziął udziału, ale obrazuje ono ciekawą rzecz związaną z odmianą PLO. Otóż, możesz trafić na flopie nutsy, a i tak być nie być faworytem do wygrania puli.
To prawdopodobnie najbardziej bolesna dla Kirka puli tamtej nocy. Na turnie wrzucił na środek wszystkie swoje żetony, będąc zdecydowanym faworytem. Myślał, że musi uniknąć jedynie siódemki i asa. Gdy na riverze spadł walet, Australijczyk zaczął cichą celebrację. Niestety, kilka chwil później zdał sobie sprawę, że to jego rywal – którym był nie kto inny, jak Leon Tsoukernik – skompletował najlepszy układ.
Powiedzieć, że Matt Kirk nie może zaliczyć tej sesji do udanych, to nic nic powiedzieć. Powyższa ręka dokładnie obrazuje, jak duży pech prześladował go tamtej nocy. Tym razem jego top set na flopie przegrał z trafionym na riverze gutshotem rywala….
Profesjonaliści radzą – osiem głównych błędów amatorów
