Każdego roku Main Event WSOP przyciąga całą rzeszę profesjonalistów i amatorów. Każdego roku jest też areną najróżniejszych historii i barwnych postaci. Rok 2017 nie był wyjątkiem. I chociaż droga do zwycięstwa Scotta Blumsteina była ekscytująca, to jednak John Hesp i jego historia wybiła się ponad resztę.
Zacznijmy od początku. 64-letni John Hesp pochodzi z małego, nadmorskiego miasteczka Bridlington. Od dwudziestu lat grał, głównie dla zabawy, w pokera, a udział w Main Evencie WSOP wpisał na swoją listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią. W 2017 roku uznał, że tym razem opuści Anglię w pogoni za swoim marzeniem.
Przed wyruszeniem w podróż swojego życia, ojciec czwórki dzieci i dziadek dla siedmiorga wnucząt nie miał wielkiego doświadczenia w grze na żywo. Najczęściej grał w cotygodniowych turniejach organizowanych przez Napoleons Casino & Restaurant w Hull. W turnieju z wpisowym 10$ (z rebuyami) wygrał tylko raz, za co dostał 785$.
Wiosną zapytał żonę, czy może polecieć do Las Vegas i wziąć udział w Main Evencie WSOP. Z jej błogosławieństwem i przyjacielem u boku udał się w podróż, której bez wątpienia nigdy nie zapomni. Jeszcze przed wyjazdem pożyczył od innego przyjaciela kilka wielokolorowych koszul i marynarek, które noszone były właśnie w Vegas.
Może myślał, że przyniosą mu szczęście?
John Hesp przetrwał Day 1, podwajając startowy stack i przechodząc do kolejnego dnia w środku stawki liczącej tysiące graczy. Kolejne dni jednak mijały, a on dalej grał. Po Day 4 zostało 297 pokerzystów, a Hesp był zaraz za pierwszą setką.
Trzeciego dnia turnieju przyjaciel Hespa musiał wrócić do Bridlington, ale szybko okazało się, że nasz pół-emerytowany bohater znalazł sobie zastępstwo w postaci kolejnych fanów pokera, którzy w coraz większej liczbie kibicowali tej barwnej – dosłownie i w przenośni – postaci.
– To nieprawdopodobne, nie do opisania. Chciałem się przespać, ale mój telefon cały czas wydawał dźwięki. Dostawałem wiadomości z całego świata – Chin, Rosji, Ameryki Południowej. Zastanawiałem się, dlaczego ci ludzie chcą nawiązać ze mną kontakt. Wyglądało to tak, jakbym w ciągu 48 godzin stał się międzynarodowym celebrytą pokerowym. Jak to się stało? – mówił Hesp w wywiadzie dla „PokerNews”.
Day 5 był dla niego niezwykle udany, dzięki czemu do Day 6 przechodził ze stackiem ponad 20 mln żetonów – szóstym co do wielkości z 27 pozostałych w grze graczy.
– Zacząłem grę marząc o tym, żeby dostać się do 1.000 najlepszych graczy. Nie chodziło mi o pieniądze, bo mam to szczęście, że jestem zabezpieczony finansowo. Chciałem po prostu dostać się do pierwszego tysiąca graczy. Gdy to się udało, pomyślałem o pierwszej 500… potem 100…”
Potem dostał się do najlepszej 27… a potem najlepszej dziewiątki…
Nie tylko dostał się do finałowego stołu, ale ze stackiem ponad 85 mln żetonów był jednym z dwóch big stacków przy stole. Drugim był ostateczny zwycięzca, Scott Blumstein.
Wśród wielu widzów, śledzących grę na final table na ESPN i PokerGO, znalazło się wiele osób, które wcześniej pokerem się nie interesowało, ale zafascynował ich i zainspirował sukces podeszłego w wieku amatora. Cała rodzina Hespa osobiście mu kibicowała, żyjąc jego spełniającym się na ich oczach marzeniem.
W ciągu pierwszych godzin gry na finałowym stole John Hesp objął prowadzenie… i wtedy wszystko się posypało. Konfrontacja big stacków skończyła się dobrze dla Blumsteina, który trafił na flopie seta asów i gdy wszystkie żetony trafiły na środek stołu, Hesp nie miał szans na zwycięstwo.
Zostało mu trochę żetonów, dzięki czemu dotrwał do czwartego miejsca, które ostatecznie dało mu 2,6 mln dolarów nagrody.
Po niezwykłej przygodzie w Vegas, Hesp zafundował rodzinie zasłużone wakacje, po czym wrócił do swojego ulubionego kasyna niedaleko rodzinnej miejscowości, gdzie potwierdza, że poker w jego wykonaniu jest grą wyłącznie dla zabawy. W cotygodniowym turnieju zajął siódme miejsce, które dało mu nagrodę w wysokości 1/10.000 tego, co wygrał w Main Evencie.
John Hesp stał się nie tylko gwiazdą jednaj z najbardziej pamiętnych historii Main Eventu WSOP, ale też posiadaczem najbardziej niezwykłego wpisu w Hendon Mob, jaki kiedykolwiek zobaczycie.
Chcesz przeczytać pozostałe najważniejsze historie 2017 roku w pokerze? Oto one: