10 najciekawszych momentów w historii WSOP

11

Turniej Główny World Series of Poker dopiero się rozkręca i najważniejsze wydarzenia i rozstrzygnięcia WSOP 2010 dopiero przed nami. Zanim jednak poznamy November Nine 2010 warto poczytać i obejrzeć najciekawsze wydarzenia WSOP z ostatnich 40 lat. 

Takie zestawienie przygotował magazyn PokerPlayer i wydaje się, że o ile o kolejności miejsc na poniższej liście można dyskutować, to rzeczywiście ujęte wydarzenia są najciekawsze i najbardziej zapadły w pamięci kibiców pokera. 

10. Chip and chair 

Jack StraussJedno z najsłynniejszych pokerowych powiedzonek, które mówi, że dopóki masz miejsce przy stole i chociaż jeden żeton masz szansę wygrać wzięło się z historii, która miała miejsce w Turnieju Głównym World Series of Poker w 1982 roku. W dniu drugim Jack Strauss blefując wsunął cały swój stack za linię, został sprawdzony przegrał rozdanie i wstawał już od stołu. W tym momencie, pod chusteczką znalazł jeden żeton o nominale 500, a ponieważ Strauss nie zadeklarował "All in" tylko wsunął żetony to pozwolono mu kontynuować grę z tym jednym żetonem. Co było dalej łatwo sobie wyobrazić, podwojenie za podwojeniem zbudowanie dużego stacka, a ostatecznie zwycięstwo w turnieju i tytuł pokerowego mistrza świata na rok 1982 dla Jacka Straussa!

9. Magiczne T-2 atakuje dwa razy

Doyle BrunsonKażdy interesujący się pokerem wie, że ręka T-2 to ręka legendy pokera Doyla Brunsona. Wszystko za sprawą dwóch rozdań z lat 70-tych. W 1976 roku w heads-upie Main Eventu WSOP Doyle Brunson walczył z Jesse Alto. Po podbiciu Alto, Doyle sprawdził z T-2. Flop to A-J-T i Doyle ponownie sprawdza, turn to 2 i wszystkie żetony graczy lądują w puli. Alto ma A-J i zdecydowanie prowadzi, na river spada jednak kolejna T i full Brunsona daje mu tytuł mistrza świata. 

Rok później broniąc tytułu Brunson ponownie dociera do heads-upa, tym razem jego przeciwnikiem jest Bones Berland. Ponownie mamy rozdanie, w którym Brunson ma T-2, na flopie T-8-5 Berland ze swoim 8-5 trafił dwie pary, na turn spadła jednak 2, a na river kolejna T i Doyle Brunson obronił tytuł mistrzowski wygrywając ponownie z taką samą rękę jak rok wcześniej. 

8. Starcie Sheikhan kontra Matusow

Z pewnością nie jest to historia, którą obaj panowie chcieliby się chwalić. W 2005 roku dwaj wielcy pokerowi pyskacze siedzieli przy jednym stole. Afera zaczęła się w momencie, kiedy Sheikhan zastanawiał się nad decyzją, a Matusow śpiewał i się z niego śmiał. Sheikhan wyrzucił karty, a po pokazaniu się flopa uderzył w stół sugerując, że trafił by mocny układ. Matusow w mało kulturalny sposób zwrócił mu uwagę, że tak nie powinien robić, obaj dostali kary sit-outa, a to był dopiero początek wzajemnych docinków, które zakończyły się dopiero po eliminacji Sheikhana przez Matusowa.

7. Chip Reese wygrywa "prawdziwe" mistrzostwo świata 

Wielu graczy, którzy mogli się z nim mierzyć przy stole uważało Chip Reese'a za najlepszego gracza w historii pokera. Jednak szerszej publiczności Reese aż tak dobrze znany nie był, dużo więcej szumu było wokół takich graczy jak Doyle Brunson, Chris Ferguson, Johnny Chan czy Phil Hellmuth. Wszystko zmieniło się w 2006 roku, kiedy po trzech dniach walki z najlepszymi z najlepszych oraz po 7 godzinnym heads-upie z Andy Blochem, Chip Reese triumfował w turnieju $50,000 H.O.R.S.E przez wielu zawodowców uważanym za prawdziwe mistrzostwa świata, które gromadzą tylko najlepszych graczy i wymagają bardzo wszechstronnej pokerowej wiedzy. Rok później Chip Reese zmarł w czasie snu, a w celu uhonorowania jego klasy zwycięzca tego turnieju (w tym roku to było $50,000 Players Championship) oprócz pieniędzy i bransoletki otrzymuje również trofeum imienia Chip Reese'a. 

6. Scotty Nguyen – Wygrana dzięki jednemu zdaniu 

WSOP to nie tylko wielkie wydarzenia, które zapadają w pamięć, ale także słowa, które przechodzą do historii pokera. Taka sytuacja miała miejsce podczas heads-upa w Main Evencie WSOP w 1998 roku. W walce o tytuł mistrzowski zmierzyli się Scotty Nguyen oraz Kevin McBride. W ostatnim rozdaniu turnieju, po riverze na stole leżały 8-9-9-8-8 i Nguyen zagrał szybko allina, wstał i biorąc do ręki piwo wypowiedział słynne już słowa "You call, gonna be all over baby!". Przeciwnik sprawdził mówiąc, że gra stołem, Scotty pokazał 9 i został zwycięzcą Turnieju Głównego WSOP. W wywiadzie po turnieju McBride przyznał, że słowa Nguyena w pewien sposób przekonały go do sprawdzenia.

5. Moneymaker rozpoczyna pokerowy boom

Ta historia musi znaleźć się w każdym zestawieniu dotyczącym najciekawszych lub najważniejszych wydarzeń WSOP, czy też całej historii pokera. Bez zwycięstwa Chrisa Moneymakera w 2003 roku zapewne musielibyśmy jeszcze poczekać na pokerowy boom. Historia księgowego, pokerowego amatora, który dzięki zainwestowaniu $40 w satelitę online wygrywa Main Event WSOP i 2,5 miliona dolarów nagrody przemówiła do wyobraźni milionów ludzi wcale niekoniecznie interesujących się pokerem. Nie byłoby sukcesu Moneymakera, gdyby Sammy Farha zdecydował się na sprawdzenie…

4. Podwójna wygrana Johnny Chana

Tylko trzech graczy w historii może pochwalić się dwoma kolejnymi zwycięstwami w turniejach WSOP Maine Event, są to Doyle Brunson, Stu Ungar oraz Johnny Chan. Ten ostatni uczynił to jednak w większych eventach niż poprzednicy i jest ostatnim człowiekiem, któremu ta sztuka się udała. Biorąc pod uwagę obecną frekwencję na turniejach WSOP Main Event można również zaryzykować twierdzenie, że już nigdy nikt nie da rady obronić tytułu mistrzowskiego. Wygrana Chana w 1987 roku potwierdziła jego status wschodzącej gwiazdy, a zwycięstwo w 1988 roku zapewniło mu miano jednego z najlepszych pokerzystów swojego pokolenia. Zresztą wygrana z 1988 roku, w której przeciwnikiem Chana był Erik Seidel przebiła się do szerszej publiczności, a wszystko dzięki temu, że została umieszczona w filmie "Rounders". Johnny Chan był zresztą blisko historycznego wyczynu, w 1989 roku przegrał dopiero w heads-upie ulegając Philowi Hellmuthowi. 

3. Phil Hellmuth i jego słynne powiedzenia

Phil Hellmut, 11-krotny zdobywca bransoletki WSOP musiał znaleźć się w takim zestawieniu. Swoją obecność zawdzięcza jednak nie tyle sukcesom ile swoim słynnym powiedzeniom. Dziennikarze wybrali rok 2005, w którym z ust Hellmutha padły dwa zdania, które dorobiły się już kultowej pozycji w pokerowym środowisku. 

Najpierw Hellmuth przegrywa rozdanie ze swoim AK przeciwko KJ Jima Pittmana. Po tym gdy na river spada J, wściekły Hellmuth wypowiada słynne "This guy can't even spell poker". Oczywiście Pittman wysłuchał znacznie dłuższej, mało przyjemnej wypowiedzi Hellmutha, ale to właśnie to zdania zapadło wszystkim w pamięci. 

Drugi, chyba jeszcze słynniejszy cytat z wielkiego Phila Hellmutha pochodzi z tego samego roku. Hellmuth popisał się znakomitym readem i gdy na stole leżały A-Q-4-4 zrzucił on A-K do przeciwnika mającego AA. Po tym jak rywal pokazał mu swoją kartę Hellmuth wstał i do swojej żony krzyknął "I can dodge bullets, baby!".

2. Złoto dla Golda

Największy WSOP jeśli chodzi o frekwencję, pulę nagród i pieniądze dla zwycięzcy miał miejsce w 2006 roku. Zwycięzcą został Jamie Gold, który dominował w turnieju i od dnia czwartego cały czas był chipliderem lub w gronie liderów. Goldowi udawało się wszystko, przeciwnicy pasowali wtedy kiedy chciał i sprawdzali go wtedy, kiedy to było potrzebne. Co ciekawe wszystko to miało miejsce w sytuacjach, w których Gold dokładnie mówił przeciwnikom co ma, a to musiało powodować wielki zamęt w ich głowach. Tak było m.in. w rozdaniu z Prahladem Friedmanem, kiedy Gold zablefował na river mając tylko "king high". Friedman mając 7-7 długo zastanawiał się nad sprawdzeniem, w końcu powiedział masz tylko king high, na co Gold powiedział "Masz mnie, masz dobry read na mnie". Prawdopodobnie to zdanie przyczyniło się do spasowania ręki przez Friedmana. 

1. Powrót Stu Ungara

Stu Ungar dość powszechnie uważany jest za jednego z najlepszych pokerzystów w historii, a w zostaniu tym jednym, najlepszym przeszkodziło mu uzależnienie od narkotyków i hazardu. Ungar triumfował w Main Evencie WSOP w latach 1980 i 1981, jednak lata 90-te to był dla niego najgorszy okres, uzależniony od narkotyków, non stop bez pieniędzy znalazł się na dnie. W 1997 roku powrócił na World Series of Poker, ale nie było go stać na wpisowe do Main Eventu. Bez problemu znalazł jednak inwestorów, zagrał i wygrał! Trzeci tytuł mistrza świata i wyrównanie osiągnięcia Johnny Mossa samo w sobie było historycznym wyczynem, ale całą historia życiowych problemów jaka stała za Ungarem uczyniła tą wygraną legendarną. W wywiadzie po swoim sukcesie Ungar powiedział "Nikt nie może mnie pokonać, mogę to zrobić tylko ja sam". Niestety te słowa okazały się prorocze i rok później Ungar został znaleziony martwy w tanim hotelu, a przyczyną śmierci było przedawkowanie narkotyków.

Na podstawie: "The 10 greatest WSOP moments" Poker Player

Poprzedni artykułFreerollowa Liga PokerTexas – po drugim turnieju
Następny artykułWSOP 2010 – Main Event Dzień 1D

11 KOMENTARZE

  1. ciekawym momentem było równiez fakt kiedy Matusow wyzwal G. Raymera od donków w roku kiedy ten drugi szedl jak burza po bransolete :)))

  2. poza biografia wybitnego gracza ktorą jest film to ostrzegam ,gra aktorska jest na zenująco niskim poziomie

  3. na podstawie zycia Stu Ungara nakrecono calkiem dobry film pokerowy: Pokerzystajak ktos chce to mam go w rmvb z lektorem…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.