Zynga coraz bliżej gamblingu online?

4

Ruszy nowa platforma pod adresem Zynga.com. Szef Zyngi Mark Pincus powiedział, że gambling online jest „naturalnym dopasowaniem” dla giganta.

Platforma gamingowa Zynga wyrosła dzięki mariażowi z Facebookiem. Gigant z San Francisco obsługuje miesięcznie około 240 mln graczy, korzystając właśnie z nieprzebranych zasobów klienteli firmy Marca Zuckerberga.

Wczoraj jednak firma zapowiedziała otwarcie nowej platformy pod adresem Zynga.com, co sugeruje oddzielenie gier od Facebooka. Aczkolwiek Mark Pincus zaznacza wyraźnie, że jego firma nie ma zamiaru całkowicie rozstawać się z Facebookiem:

W 2007 r. Facebook zmienił obraz gry swoim odważnym ruchem, otwierając swoją platformę dla nas. Jesteśmy dumni z tego, że możemy być częścią ekosystemu Facebooka i zbudowaliśmy Zynga.com, aby ich uzupełnić. Zynga.com będzie jedną z pierwszych stron kompletnie zintegrowaną z Facebookiem.

Czy jednak Pincus nie chce tylko uspokoić Zuckerberga? Bardzo możliwe, ponieważ według artykułu, który pojawił się w Los Angeles Times wynika, że otwarcie nowej platformy na Zynga.com może umożliwić firmie wejście na rynek real-money bez pośrednictwa Facebooka.

Facebook całkiem nieźle zarabia na firmie Pincusa. Mark Zuckerberg kosi aż 30% dochodów Zyngi pochodzących ze sprzedaży „wirtualnych kredytów”. To natomiast stanowiło aż 12% zysków Facebooka wynikających z tej relacji w 2011 r. które wyniosły 3,4 mld $.

Krok po kroczku

Bardzo małymi kroczkami, ale konsekwentnie, Zynga od połowy zeszłego roku stara się coraz bardziej uniezależnić od Facebooka i patrzy w stronę gamblingu online. Władze firmy z początku bardzo sceptycznie podchodziły do tematu, a z ich strony padały deklaracje, jakoby Zynga nigdy nie miała zamiaru obsługiwać gier na prawdziwe pieniądze.

To się jednak bardzo szybko zmieniło. Pierwszym ruchem w tym kierunku było zawarcie umowy partnerskiej z firmą Slingo, Inc, dzięki której Zynga weszła w posiadanie pierwszej licencji gamblingowej. Slingo jest operatorem internetowych maszyn typu „jednoręki bandyta” oraz gier bingo. Ten mariaż przyniesie nowe oprogramowanie Zynga Slingo. Teraz Mark Pincus (na zdjęciu po prawej) mówi wyraźnie, że dla jego firmy hazard online jest „naturalnym dopasowaniem”.

W styczniu natomiast Zynga Poker, która obsługuje ponad 30 mln graczy z całego świata, zapowiedziała, że poszukuje nowych możliwości dla siebie. Wejście giganta na rynek pokerowy online stało się możliwe dzięki interpretacji Wire Act z 1961. Jak się okazuje, Amerykański Departament Sprawiedliwości stwierdził, że ustawa poddaje w wątpliwość, czy poker online jest zabroniony, czy też nie w poszczególnych stanach.

Pierwszym stanem, który skorzystał z furtki prawnej i wprowadził swoje własne prawo hazardowe online, była Nevada. Po koniec marca ma ruszyć proces licencjonowania operatorów na rynku wewnątrzstanowym. Zynga nie złożyła jeszcze podania o licencję w tym stanie, jednakże może patrzeć w przyszłość z niemałymi nadziejami. Firma bowiem, która ma swoją siedzibę w San Francisko, będzie mogła najprawdopodobniej oferować swoje gry dla 37 milionowej Kaliforni. Pod koniec lutego tego roku światło dzienne ujrzał projekt Internet Gambling Consumer Protection and Public-Private Partnership, który miałby uregulować rynek w tym stanie i umożliwić mieszkańcom Kaliforni granie w internecie.

Wejście Zynga Poker na rynek gier real money spowodowałoby wielkie zamieszanie w pokerze online. Zynga obsługuje bowiem aż 30 000 000 graczy play money i wystarczyłoby, aby tylko 10% z nich zdecydowała się na gry na prawdziwe pieniądze, aby firma stała się jednym z największych poker roomów online.

Oczywiście trzeba zaznaczyć, że gracze na Zynga to przede wszystkim Amerykanie i najpierw potrzebna byłaby regulacja federalna amerykańskiego prawa. Jednakże biorąc pod uwagę fakt iż w USA wszystko zaczyna się powoli ruszać, to możemy spodziewać się niemałego przewrotu w pokerowym biznesie w ciągu następnych kilku lat.

Poprzedni artykułChiliPoker łączy się z Poker770
Następny artykułPrzyznano WPT Poker Reader’s Awards

4 KOMENTARZE

  1. hau_hau pisze:Szczerze wątpię że jakakolwiek firma pierwsza od PS będzie na rynku amerykańskim. Bo na to trzeba milionów łapówek i dobrego lobbingu.

    Ja się zdziwię, jak PokerStars w ogóle znajdzie się na amerykańskim rynku po ewentualnych regulacjach. Po pierwsze ten poker room ma poważnie na pieńku z Departamentem Sprawiedliwości, a po drugie, wygląda na to, że najpierw w USA będą mogli działać operatorzy z istniejącymi już licencjami – czyt. mariaże poker roomów z kasynami. PokerStars na razie nie ma co liczyć na taki związek, właśnie ze względu na problemy z DoJ.

    • Tak miałby konkurencję bo straciłby z 50% graczy wszyscy regularsi odpłynęliby na szerokie wody cyngla do milionów kompletnych amatorów. Szczerze wątpię że jakakolwiek firma pierwsza od PS będzie na rynku amerykańskim. Bo na to trzeba milionów łapówek i dobrego lobbingu.

      Jak w ogóle można kupować wirtualne kredyty to nie mam pojęcia i po co jak można wejść na pierwszą lepsza platformę i sobie pograć na play money za darmo.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.