Pokerowy świat pożegnał legendę. Zmarł John Cernuto, którego kojarzymy ze świetnej gry mixed games. Miał 81 lat.
Przez kilka ostatnich dni rodzina i bliscy Johna Cernuto informowali o jego bardzo ciężkim stanie. Pokerzysta, który chorował na raka, przebywał w domowym hospicjum w Las Vegas. Pokerzysta zmarł w poniedziałek, 10 lutego.
Prawie 600 cashów w turniejach live
Cernuto należy do pokerowych legend. Pokerzysta zebrał aż 574 cashe podczas trwającej kilkadziesiąt lat kariery. Roland Israelashvili, który zajmuje w tej klasyfikacji drugie miejsce, zebrał ich 574. Ari Engel ma 565 miejsc płatnych.
„Miami John” w swoim bogatym resume miał cashe warte 6,4 mln dolarów. Wygrał 3 bransoletki World Series of Poker. Pierwszą w 1996 roku w Seven Card Stud Split za 1 500$. Drugą rok później w NL Holdem za 2 000$, a trzecią w 2002 roku, w odmianie Limit Omaha za 1 500$. W swojej karierze wygrywał też event w Studa podczas Amarillo Slim Super Bowl of Poker. Zajął też trzecie miejsce w World Heads-Up Poker Championship w Wiedniu (2003 rok). Miał trzy tytuły WSOP-C. Jeden raz zagrał w final WPT.
Ostatnie pokerowe wyniki Cernuto pochodzą z zeszłego roku. Na poprzednim World Series of Poker zaliczył kilka deep runów. Zajął też trzecie miejsce w turnieju 8 Game Mix 6-Handed. W ostatnich latach życia bardzo regularni grał w turniejach gier mieszanych na scenie live w Las Vegas.
Od kontroli lotniczej do pokera
Cernuto w przeszłości pracował jako kontroler lotów. Na początku lat 80. zaczął grać w pokera, po tym jak stracił w pracę. Zainspirował wiele osób. W pochlebnych słowach wypowiadał się o nim wielokrotnie aktor James Woods. W rozmowie z Pokernews zasugerował, że „Miami John” powinien być w Pokerowej Galerii Sław. Teraz takie głosy pojawiają się znacznie częściej.
Woods wspominał, że podczas studiów na MIT jeden z profesorów miał powiedzieć, że „nauczy się tutaj jak myśleć”. Tak właśnie mówił o „Miami Johnie” – nauczył go myśleć o pokerze.
Cernuto pozostanie w pamięci jako pokerzysta, który doskonale promował nieco inne odmiany niż NL Holdem. Zainspirował wiele osób i niewątpliwie przyczynił się do popularyzacji pokera. Jest to kolejna legenda, której będzie nam brakowało.
