Dzisiaj w Las Vegas rozpocznie się dwudniowy zjazd Tournament Director's Association.
Podczas tego typu zjazdów dyrektorzy turniejowi dyskutują nad różnymi sprawami organizacyjnymi i regulacyjnymi i po głosowaniu wprowadzają je do oficjalnych reguł Tournament Directors Association, które używane są przez większość organizatorów turniejów pokerowych na całym świecie.
Dwa lata temu o zjeździe było głośno, gdy wprowadzono zasadę „pierwszej karty”, czyli uznanie, że karty gracza są spasowane jeśli nie ma go przy stole w momencie rozdania pierwszej karty przez krupiera. Małą wojenkę temu przepisowi wydał Daniel Negreanu, który uważał ten przepis za zły i niezgodny z tym czego chcą zawodnicy. Czego możemy spodziewać się po zjeździe w tym roku?
Dyrektor turniejowy WPT Matt Savage poinformował, że dwoma głównymi tematami tegorocznego spotkania będą:
- zbyt długie zastanawianie się nad decyzją przez graczy
- turnieje re-entry
Ten pierwszy temat jest zmorą pokera już od dłuższego czasu. Gracze, którzy w nieskończoność zastanawiają się nawet nad prostymi decyzjami powodują, że gra w turniejach staje się po prostu nudna. Jednym z postulowanych sposobów na walkę z tym jest wprowadzenie tzw. „shot clocków”, które odliczałyby za każdym razem czas na podjęcie decyzji. Wydaje się jednak, że taka zasada nie zostanie wprowadzona w tym roku. Mówi się natomiast o tym, że prawo do włączenia odliczania graczowi otrzymają teraz krupierzy oraz osoby z obsługi turniejowej (dzisiaj zegar włączyć mogą tylko inni gracze).
Dyskusje o turniejach re-entry też trwają od dłuższego czasu. Czy są one złe czy dobre dla pokera? Wiele osób twierdzi, że turnieje z opcjami multi re-entry powodują, że gracze rekreacyjni mają mniejsze szanse, bowiem to zawodowcy przede wszystkim korzystają z tej opcji. Jakie decyzje w tym temacie podejmie jednak zjazd TDA nie wiadomo.
Oprócz tych dwóch tematów z pewnością dyskusja dotyczyć będzie także kilku mniej istotnych zasad regulujących grę w pokerowych turniejach. Matt Savage informuje na Twitterze, że możliwy jest powrót do zasady „ostatniej karty”. To by znaczyło, że karty gracza są żywe jeśli wróci on na swoje miejsce przed rozdaniem przez krupiera ostatniej karty. Z tej zmiany z pewnością zadowolony byłby Daniel Negreanu.