Na święta do poczytania i pooglądania kilka ciekawostek z ostatnich dni z życia pokerowych gwiazd.
Phil Hellmuth w wywiadzie udzielonym „QuadJacks Poker Mindset Radio” powiedział iż od dziecka choruje na „attention deficit hyperactivity disorder”, czyli popularnie zwane ADHD. W sumie nie powinno to być żadną niespodzianką, bowiem patrząc na zachowanie Hellmutha nie sposób nie zauważyć jego nadpobudliwości i częstych problemów z panowaniem nad sobą. „Wielu pokerzystów ma ADHD” powiedział Phil Hellmuth, dodając jednocześnie, że nie wyklucza iż w końcu rozpocznie przyjmowanie odpowiednich leków. „Nigdy tego nie leczyłem i mam na koncie 11 bransoletek WSOP oraz bardzo udany miniony rok, dlaczego więc próbować to zmieniać? Jednak Mike Matusow mówił mi, że jeśli wezmę Adderall (lek na ADHD) to będzie miał on wielki wpływ na mnie”.
Kilka dni temu Vanessa Rousso na Twitterze pochwaliła się swoim nowym nabytkiem. Trzy lata temu zakupiła Lamborghini Gallardo, jeden z tylko 5,000 egzemplarzy na świecie. Najwyraźniej jednak Lambroghini już się pokerzystce znudził, bowiem sprzedała go i zakupiła nowiutkiego Bentleya GT. Całkiem przyjemny zakup…
Zupełnie innej kategorii informacja dotyczy natomiast zawodowego pokerzysty Terrence'a Chana. Wielokrotnie mówił on o swoim zamiłowaniu do walk w MMA. Do tej pory toczył jednak tylko amatorskie pojedynki. Kilka tygodni temu zaproponowano mu pierwszy zawodowy pojedynek i pokerzysta niedawno zadebiutował na gali Legend Fighting Chapionship walcząc z doświadczonym przeciwnikiem Alexem Lee. Dla zainteresowanych walka Terrence'a Chana na poniższym filmie (prezentacja zawodników i walka od 10:20).
https://youtube.com/watch?v=XnmaWVwe6J8
PudelTexas, ale w pozytywnym znaczeniu:D
Po przeczytaniu tematu już myślałem ze to Johnny Chan…
Wygral czy przegral bo nie dotrzymalem do konca walki 🙂
Wygrał przed czasem 🙂
„z doświadczonym przeciwnikiem Alexem Lee ” – bilans 0 -1 – 0
Kto się zna na starej muzyce? Co to za kawałek leci z 0:22?
Nie oglądało się Karate Kid w dzieciństwie!? Nieładnie;) Ten kawałek to po prostu you’re the best w wykonaniu Joe Esposito:)
a dokładnie to you’re the best around, gdzieś mi zjadło to ostatnie słowo. Pozdrawiam
Oglądało się, dlatego coś mi kojarzyło się ze starymi czasami 😀 Dzięki za tytuł
„z ostatnich dni z życia ” :)))
eee 'z’ nie zauwazylem 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.