Zamieszanie wokół finałowego występu Chrisa Fergusona

5

Do tej pory powrót na WSOP dwóch antybohaterów afery Full Tilt Poker przebiegał w zasadzie bez większych kontrowersji. Zmieniło się to w momencie, w którym na stole finałowym znalazł się Chris Ferguson.

Oczywiście nie wszyscy gracze byli zadowoleni z powrotu do stołów Howarda Lederera oraz Chrisa Fergusona, ale do tej pory swoje niezadowolenie wyrażali co najwyżej w mediach społecznościowych lub w wywiadach.

Zmieniło się to w momencie, w którym Chris Ferguson zameldował się na stole finałowym Eventu 39 $10,000 NL Holdem 6-Max Championship. Finałowa rozgrywka cieszyła się wielkim zainteresowaniem pokerzystów, którzy licznie zgromadzili się w okolicy stołu finałowego.

W gronie kibiców była nieliczna grupka znajomych Fergusona, którzy owacjami nagradzali każde rozdanie wygrane przez Chrisa. Zdecydowanie liczniejsza była jednak grupa pamiętających o aferze Full Tilt Poker, którzy gwizdali i buczeli za każdym razem, gdy Feguson wygrywał rozdanie.

Zdecydowanie najaktywniejszy był pokerzysta Daniel Levy, który co chwilę głośno wykrzykiwał coś do Fergusona. Najczęstsze okrzyki to: „Wstyd!”, „Nie masz wstydu, żaden z was nie ma. Wszyscy jesteście okropnymi ludźmi i dobrze o tym wiecie”.

Co ciekawe w pewnym momencie finałowej rozgrywki doszło do sytuacji, w której krupier omyłkowo przyznał zbyt dużo żetonów Nickowi Petrangelo. Jedynym, który to zauważył był Ferguson, który zaprotestował u turniejowej obsługi. Po sprawdzeniu tego na kamerach uznano, że Ferguson ma rację, ale rozdanie już minęło i nie da się z tym nic zrobić. Ferguson dalej protestował, a Daniel Levy z trybun krzyczał „Dlaczego nie zaufacie Chrisowi? On nigdy by nie skłamał!”.

W związku z atmosferą wokół osoby Chrisa Fergusona organizatorzy zastanawiali się nad wzmocnieniem bezpieczeństwa wokół stołu. Dziennikarz portalu PokerListings.com w czasie jednej z przerw spróbował też porozmawiać z samym Fergusonem. Poproszony o komentarz Ferguson odpowiedział jednak tylko: Jestem zajęty grą.

Na pytanie co sądzi o pomyśle większej ochrony stołu finałowego odpowiedział tylko: Nie sądzę, żeby to była prawda. To jest szalone.

Z kolei na pytanie, czy zamierza w końcu przeprosić pokerową społeczność Ferguson stwierdził: O czym ty mówisz? Żadnych komentarzy.

Ostatecznie Chris Ferguson odpadł z turnieju na 4. miejscu i od razu udał się do swoich kibiców, aby wspólnie z nimi świętować swój sukces. Opuszczając salę rzucił tylko do protestującego Daniela Levy'ego: Bye, Ciao.

W rozmowie z PokerListings.com Daniel Levy stwierdził: – Uważam, że to bardzo ważne, żeby pokerowa społeczność wysłała Fergusonowi wiadomość, że nie jest on tutaj mile widziany. Nie chcę żadnej przemocy, ale on powinien wiedzieć, że ludzie uważają go za kawałek gówna i nie powinno go tutaj być.

Na podstawie: „Chris Ferguson Final Tables Amid Cheers, Boos and Threats” – www.pokerlistings.com

Poprzedni artykułGrekZorba zaprasza do Szkoły MTT! Live od 18:00
Następny artykułWSOP 2016: McAllister wygrywa, „Góral” walczy w Monster Stacku

5 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.