Zainwestować kilka dolarów i wygrać kilkadziesiąt tysięcy to marzenie każdego początkującego pokerzysty. Zazwyczaj kariery nie są tak efektowne, ale oto kilku pokerzystów, którzy zamienili niecałe sto dolarów na miliony.
Pierwszy depozyt, a po nim pierwsze sukcesy, wielkie wygrane i kontrakty sponsorskie. Niemal każdy, kto pierwszy raz usłyszał o pokerze online, ma takie marzenia. Rzeczywistość często bywa jednak brutalna – początki są trudne, zielona linia w Poker Trackerze często idzie w dół, a rakeback jest niewielki. Nie oznacza to oczywiście, że niewielkiego bankrolla nie można zamienić na wielkie pieniądze.
Dla niektórych ludzi wszystko toczy się jak w bajce, a pierwsza inwestycja zwraca się z ogromną nawiązką. Niektórzy pokerzyści zrobili naprawdę wielkie kariery, rozpoczynając od niskich stawek po pierwszym depozycie i kończąc niemal na samym szczycie.
Annette Obrestad
Doskonałym przykładem jest Annette Obrestad, znana jako najmłodsza zwyciężczyni bransoletki WSOP w całej historii. Norweska profesjonalistka rozpoczęła przygodę z pokerem jeszcze zanim była pełnoletnia – w wieku piętnastu lat.
Na początku jej bankroll zasilały freerolle, później były turnieje z niskim wpisowym. Właśnie seria takich turniejów sprawiła, że Obrestad zakwalifikowała się do Main Eventu WSOP Europe w Londynie w 2007 roku. Jeden dzień przed dziewiętnastymi urodzinami wygrała cały turniej, inkasując okrągły milion funtów, co w tamtym czasie dawało około dwa miliony dolarów.
Słynne zostało też inne osiągnięcie Norweżki. Wygrała 180-osobowy turniej sit&go, zupełnie nie widząc swoich kart. To pokazuje, jak ciężko pracowała nad grą we wcześniejszych latach. Obecnie w turniejach na żywo wygrała już ponad 3,6 miliona dolarów. A to wszystko rozpoczęło się od grania freerolli.
Tom Dwan
Zanim Tom Dwan przeniósł się na stałe do Makau, aby grać o wielkie pieniądze z bogatymi biznesmenami, był idealnym przykładem złotego dziecka pokera online. Włosy na żel, t-shirt, bluza, niezgrabność w wywiadach i niezwykła pewność przy pokerowym stole.
Przez długi czas grał na największe stawki w internecie i programach telewizyjnych, często niszcząc swoich rywali. Zanim doszedł do tego etapu, miał karierę jak ze snu. Przygodę z pokerem rozpoczął od wpłacenia zaledwie 50$, a w pół roku głównie na turnieju sit&go zarobił ponad dziesięć tysięcy dolarów.
Gdy po pierwszym roku studiów rzucił uczelnię, miał już na koncie ponad 100.000$. Fakt, w takim momencie rzeczywiście trudno myśleć o studiach na poważnie. To było na długo przed tym, zanim rzucił wyzwanie całemu światu, gwarantując sześciocyfrową kwotę każdemu, kto wyjdzie z zyskiem z pojedynku heads-up. Teraz nie jest już o nim tak głośno, ale to niewątpliwie jeden z pokerowych bohaterów XXI wieku.
Chris Ferguson
Historia Chrisa Fergusona jest nieco inna, bo podjął wyzwanie już gdy był uznanym profesjonalistą i miał kontrakt sponsorski z Full Tilt Poker. Challenge polegał na zarobieniu 10.000$ w ciągu roku, rozpoczynając od zera.
Ferguson zaczynał naturalnie od freerolli, a zanim zarobił pierwsze kilka dolarów, minął ponad miesiąc. Później próbował szczęścia w grach cash, przegrał coinflipa na NL10 i powrócił do punktu wyjścia. Zaskakująca była dyscyplina Fergusona, który nie zrezygnował z challengu. Zanim ugrał 100$, minęło aż dziewięć miesięcy. Po kolejnych dziewięciu osiągnął cel i miał na koncie 10.000$.
Nie wszystkim ta sztuka się jednak udawała. W 2009 roku podobnego challengu podjął się Daniel Negreanu, który chciał zarobić 10.000$ na grach cash, rozpoczynając zaledwie od 10$, lecz ta sztuka mu się nie udała. Jak widać rozpoczynanie od najniższych stawek jest bardzo trudne, ale nie niemożliwe.
„To było na długo przed tym, zanim rzucił wyzwanie całemu światu, gwarantując sześciocyfrową kwotę każdemu, kto wyjdzie z zyskiem z pojedynku heads-up.” I CO? i teraz ma to w dupie Jungleman czeka 5 lat żeby dokończyć pojedynek bo ma pewny milion a ten frajer się wymiguje – obecnie na bank już bankrut.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.