Spółka Amaya, do której należy operator PokerStars, nie mogła w ostatnim roku narzekać na brak problemów. Wydaje się jednak, że jej największy problem, jakim był jej były prezes David Baazov, jest już historią.
Właśnie zostały ogłoszone wyniki finansowe spółki za pierwszy kwartał bieżącego roku i wyglądają one całkiem optymistycznie. Największym powodem do świętowania może być dla jej zarządców i udziałowców 10% wzrost przychodów w stosunku rocznym. Dodatkowo wzrósł również zysk netto, który w pierwszym kwartale 2016 roku wynosił 0,43$, a po pierwszych trzech miesiącach roku 2017 wynosi 0,56$.
Zgodnie z zapowiedzią Amaya dążyła do zwiększenia swoich udziałów w rynku, jeśli chodzi o zakłady sportowe i kasyno, a nieco mniejszą uwagę zamierzała przywiązywać do pokera. Taki obrót spraw ma swoje odbicie w finansach. W zeszłym roku sektor pokera odpowiadał za 75% dochodów spółki, w tym roku jest to już 68,9%. Liczba ta zapewne będzie jeszcze spadać.
Amaya planuje również zmienić nazwę na The Stars Group Inc. i ciągle umacniać swoje wpływy w sektorach niezwiązanych z pokerem. Liczy też na to, że rząd amerykański zalegalizuje w końcu internetowy hazard, a to spowoduje, że zyski spółki znacznie wzrosną.
Podsumowując – zarządcy i udziałowcy mogą być zadowoleni, gorzej z pokerzystami, wśród których w pierwszej kolejności szuka się okazji do cięcia kosztów i oszczędności, między innymi na programie lojalnościowym.
Poniżej znajdziecie szczegółowe wyniki finansowe Amayi:
No i jak tam? Gdzie te tłumy co się ze mną kłóciły, że Amaya padnie bo odejdą pro pokerzyści?
Już dotarło do Was, że Amaya tylko marzy by pozbyć się wszystkich prosów i wtedy będzie dopiero w pełni szczęśliwa? Są na najlepszej drodze by wykurzyć wszystkich robiących kasę i wypłacających zyski. Wszystko co wypłacone jest przez Amaye stracone.
Piękne potwierdzenie moich postów z 2016.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.