Wszyscy grają small ball, gram i ja

23

Odkąd Daniel Negreanu wprowadził był i w światku pokerowym spopularyzował pojęcie "gry small ball", a w dodatku styl ten z powodzeniem zaczął i na naszym gruncie zaszczepiać Góral, zaroiło się nagle od natchnionych wyznawców zaawansowanej gry po flopie (bo nieważne co przed, ważne co po). Tak, duże bety są be, podbicia do 3 dużych blindów i więcej to grzech ciężki, a do tego lepszy call w garści niż ryzykowny i wyrzucający z rozdania raise przez stołu połowę – w końcu ma się tego reada i pulę kontrolować trzeba też!

Cóż, umiejętnie stosowany small ball (przykład na co nieustannie daje nam wymieniony przed chwilą Góral) jest rzeczywiście piorunująco skuteczny: poczucie dyskretnego, acz pełnego panowania nad sytuacją, doprowadzanie przeciwników swoimi upiornymi callami do tych rejonów tiltu , z istnienia których wcześniej nie zdawali sobie oni nawet sprawy, i wreszcie minimalizowanie skutków wariancji ? z pozoru brzmi to wszystko niczym system doskonały (za który to w wielu środowiskach jest zresztą uważany). Pomimo to, gdy mowa o small ballu w odniesieniu do jego nadwiślańskich entuzjastów, pojawia nam się jedno małe, choć całkiem znaczące ?ale?: otóż zdecydowana większość polskich pokerzystów wbrew swoim wyobrażeniom tak naprawdę wcale owej strategii nie używa, z czego wynika w efekcie więcej szkody niż pożytku!

Przypomnijmy sobie może, jak właściwie small ball z prawdziwego zdarzenia wyglądać powinien: podstawowym założeniem stylu stworzonego przez Negreanu jest oczywiście unikanie niepotrzebnego ryzyka. Stosujemy bety na tyle niskie (skąd zresztą określenie ?small?), aby możliwa stała się kontrola wysokości puli, eliminujemy sytuacje, w których nasze życie turniejowe wisiałoby na coin flipie, zestawieniu 60%-40% czy w ogóle inwestowanie dużej części stacka w marginalnych okolicznościach, żetonów zawsze używamy z rozwagą, a do tego nastawiamy się na przejmowanie wielu małych pul kosztem rezygnacji z tych większych ? w końcu lepiej czasem tu i ówdzie walkę z rozsądku odpuścić niż nagle się szansy na możliwość dalszego uczestnictwa w grze pozbawić. Wszystko to oczywiście w oparciu o umiejętną grę postflop! Można by się nawet przy okazji pokusić o stwierdzenie, iż proponowana przez Daniela strategia jest w pewnym sensie ?strategią przetrwalną?, tak daleko jednak błądzić nie będziemy…

A zatem ryzyko moderujemy, charakterem rozgrywanych kart w ogóle się nie kłopoczemy ? w końcu i tak skupiamy się na tym, czego nie trafił przeciwnik, nie zaś tym, co trafiliśmy my sami ?podbijamy na tyle nisko, aby w razie nieskutecznej kradzieży blindów zbyt wiele nie stracić, oraz…oraz właśnie w tym momencie pojawia nam się ów rozdźwięk czyli tak zwany zgrzyt: bo co jak co, ale my akurat z unikania ryzyka nie robimy sobie zupełnie nic! Cóż z tego, że nim dojdzie do wyłożenia kart wspólnych, otwieramy przykładnie rozdanie za rozdaniem podbiciem do przepisowego 2,5 x BB – jak nakazał zresztą sam pan Negreanu ? cóż tego, że jesteśmy często aktywni i niestraszny jest nam K 3 z LP, cóż z tego, że cały stół otrzymuje atrakcyjne oddsy do gry (co później zresztą przysporzy nam najczęściej jedynie kłopotów), skoro dalszy przebieg gry okazuje się już nijak do zasad głoszonych przez Daniela nie przystawać? I co więcej, dużo częściej niż nie skutki takiego obrotu są opłakane, bo delikwent nie wiedział, na czym stoi, pogubił się dokumentnie i odnalazł…dopiero za barierkami dla widzów.

Krótkie rozliczenie: ileż to razy mogliśmy być świadkami sytuacji, w której ten, tamten, autorka artykułu czy może nawet i Ty sam wpierw przed flopem wzorowo o rekomendowane grosze podbijaliśmy, po czym już na flopie fantazja nas ponosi, fantazja nas przerasta, w efekcie więc zaczynamy niebezpiecznie i jak w amoku żetonami szastać? A przecież cały sens small balla zasadza się na zdyscyplinowanych precyzyjnych readach i nie bez powodu rodowód swój wywodzi prosto od Limit Holdem, gdzie bez skutecznego czytania przeciwników ani rusz, i jedna cudowna pula wieczoru nie przynosiła zmiłowania! Tak, w całej swojej pozornej prostocie small ball nie jest wcale strategią łatwą… Stanowi to zresztą chyba jego największą wadę i zaletę równocześnie, wszak w nieprzygotowanych i niedoświadczonych rękach może się nagle obrócić w katastrofę dla jego entuzjasty i ściągnąć na głowę milion trudniejszych niż zwykle decyzji, co oczywiście przeciwnik z ochotą wykorzysta.

Cóż zatem w obliczu zaistniałej sytuacji począć? Rozwiązań jest oczywiście i jak zawsze kilka: możemy się nie przejmować, możemy Górala o intensywne korepetycje molestować, możemy powoli i żmudnie zgłębiać tajemną sztukę stosowania z powodzeniem strategii small ball, aż w końcu zacznie ona przynosić pożądane efekty, a można też po prostu...olać modę i zostać przy tym, co wychodzi nam najlepiej. Ostatecznie big bet poker także sprawdza się niezgorzej (patrz: Gus Hansen i Aussie Millions 2007 ), a chociaż ryzyko i nerwy są przy tym większe, ileż w tym za to rozmachu! No i łatwiej wyrzucić przeciwnika z puli, żebyśmy się potem nie musieli zastanawiać, co dalej…

Poprzedni artykułWSOP 2009 Gracz Roku – Lisandro na prowadzeniu
Następny artykułWSOP Main Event – Dzień 1C

23 KOMENTARZE

  1. no nie powiem niezły argument – bo we freerollach się tak nie gra… Chcesz poprawić swoją grę w pokera czy we freerollach? Bo to co oni tam grają to z normalnym pokerem nie ma za dużo wspólnego…

  2. Czy ja pisałem,że freerolle należy grać smallball? Na początku i w środku należy ostro betować bo i tak Ciebie sprawdzą mając swojego draw,więc po części zgadzam się z anoxic.Końcowa faza turnieju to czysty smallball, którego nikt graczy nie uczył.

  3. Co do freerolli to anoxic ma całkowitą rację.

    Kiedyś grałem metodą allin – fold i przynosiło to całkiem zaskakujące efekty. Przyjąłem prostą zasadę AK, AQ i pary powyżej TT = allin preflop. Z reguły po 15 minutach gry byłem potrojony.

  4. Pneumokok, bo przy blindach 3/6k taki donk boi się więcej zagrać niż 12k, bo przecież to duży % jego stacka.Ja tam freerolle grałem metodą “napierdalamy jak mamy bo i tak się wypłacą“.

    Jak w 1 ręce dostanę JJ+ to idzie allin preflop bo zawsze ktoś sprawdzi. Ty podbijasz 2,5bb i otrzymujesz 8 calli.Pomyśl, co jest lepsze.

  5. Jak można w ogóle mówić o smallballu na polskiej scenie czy donkfestach na roomach, jak większość ludzi nawet pozycji nie rozumie. A smallballowe granie to powinna być tylko część strategii. Wszystko powinno zależeć od stolika. Jeżeli mamy wokół siebie pełno weaktightów, albo nawet TAGów, to smallball jest świetny, ale spróbujcie pograć smallballem z ludźmi ze statami 35/15 i powyżej (czyli 90% Polaków i Włochów, którzy się za dużo HSP naoglądali i niezauważyli, że w HSP każdy jest 500bb deep), życzę szczęścia. Ja raczej nie jestem smallballowcem, ale jak widzę kilku zestresowanych pieniędzmi do wygrania typów, którzy są w stanie sfoldować wszystko, to oczywiście stosuję.

  6. Co do zastosowania turbo/low to nie mam doświadczenia.Jednak smallball napewno bardziej pasuje wobec graczy słabszych (donkfestów) niż przewyższających nas skillem. Dodam,że jak grałem FREEROLLE to przy zbliżaniu się FT prawie wszyscy gracze przy stole intuicyjnie grają smallballa chociaż nie zdają sobie z tego sprawy 😉

  7. JD, KMPK +1Deepstacki z bardzo dużym wpisowym to jedyne turnieje gdzie small ball może nam przynieść efekty :)Na lokalnej lidze którą gram co tydzień mam gostka, co gra smallballa. W turbo lidze z wpisowym kilkadziesiąt zł i blindami co 20 minut (jak na live to jest bardzo szybko), stack 5k. I gość wmawiał mi ostatnio że jego taktyka 2,5bb i kontroli puli jest najlepsza i z zażenowaniem patrzał na moje 3-4bb preflop, 3/4 pot flop i stackujemy się.O ile dobrze rozumiem small ball to granie szerokiego zakresu rąk z pozycji. Więc w takim turnieju nawet oop można preflop mocno przebić naszego smallballowca żeby sprawdzić czy tym razem coś ma.Ale to tylko takie moje przemyślenia:P

  8. smallball ma sens w turniej DEEPSTACK, smallball nie ma sensu w turniejach turbo, prosta sprawa,artykul napisany dowciapnie ale niewiele wnosi,czytalem power holdem strategy i wiele kwestii nie zostało dobrze wyjasnionych dot. smallballa.

  9. Góral niedawno bawił się w takie turnieje na starsach, wyniki można zobaczyć. Wyniki naprawdę niezłe z dużej próby.

  10. Ja bym chciał zobaczyć wyniki Górala grającego small ballem po rozegraniu 100 donkfestów z buy inem 3, 5 czy nawet 10$ na PS… Z pięć razy w kasie?? No, może siedem… Small ball jest przede wszystkim dobry wtedy gdy się ma za rywali dobrych graczy, a nie stado debilnych donków…

  11. Wszystkie te pokerowe strategie można sobie w d… wsadzić. Ja wiem, mój kolega wie, może nawet i ty wiesz, ale co z tego, skoro 1500 innych osób gra na czuja i draw do szczęścia. Po za tym smallball jest skuteczne, jeśli trzymamy rygor i rozgrywamy tak wszystkie układy. Na polskim “rynku” pokerowym smallball jest odbierane jako słabość, co kończy się częstymi re-riseami i allinami. powodzenia

  12. swoją drogą ciekawe ilu polskich smallballowców miało w ogóle przed oczami ‘Power Hold’em Strategy’.

  13. a dla mnie to wszystko jest jeszcze tak niesamowicie skomplikowane 🙂 ale czytam czytam i może kiedyś do mnie ta cała wiedza dotrze :)Pozdrawiam

  14. Widziałem graczy, nawet polskich którzy grali small ballem przed Góralem i ogólną modą na niego.

  15. ad mic1024

    Kartka zwraca uwagę,że smallball nie opiera się na samym podbiciu 2,5BB i podbijaniu 1/2 pot aby pula była jak najmniejsza,bo to tylko środek techniczny. Od siebie dodam,że “im moje M jest wyższe,tym jestem bardziej naiwny i wierzę,że przeciwnik mnie nie blefuje”.Unikając przez to ryzyka i wyrzucając np. over paręQQ na flopie,widzę przed sobą jeszcze setki rąk, wśród których będą pewniejsze sposoby wygrania puli, niż ta w której jest ryzyko iż nadziejemy się na seta lub KK AA co nam zabierze wszystkie potencjalne szanse. Moim zdaniem na tym polega główny “duch” small balla, czego inni nie potrafią wyczuć i się głowią, że pewno się miało lepszą rękę i szkoda zrzucać. Oczywiście kiedy trzeba, podbija się wyżej lub raise i tyle, gdyż “ryzykownie jest nieryzykować”.

    ad Kartka

    Jesteś niesamowita, jak na osobę “nie grającą w pokera” przynajmniej regularnie, potrafisz napisać bardzo interesujące teksty 😉

  16. ale ocochodzi? artykul ma potwierdzac teze, ze SmallBall jest dobry ale tylko w dobrych rekach, czy ta, ze big bet poker tez nie jest zly? wyszlo troche maslo maslane imho…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.