Powoli zbliża się listopad i wielki finał WSOP Main Event więc i relacje na ESPN dotarły już do bardzo zaawansowanej fazy turnieju, dzięki czemu możemy oglądać najlepszych z najlepszych, którzy prezentują naprawdę ciekawe zagrania.
W tym tygodniu w relacji z WSOP możemy oglądać rozgrywki w dniu siódmym. Od razu muszę zaznaczyć, że w mojej opinii to chyba najciekawsze odcinki wyemitowane w tym roku. Pokaz super-agresywnej gry i świetnego czytania sytuacji na stole.
Wystarczającą zachętą do obejrzenia dwóch odcinków powinien być skład stołu telewizyjnego, który na początku tworzą m.in.: John Racener, Tony Dunst oraz Jean Robert Bellande, a wraz z odpadaniem kolejnych graczy do gry na stole dołączają się: William Thorson, Michael Mizrachi oraz Matt Afleck. Każdy z tych graczy prezentuje bardzo wysoki poziom gry i agresji, ale to co pokazuje William Thorson to poezja pokera. Fantastyczna, agresywna gra powoduje, że to właśnie Szwed jest największą atrakcją dwóch poniższych odcinków. Co prawda William rozpoczyna swoją obecność na stole telewizyjnym od mocno kontrowersyjnego zagrania, ale później już nie można nic jego grze zarzucać. Warto również przyjrzeć się zawsze eleganckiemu Tony Dunstowi. Jego wizerunek, a także zachowanie to chyba najlepsza reklama pokera o jakiej można marzyć. Patrząc na Dunsta od razu widać, że poker to z pewnością nie jest już gra podejrzanych typów grających w zadymionych piwnicach.
Warto również posłuchać opowieści Theo Jorgensena o pojedynku bokserskim z Gusem Hansenem, a także obejrzeć fragmenty tej walki – jak zwykle producenci relacji zadbali o rozrywkę nie tylko pokerową.
Zapraszam na kolejny seans z World Series of Poker
Szkoda Dunsta.
William Thorson – nie wiem gdzie ta poezja pokera. Fold najlepszej ręki, call gorszej ręki, wdawanie się we flipy (w najlepszym wypadku) za dużą część swojego stacka…
ktos z dwojki Dolan – Recener wygra mowie WAM; yen donk Duhamel “callne za 2/3 stacka” nie wygra majac chiplidera FT.
A co Góral myślisz o tym “chińczyku” Cheong, szczególnie po starciu z Lamprea? Godny był przeciwnik przy stole, bo chyba razem siedzieliście 😉
chodzi o stół telewizyjny raczej, bo do finałowego to jeszcze trochę…
Damn;/Szkoda Bonda;/
oglądałem, nie polecam
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.