Sebastian Malec bierze udział w pierwszym dużym festiwalu live po triumfie w Main Evencie EPT Barcelona. Polak całkiem nieźle radzi sobie w głównym turnieju WPT National w holenderskim w Valkenburg, gdzie jest już w dniu drugim. Chipleaderem jest Holender o polskich korzeniach, Mateusz Moolhuizen.
Sebastian Malec po triumfie w Main Evencie EPT Barcelona stał się jedną z najbardziej znanych pokerowych postaci w naszym kraju. W wywiadach przyznał, że planuje przeprowadzkę do holenderskiego Maastricht, gdzie chce zaczął nowe studia. Wydaje się, że Polak rzeczywiście tak zrobił, bo to właśnie Holandia okazała się też pierwszym pokerowym przystankiem po wielkim sukcesie.
Obecnie odbywa się tam festiwal WPT National Valkenburg. W czwartek rozpoczął się Main Event festiwalu z wpisowym w wysokości 1.100€. W pierwszym z dni startowych nie mieliśmy jednak awansu żadnego Polaka. Dużo lepiej było w piątkowym dniu 1B.
Nasz mistrz z Barcelony wywalczył bowiem wówczas awans do dnia drugiego – jest zresztą jedną z największych gwiazd festiwalu, więc lokalne media zwracają na Polaka sporą uwagę. Efektem piątkowych zmagań jest zgromadzenie 95.500 żetonów.
Udział Malca w turnieju nie jest jednak jedynym polskim akcentem w Valkenburg. Pierwsze miejsce zajmuje obecnie co prawda reprezentant gospodarzy, ale doskonale znany także w naszym kraju i mający polskie korzenie. Mowa oczywiście o Mateuszu Moolhuizenie, który mając 304.700 żetonów jako jedyny przekroczył barierę 300 tysięcy i jest chipleaderem.
W dwóch dniach startowych wzięło udział łącznie 255 pokerzystów, a w sobotę do stołów powróci 97 z nich. Gra rozpocznie się od poziomu 1.500/3.000, ante 500, a średni stack wynosi blisko 79.000 żetonów. Zarówno Malec, jak i naturalnie Moolhuizen znajdują się więc w górnej połowie stawki.
Dzisiaj powinniśmy poznać ostateczną strukturę wypłat, zapewne pęknie też bubble. O tym, jak „nasi” pokerzyści radzą sobie w Holandii, dowiecie się oczywiście już jutro na łamach PokerTexas.
