Zapraszamy na kolejny odcinek video bloga jednego z najpopularniejszych pokerzystów na świecie.
Daniel Negreanu przyzwyczaił nas już do swoich cotygodniowych video blogów. Tym razem członek Teamu PokerStars Pro zajął się przede wszystkim Jeffreyem Pollackiem oraz tematem długów i pożyczania pieniędzy w nawiązaniu do bloga Phila Galfonda. Tradycyjnie oberwało się również Rayowi Bittarowi, ale to oczywiście żaden news – dziwne by było, gdyby mu się nie oberwało.
Byłemu szefowi Full Tilt Poker dostało się za rozmowę, którą odbył w zeszłym tygodniu z Mattem Kaufmanem (pokerstrategy.com) oraz przeprosiny. Daniel zarzuca Bitarowi to samo, co zarzucaliśmy mu my, czyli wydanie oświadczenia o niczym i to prawie rok po fakcie. Według Negreanu oświadczenie Bitara brzmi mniej więcej tak: Przepraszam chłopaki, ale nie mam zbyt wiele do powiedzenia, bo nie miałem nic do powiedzenia wcześniej, dlatego nie mam nic do powiedzenia teraz. W swoim stylu posiadacz dwóch tytułów WPT mówi wprost: Kim jest twój zespół PR? Powinieneś ich zwolnić. Twoi prawnicy to idioci, ty pójdziesz do więzienia i wiesz co, nikt nie uroni za tobą ani jednej łzy.
Znacznie więcej czasu Daniel poświęcił byłemu komisarzowi WSOP oraz założycielowi Epic Poker League Jeffreyowi Pollackowi. Postać Pollacka Kanadyjczyk przedstawia w bardzo interesujący sposób, szczególnie jeżeli chodzi o jego działalność podczas WSOP. Zarzuca mu bowiem, że nie promował samych mistrzostw, ale promował siebie i swoje nazwisko. Faktycznie to Jeffrey Pollack wyrósł na WSOP, a seria nie skorzystała na nim zbyt wiele i po jego odejściu ma się bardzo dobrze. Co więcej, zdaniem blogera World Series zyskała więcej pokerowego podejścia w swoich działaniach po odejściu Pollacka.
Negreanu mówi wprost, że EPL było skazane na porażkę od samego początku. Wszystko przez brak dodatkowych dochodów, jakie między innymi można osiągnąć z umów ze stacjami telewizyjnymi. Zarzuca Pollackowi, że ten zbudował sobie nazwisko na WSOP i jednym strzałem chciał się wzbogacić tworząc EPL i biorąc sobie do spółki Annie Duke.
Na przykładzie Erica Lindgrena Negreanu opowiada o dwóch podejściach do pokerowych pożyczek. Tutaj nawiązuje do niedawnego wpisu Phila Galfonda na ten sam temat. W podejściu Kanadyjczyka widać ogromną dawkę zdrowego rozsądku w temacie, przede wszystkim gdy chodzi o zwracanie długów. Porównuje dwie szkoły – starą szkołę z Vegas, która pomimo skojarzenia z kijami bejsbolowymi, wydaje się być bardziej łagodna – oraz nową szkołę, która w podejściu do długów ma bardzo ostre podejście. Warto posłuchać tej argumentacji. Daniel bowiem część odpowiedzialności przerzuca na kogoś, kto pożycza pieniądze i naznacza tutaj pewne ryzyko, które niesie za sobą pożyczanie komuś kasy. Jednakże można odnieść wrażenie, że Daniel ma nieco obniżone odczuwanie faktycznej wartości gotówki, a może nie…
„Faktycznie to Jeffrey Pollack wyrósł na WSOP, a seria nie skorzystała na nim zbyt wiele i po jego odejściu ma się bardzo dobrze” – a to nie on zaproponował by najlepsza 9 z ME grała w listopadzie?
Tak, to było za kadencji Pollacka. Tu nie chodzi o to, że Pollack nic nie robił dla WSOP, w żadnym wypadku. Był fajną postacią, bardzo rozpoznawalną, ale nie był niezastąpiony. Z punktu widzenia marketingowego, poza faktycznie November 9, Pollack zrobił bardzo niewiele.
Pozdrawiam
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.