Golf
Pierwszy pojedynek (i mam nadzieję ostatni, bo aby wygrać zakład muszę wygrać jeden z trzech) już w najbliższy poniedziałek na Lisiej Polanie. Warsaw dał mi 10 punktów handicapu, co oznacza, że mogę przegrać z nim 9 uderzeniami i nadal wygrać zakład. Moje przypuszczenia z pierwszego wpisu o golfie potwierdziły się. Rzeczywiście mam talent do tej gry i idzie mi całkiem nieźle. Niestety Warsaw po drodze odkrył, że on takowego talentu nie ma (przynajmniej na razie się nie ukazał) i będzie mu bardzo ciężko wygrać jego główny zakład (zejście do końca 2010 na handicap 5 czyli gra na 18 dołkach w 5 uderzeniach więcej niż zawodowiec robiący 72 uderzenia). Jest to oczywiście plusem dla mnie, bo tym samym mam spore szanse na wygranie naszego mini zakładu, gdyż mój najgorszy w ostatnim okresie wynik jest lepszy od jego najlepszego (nie mówiąc już o 10 uderzeniach handicapu). No ale jak w każdym innym sporcie dopóki piłka w grze nic nie jest pewne więc na zapas świętować nie będę.
Po 5 rundach w Las Vegas zaliczyłem 4 rundy na Lisiej Polanie. Startowałem nawet w lidze golfowej dla zaawansowanych (tych z handicapem 19-36 czyli lepszych od początkujących z Zieloną Kartą mających handicap 37-54) i pomimo zaniżonego handicapu 28 (dodali mi karne uderzenia w porównaniu z graczami o handicapie 36) zająłem 5 miejsce na 19 startujących. A gdyby liczyć liczbę uderzeń bez korekty o handicap to byłbym 3 :). Generalnie jeszcze nie spotkałem nikogo na polu, kto by się nie dziwił, że gram dopiero 2 miesiące. Z drugiej strony natomiast w dalszym ciągu zdarzają mi się koszmarne uderzenia, trafiam kijem w ziemię, piłka leci do lasu lub do wody i czuję się jak dziecko z zazdrością patrząc jak dobrzy gracze kierują piłkę dokładnie tam gdzie chcą. No ale jak widać jest to trudna gra i nawet jak się bardzo chce nie da się tak od razu grac jak najlepsi.
Zacząłem też grac driverem, czyli największym kijem do największych odległości. Plus jest taki, że ma dużą główkę i łatwiej trafić w piłkę, która zwykle dalej leci. Minusem jest natomiast fakt, że kij ten ma duży rozrzut i zdarza się, że piłka leci na Out Of Bounds (aut) za który dostaje karne uderzenia. Drugi minus to taki, że kij ten jest inaczej wyważony niż hybryda (kij do trochę mniejszych odległości), którą grałem wcześniej. W ten sposób moja gra hybrydą się całkiem rozregulowała. Dlatego zrezygnowałem z niej i gram tylko driverem oraz ironami (kijami na krótsze odległości), którymi idzie mi całkiem nieźle.
Na Lisiej Polanie osiągnąłem ostatnio wyniki między 103 a 118. Postawiłem sobie za cel zejście na 90 w tym roku oraz 80 w przyszłym (czyli około 100 miejsca w Polsce wśród amatorów ? prosów mamy niewielu i zwykle sami nie grają lecz zajmują się uczeniem innych). Cele ambitne ale nie aż tak jak z zakładu Warsawa. Zobaczymy pod koniec 2009 i 2010 na ile realne są te założenia.
Na razie do poniedziałku zaliczę jeszcze raz Lisią Polanę oraz turniej Play Golf w Krakowie ze Sławkiem (Slavoy na PokerStars), który grał już wcześniej ale dopiero ostatnio zaczął grac więcej bo teraz ma z kim grac :). Życzcie mi samych udanych uderzeń w poniedziałek.
Poker
Jak wiecie w Main Evencie WSOP nie poszło dobrze. Karty nie współpracowały a do tego od przeklętej klimatyzacji złapałem jakieś zapalenie oskrzeli i musiałem wziąć antybiotyki więc gra mi się zupełnie nie kleiła. Potem pograłem jeszcze chwile w Londynie gdzie finałowy stół zaliczyło dwóch Polaków (gratulacje) w tym były Magicowiec Rafał Arendt, co może jest sygnałem, że w końcu zaczniemy osiągać jakieś większe sukcesy. Anglicy to straszne murki i nawet w PLO na wysokich stawkach grają mega tight. Można dać 95%, że jak 3 betują to mają AAxx. Na początku sporo oddałem bo nie trafiałem kompletnie nic ale potem większość odegrałem więc w sumie mogę być zadowolony bo mogło być gorzej. Gratulacje też dla Darka (Texas_pl) za pierwszy w historii cash Polaka na Main Event WSOPa! Wygrał on dwie wejściówki w turniejach 10+R co jest doskonałym przykładem, że wcale nie trzeba wydawać 10k$ aby wziąć udział w największej imprezie sportowej na kuli ziemskiej :).
Niestety w sieci gra kompletnie mi się nie klei. Po PokerStars EPT London odszedłem trochę od codziennego grindowania średnich stawek co negatywnie odbyło się wynikach. Muszę popracować trochę nad kwestią mentalno-motywacyjną aby wrócić w końcu na wzrostową ścieżkę :). Muszę też pogrindowac więcej turniejów aby potrenować przed następnym sezonem EPT. Na szczęście motywuje mnie przynajmniej chęć utrzymania Supernovej więc gram minimum 10k VPP miesięcznie. Do Kijowa i Londynu najprawdopodobniej nie pojadę bo mam inne ważne sprawy ale na pewno będę w Barcelonie. Potem Warszawa, chcę też pojechać do Villamury w Portugalii, Pragi i oczywiście na PCA Bahamy. We wrześniu są również Mistrzostwa Świata online WCOOP na PokerStars.
W przerwach między golfem i pokerem jadę do Zakopanego, mam wesela dwóch znajomych, wyjazd na ryby na Alandy (tam gdzie rok temu) i parę innych ciekawych projektów :). Także do końca roku na pewno nie będę się nudził.
Witam też nowych blogerów na PokerTexas.pl, widać, że portal żyje i się rozwija!
Pozdrawiam.
Goral
ale tajming
😉
@Pneumokok :
zapewniam, że mam się świetnie, nie czuję się zaniedbana przez Męża mego, dziękuję za troskę 😉
myślę, że jedyne co mi pozostaje to chyba w najbliższej przyszłości zrozumieć również zasady golfa bo czuję, że na wyjazdach na turnieje pokerowe się nie skończy….
@Goral:
Marcinku,mnie w to nie mieszaj a tym bardziej moich “czterech liter”. Bedziemy trzymac kciuki w poniedzialek.
widzicie, ‘zejscie na psy’ odebraliście zbyt dosłownie i mocno, kiedy ja miałem pozytywny przekaz w domyśle – po prostu bardzo mi brakuje sukcesów pokerowych Górala. A wierzcie mi, jestem jednym z jego największych fanów
* Wallynki
Góral, tak czytam Twoje ostatnie wpisy o nowych zainteresowaniach, challenge i w ogóle,że przychodzi mi do głowy jedna refleksja… Jak Ty to wszystko godzisz ? Czy przypadkiem nie zaniedbujesz trochę Walynki? ;
) Uważaj,bo to potrafi się srogo zemścić,kiedy najmniej się tego spodziewasz ;)@mav_sheep:
Nie czytałeś takich pozycji jak “Wprowadzenie do algorytmó”, “Matematyka konkretna” itp. itd. Część o golfie przy tych pozycjach to Tolkienowskie fantasy. A co do wątku to mi się czyta posty Górala całkiem normalnie.
ja zawsze byłem fanem kronik matrymonialnych 😉
@mav_
Zawsze lubiłem czytać nekrologi
Niestety z pisaniem barwnych historii masz nie wiele wspólnego także domyślam się że czytelnicy wchodzący na Twój blog szukają analiz rozdań, spektakularnych zagrań ect. Proponuję żebyś pozostał przy wokoło pokerowych tematach. Zwłaszcza że językiem polskim nie posługujesz się aż tak płynnie, a Twoje relacje czyta się niczym kolumnę nekrologów. Nie piszę że to źle po prostu chłodno. Zwróć uwagę na ten tekst o golfie. na pewno bardzo ciekawy (handicapem 19-36,handicap 37-54,między 103 a 118,dać 95%, że jak 3 itd.) nie mniej ilość liczb zastrasza czyżby golf również był matematycznie poprawną grą ? Pozdrawiam
Oczywiscie, ze kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie, ze mu sie zawartosc bloga nie podoba. Natomiast sposob w jaki to robi sie liczy. Np “Nie podoba mi sie, ze piszesz az tyle o rzeczach poza pokerem” jest zupelnie ok. Natomiast zdanie “goral schodzisz na psy” sprawia, ze autor nazwany jest trolem a nie rzetelnym czytelnikiem.
Co do tresci, wczesniej pisalem, ze nie bedzie tylko o pokerze i nie jest. Ale u mnie i tak jest wiecej niz np u JD, ktory zwykle pisze o czterech literach Maryny :).
a jaką udręką poker jest dla kart… Ech
Dla każdego poker jest udręką jak karty nie współpracują 😀
Góral, jak piłka współpracuje to może trzeba zmienić natywną dyscyplinę bo tam brak współpracy. Odnoszę czasem wrażenie jakby poker był dla Ciebie udręką.pozdrawiam
Obv ale to jest blog górala może tu pisać o laskach,golfie,dłubaniu w nosie i co tylko zapragnie, Ty nie musisz tego czytać,pozatym jeśli sobie dobrze przypominam to góral kiedyś wspomniał że nie bedzie tylko pisał o pokerze,Ps.Marcinie dobrze że masz odskocznie od pokera napewno pomoże to przetrwac czasy downsingu 🙂
Ja nie troluję, czepiam sie tylko, że w blogu ikony polskiego pokera jest więcej golfa niż pokera. Góral Góralem ale można go krytykować… czy nie można?
ad. Goral
Ja jeszcze na razie niestety nie bede uczestniczyl, bedzie natomiast gral kumpel – zreszta tez pokerzysta (ja go kilka lat temu wciagnalem w pokera a on mnie teraz wciaga w golfa).
Mozliwe, ze zagracie razem w grupie – Jarek Lenart, Podkarpacki Klub Golfowy.
A kiedyś nie była???????
trolownia się zrobiła w tych komentarzach :/
Klimatyzacja i oskrzela – klasyka! 3 tydzień z tym walczę ehh!
Tak jest Play Golf Advanced, czyzbys tez gral Shaolin?
@hugolin, 1 Tak, 2 Nie
“Karty nie współpracowały”, czy to jakiś eufemizm na “nie miałem szczęścia”, “poker to hazard”?
@Obv, kazdy musi kiedys odpoczac od pokera. daj zyc.
Golf to mega nuda, Góral schodzisz na psy ;/ nie ma sukcesów pokerowych to zaniedbujesz bloga, zamiast fajnych strategii, opisów są żale na klimatyzację oraz kij z piłeczką.
Czyli w turnieju w sobote bedziesz gral w Play Golf Advanced?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.