W połowie drogi do sukcesu

24

Zacznę więc o tej najważniejszej dla mnie sprawy, czyli właśnie od Londynu. W Lidze Paradise Poker co miesiąc TOP-50 gra w specjalnym turnieju o 3 pakiety na najbliższy turniej Paradise Poker Tour. Jak już pisałem wcześniej właśnie miejsce w TOP-50 każdego miesiąca to mój cel minimum.

Wrzesień bez problemów ukończyłem w czołowej 50 i mogłem szykować się do specjalnej satelitki. Ku mojemu zdziwieniu w turnieju zagrało tylko 32 z 50 uprawnionych do gry. Trudno, nie moja sprawa, że ktoś nie chce skorzystać z darmowej gry o pakiety na międzynarodowy turniej. Początek satelity niezbyt udany, dość szybko straciłem 30% żetonów z TPTK opłacając złapanego na river seta. Później było już trochę lepiej, ale w momencie gdy pozostało nas już tylko pięciu byłem najmniejszym stackiem. Wtedy jednak gra stała się strasznie pasywna, mnie udało się to wykorzystać i z 6,000 wskoczyłem na 17,000 ani razu nie musząc pokazywać kart. Będąc już chipliderem wyeliminowałem z gry short stacka i mogłem już z boku przyglądać się dalszej rozgrywce. Szybko doszło do starcia QQ vs. KK i pozostało nas trzech, a więc pakiet na londyński turniej wygrany! Wiem, że to dopiero połowa sukcesu, teraz czas na dobry występ live, mam nadzieję, że tuż po powrocie z Londynu będę mógł pochwalić się wizytą na stole finałowym 🙂 

Wracając jeszcze do Ligi Paradise , bardzo dobrze zrobiła mi zmiana zasad punktacji, teraz jest sztywna ilość punktów, która przyznawana jest bez względu na frekwencję. Dzięki temu zaliczyłem spory awans w klasyfikacji generalnej, w której znajduję się na 25 miejscu. Potrzeba mi kilku miejsc na final table, żeby na poważnie zbliżyć się do czołowej ósemki i powalczyć o turniej finałowy. 

Co do moich zakładów: JD chyba już spasował i traci do mnie blisko 700 punktów, mój tata, któremu wydawało się, że nawiąże ze mną walkę stracił bardzo dużo na zmianie zasad i jest w tej chwili równie daleko jak JD 🙂 

Nowe wyzwanie 

W związku z ekspresowym "rozstrzygnięciem" zakładów na Paradise, przystałem również na pomysł Sadama, który zaproponował małą rywalizację w Lidze Sunday PL na PokerStars . Rywalizujemy na dwóch polach, indywidualnie (ja, Łysy, Sadam i Jager) a stawką jest po buteleczce dobrego trunku dla zwycięzcy oraz drużynowo, czyli Majewscy kontra Jaguściki, tutaj stawką będzie występ w koszulkach z jakimś niezbyt mądrym napisem. Jak na razie, po dwóch turniejach Sunday PL szału nie ma, nie udało się nic większego osiągnąć, ale dzięki 1 wysokiemu miejscu Łysego prowadzimy w "drużynówce". 

Plany

Najbliższe tygodnie wyglądają dla mnie bardzo ciekawie i czeka mnie sporo podróżowania. Już niedługo (25 października) lecę do Wiednia, aby relacjonować dla Was EPT Wiedeń. Zapowiada się całkiem spora ilość polskich graczy więc będzie o czym pisać. Artur Wasek (gratulacje znakomitego wyniku w Londynie) będzie walczył o 3 finałowy stół, a ja będę wnikliwie przyglądał się Łysemu, który  zadebiutuje w tak dużym turnieju. 

Z Wiednia wracam 1 listopada, a już 9 wylatuję do Barcelony. Tym razem wyjazd ma charakter wybitnie turystyczno-rekreacyjny, lecę razem z żoną i znajomymi "spoza pokerowego świata" i tam powinienem naładować baterie przed 19 listopada, kiedy to kolejny wyjazd, czyli Londyn i turniej Paradise Poker Tour. 

Jeśli już jestem przy planach to w najbliższym czasie szykują się, mam nadzieje, że ciekawe dla Was niespodzianki. Już wkrótce pojawi się na stronie nowy bloger, a najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu pojawić się powinny dwa interesujące wywiady. 

Pozdrawiam, 

Paweł 

Poprzedni artykułPoker Hall of Fame – Faworyci Doyla Brunsona
Następny artykułBack in da game

24 KOMENTARZE

  1. Pawcio jaka jest odpowiedz w artykule” niski kolor i spory problem”. Chodzi mi co mial SB i co zrobil Hero

  2. Pan JD to Pana Pawcia jeszcze wciągnie nosem w tej klasyfikacji 🙂 Dałem mu trochę luzu, bo ciśnienia nie trzyma na zaworach 🙂

  3. @Gregor – Ani o Legii, ani o naszej reprezentacji to już mi się pisać nie chce 🙂 Może dzisiaj wieczorem poprawią mi humor.

  4. Dziś nawet miałem przyjemność rozmawiać z Negiem na gg (wczoraj siedzieliśmy długo przy jednym stole na PS-ie) i właśnie rzucił jakieś stwierdzenie w stylu: “Czas napisać bloga, bo już powoli aż wstyd…” – więc jest szansa!!! : D

  5. Ja mialem sie spytac co sie dzieje z blogiem JD,ale po blogu Pawcia wnioskuje,ze koncentruje sie on juz na tekscie pochwalnym swego rywala ;):) graty pakietu:)

  6. JD spasował ,a jeszcze sporo gry do konca kwietnia zostało. Mozliwe ze zaklad by malo wartosciowy dla niego, że sie poddal?

  7. odbiję sobie w finale z generalki 😉

    a w Londku może się spotkamy, bo zamierzam jeszcze ze 3-4 rebuye zagrać, w końcu kiedyś muszę przestać bubblować satelitki

  8. ehh, to ja trzymałem to QQ :/

    a jeszcze przy 6 left byłem zdecydowanym liderem…wczoraj w satelicie rebuy byłem liderem przy 3 left (1 pakiet) i skończyłem 3…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.