W dawnych, dobrych czasach – czytaj: w ubiegłym roku – pisało się bloga, aby zagrać we freerollu dla blogerów i wygrać trochę kasy. Teraz – choć cel jest ten sam, to zmieniły się „środki”. To znaczy – trzeba jeszcze zapunktować w społeczności i można dostać bilet turniejowy.
Na stejku Poker Texas
Ja dostałem ticketa do The Big $5,50. We wtorek znalazł się na moim koncie, wczoraj spróbowałem go wykorzystać. Ponieważ stack startowy to 3000, blindy 10 min, postanowiłem skorzystać z późnej rejestracji – do 120 minut. Ale po 2 godzinach mamy jakieś 10 bb – ja wpisałem się po 70 minutach – ciemne 50/100 ante 10.
Można jeszcze pograć, raz coś wygrałem, gdy skończyła się rejestracja miałem ok. 4000. Do kasy jeszcze godzina (grało 8000 w kasie 1000), gdy miałem jakieś 15bb w trzech kolejnych rozdaniach dostałem AT, AK, AA. Oczywiście 3 x allin, pierwsze dwa spasowali, AAsy dostały 2 sprawdzenia, potrojony grałem spokojnie dalej.
Wszystko co dobre kiedyś się kończy – moje QQ napotkało AK i po allinach K na stole wywalił mnie z turnieju około 500 miejsca. Zamieniłem bilecik na ponad $13.
I co czynić z tak mile rozpoczętym dniem?
Zagrałem Omanię hi/lo za $8,80 (po godzinie) i Holdema $3,30 (koniec późnej rejestracji też po godzinie) i jeszcze za ostatniego dolara 45 osobowy sng NLO8.
Te dwa tańsze jako „towarzyszące” inaczej mówiąc „uspokajacze”. Niestety z obu wyleciałem po niecałej godzinie gry – przed kasą. Za to w Omanii siedział na moim stole „pełny” TeamPro – portugalczyk Henryk Pinho.
Najpierw go podwoiłem sprawdając allin preflop shorta, później dwa razy ograłem po flopie (chipsy wróciły do mnie) a gdy grał ostatniego allina nie miałem ręki aby go sprawdzić – musiałem spasować. Szkoda, miałbym drugiego Prosa „na rozkładzie” (o wicemistrzu świata M.Staszko możecie przeczytac w nowych przygodach peceya)
Koniec końców przyszedłem na stole finałowym. Byłem nawet liderem, niestety zabrakło mi cierpliwości, chciałem wyrzucić shortów i nadziałem się na Anglika: moje AKJ9 przeciw AK83 (nie było lo, tylko A8 na stole).
Wygrałem $264.
Niestety zaraz dokonałem wypłaty, bo trzeba opłacić czynsz za mieszkanie, zostawiłem sobie ok. $20.
Tu podzielę się z Wami wykresem 🙂 mojej gry i wrzucę podsumowanie z „rekinka” (prolabs) jako legendę:
Oczywiście turniej 0 to po prostu bilet $5,50 zaś turniej 6 – rzeczywistość w postaci czynszu.
Pytanie: jakie turnieje grać za te $20?
Tylko Omaha8 i ew. Holdem na Psie.
Odpowiedzi pod blogiem mile widziane.
PS. do tytułu: knieja a turniej mają zupełnie różne końcówki deklinacyjne i o ile w dopełniaczu liczby mnogiej występuje oboczność (kniei albo kniej) to dla turniejów nie.
PS. do obrazka tytułowego: znalazłem na staryzgred1979.blox.pl wykadrowałem twarzyczkę aby nie naruszać prawa do wizerunku, a tu macie dalszy ciąg obrazka:
Pewnie byś coś więcej zdziałał i dobrze dobrał gdybyś miał stałego rolla i nie wypłacał wiecznie wygranych.
2 FT w Omanii to nie przypadek, a ten Holdem z fieldem 3k+ na potwierdzenie.
no niezły run jak na jeden bilecik. GL
Polecam MTT na Winamaxie, fajne deepowe struktury i poziom „francuski” 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.