SIN CITY KIEDYŚ I DZIŚ
Gdy słyszymy ?Las Vegas? myślimy o kasynach, automatach do gry i wielkich hotelach. Ale
czy każdy wie jak w ogóle doszło do tego, że kawałek pustyni w Newadzie stał się światową
stolicą rozrywki i hazardu? Na początku XX wieku miejsce nazwane Las Vegas zamieszkiwało
około 30 osób. Był to jeden z przystanków na drodze z Salt Lake City do Los Angeles. Gdy w
1905 roku oddano do użytku linię kolejową na tej trasie wszystko uległo gwałtownej zmianie…
Miasteczko zaczęło się rozrastać i stało się ważnym punktem na mapie transportu kolejowego
w Stanach Zjednoczonych. Mało kto obecnie wie, ale Newada była pierwszym stanem, w którym
zakazano uprawiania gier hazardowych. Gdy jednak w 1931 roku rozpoczęła się wielka budowa
Zapory Hoovera na rzece Kolorado (niecałe 50 km od Las Vegas) i do miasta zaczęły ściągać
tłumy żądnych emocji robotników zakaz został szybko zniesiony i rozpoczęły się lata świetności
Las Vegas. Już na początku lat 40. powstały pierwsze hotele-kasyna, między innymi El Rancho
czy Flamingo, należący do słynnego gangstera Bugsy Siegela. Był to okres, w którym miasto
w zasadzie należało w całości do mafii, która kontrolowała każdy biznes rozwijający się w tym
miejscu. Początkiem końca takiego stanu rzeczy był rok 1966, kiedy to lotniczy potentat Howard
Hughes sprzedał jedną ze swoich firm za 500 mln dolarów i wprowadził się do hotelu Desert Inn.
Właściciele tego hotelu co chwila wypominali mu jego skąpstwo, więc Hughes wkurzony na ich
ciągłe marudzenie zwyczajnie… kupił sobie ten hotel, czym zachęcił innych przedsiębiorców do
pójścia w jego ślady. Powstawały kolejne wielkie hotele, często w miejsce starych, które były
wyburzane. Lata 80. i 90. to otwarcia olbrzymich rozrywkowych kombajnów, takich jak Excalibur,
MGM Grand, Luxor, New York ? New York, Bellagio, Mandalay Bay, Venetian czy Paris. Tak
powstał ?Disneyland dla dorosłych?, miejsce gdzie marzenia jednych się spełniają, a innych się
kończą…
Las Vegas prawa miejskie otrzymało w roku 1911. W chwili obecnej mieszka tam na stałe prawie
milion osób. Oczywiście cały biznes kręci się w okolicach słynnego rejonu The Strip z hotelami
i kasynami, ale ? co ciekawe ? miejsce to leży w większości już poza granicami miasta! Nieopodal
Las Vegas, oprócz wspomnianej Zapory Hoovera (dostarczającej miastu taniej energii z wodnej
elektrowni i nieograniczonych zapasów wody), znajduje się między innymi Nevada Test Side,
czyli poligon atomowy i baza amerykańskiego lotnictwa, oraz słynna Strefa 51. O tym, że w tym
miejscu ludzie tracą i wygrywają majątki wie każde dziecko. Ale pewnie nie wszyscy znają fakty
z najnowszej historii miasta.
Któż bowiem spodziewałby się, że Las Vegas to miasto nadzwyczaj
zagrożone powodziami? A właśnie powodzie już cztery razy były przyczyną katastrof w stolicy
hazardu ? ostatni raz w sierpniu 2003 roku. W związku z położeniem miasta w dolinie intensywne
opady deszczu mogą spowodować powódź, a co za tym idzie olbrzymie szkody materialne.
Władze Las Vegas wydały w ostatnich latach olbrzymie kwoty liczone w milionach dolarów na
stworzenie systemu odprowadzającego wodę z miasta i jego okolic.
Miasto Grzechu to oczywiście wdzięczny temat dla filmowców. W mieście tym odgrywa się
akcja wielkich filmowych hitów made in Hollywood, choćby takich jak ?Casino?, ?Ocean?s
Eleven?, ?Rain Man?, ?Leaving Las Vegas? czy też ostatnio ?21?. Większość z nas zna też
filmy o tematyce pokerowej osadzone w realiach kasyn Las Vegas i choć nie są to może wielkie
produkcje to jednak w jakimś stopniu pokazują codzienne życie w tym mieście.
Ale Las Vegas to oczywiście stolica światowej rozrywki. To tutaj chcą wystąpić wszystkie
największe gwiazdy sceny i estrady. To tutaj miał miejsce wielki powrót Elvisa Presleya do
występów na żywo po ośmioletniej przerwie w 1969 roku podczas otwarcia hotelu International.
To tutaj odbył się największy show w wykonaniu jednej gwiazdy, gdy w latach 2003-2007 Celine
Dion na scenie w Caesars Palace dała ponad 600 koncertów. To tutaj organizowane są największe
walki bokserskie z udziałem mistrzów wagi ciężkiej. Po jednej z takich walk w 1996 roku w
zamachu zginął Tupac Shakur, słynny raper. Jednym słowem ? w tym mieście zawsze się coś
dzieje!! O World Series of Poker nawet nie wspominam, bo o tym wie każdy pokerzysta…
O innych tajemnicach i ciekawostkach Miasta Grzechu opowiedzą Wam na pewno w swoich
relacjach Monika i Maciek, czyli Kartka i Gambit. Myślę, że wszyscy powinniśmy brać pod
uwagę fakt, że nasz dzielny duet wysłany na WSOP-a robi to po raz pierwszy w swoim życiu
i jakieś drobne błędy czy potknięcia – choć mogą się czasem zdarzyć – nie mogą wpływać na
całokształt ich świetnej roboty na miejscu. Już niedługo zaczyna się Main Event i każdy na pewno
z przyjemnością poczyta relacje wysłanników PokerTexas z tej największej imprezy pokerowej
na świecie! Trzymajcie za nich kciuki!
EURO PO HISZPAŃSKU
W ostatnią niedzielę odbył się wielki finał EURO 2008, w którym Hiszpania skromnie, ale
zasłużenie pokonała drużynę Niemiec. Końcowa wygrana hiszpańskiej drużyny to na pewno
pewnego rodzaju niespodzianka, bo co prawda drużyna ta od wielu lat przy okazji każdego
piłkarskiego święta jest stawiana wśród faworytów, to jednak nigdy nie pokazywała tego na co
ją stać. Nie na darmo hiszpańscy kibice mówili od lat ?Gramy pięknie jak nigdy, przegrywamy
jak zwykle?. Po tych Mistrzostwach Europy to powiedzenie muszą już jednak odłożyć do lamusa.
Hiszpanie grali pięknie przez cały turniej, wygrywali zdecydowanie, mieli jasny cel i w końcu
go zrealizowali. Co ciekawe ? tuż po ogłoszeniu kadry na EURO prasa hiszpańska mocno
skrytykowała selekcjonera tej drużyny Luisa Aragonesa, który zostawił w domu kilka gwiazd,
jak choćby Raula czy Gutiego. Okazało się, że to trener miał rację i młodzi zawodnicy nadali tej
drużynie nowej jakości i niespotykanego od dawna błysku. Złoto poszło więc w dobre ręce!
Razem z EURO zakończył się również organizowany przeze mnie Eurolotek. Zdecydowanym i
niekwestionowanym zwycięzcą został Losadamos, który prowadził w klasyfikacji od pierwszego
do ostatniego meczu. Dzięki temu połowa puli nagród trafiła w jego ręce! Na drugim miejscu
grę zakończył Deleo wyprzedzając o zaledwie jeden punkt… aż pięciu graczy! Najlepszym z tej
grupy okazał się Sonix, który aż sześciokrotnie wytypował dokładny wynik meczu, co było brane
pod uwagę przy ustalaniu końcowej kolejności i do niego trafiła nagroda za miejsce trzecie.
Wygranym gratuluję, a wszystkim bardzo dziękuję za wspólną zabawę! Popularność Eurolotka
była spora, więc już wkrótce planuję zorganizować kolejną zabawę w typowanie wyników, tym
razem w wersji ligowej obejmującej głównie ligę polską i angielską.
BLASKI I CIENIE
Ostatnie dni to również kilka ciekawych wydarzeń w polskim sporcie. Na plus na pewno można
zapisać postawę naszej gwiazdy tenisa ? Agnieszki Radwańskiej. Awansowała już do ćwierćfinału
w Wimbledonie i teraz walczyć będzie z pogromczynią swej siostry Urszuli, również znaną
siostrą ? Sereną Williams ? o półfinał. Agnieszka awansowała tym samym do pierwszej dziesiątki
tenisistek na świecie!! Nie ma co, rośnie nam nowa gwiazda sportu!!
Postawę Isi na pewno można pochwalić. Gorzej z naszymi siatkarskimi drużynami… Żal mi
rozdziera serce jak patrzę ostatnio na męczarnie naszych siatkarzy w Lidze Światowej. I to z kim?
Z Egiptem, Chinami i Japonią??? Trzecią ligą na świecie?? Nie lepiej poczynają sobie siatkarki
w Grand Prix, gdzie zbierają baty od kogo się da. Naprawdę, mam nadzieję, że trenerzy naszych
drużyn wiedzą co robią, bo póki co wygląda to makabrycznie słabo…
Rado, wczytaj się dokładnie w moja poprzednia wypowiedź. Pisałem wyraźnie o taju, że “idzie mi w tą grę nienajgorzej”, więc póki nie dokładam do tej gry (tylko wręcz przeciwnie) to kontynuuję dobrą passę, dopóki trwa. Na holdema znajdzie się na pewno jeszcze i czas i miejsce, a jak się w końcu dosiądę do stołu “na świeżości” i z głodem gry to na pewno źle nie będzie 🙂
Jacku to jak to z tym downswingiem? Czytam regularnie twojego bloga. Piszesz ze nie grywasz w internecie, live tez ostatnio nie grywasz. Downswing sie skonczyl bo wygrales grube dolary czy przestales chwilowo grac? Pytam sobie z ciekawosci i sam sie przyznam ze przez kosztowna wycieczke do Vegas ostatnie tygodnie rowniez musze zaksiegowac jako downswing live, poza dzisiejszym rebuyowym wieczorem gdzie Byniolus doszedl do last 3 i podpisal deala.
Dzięki wszystkim za miłe słowa. Kilka słów wyjaśnień dla normalnych i normalnych inaczej:@nicpoń – nie, nie ściska mi dupska z żalu, że mnie nie ma w Las Vegas. Zwyczajnie, jak każdy normalny pokerzysta chciałbym tam w tej chwili być, ale nie jestem z kilku powodów. Mam żonę, dzieci, dom, rodzinny biznes… Ale nie zawsze to co chcę jest możliwe i nie zawsze mozna mieć co się chce… A Bar Alternatywny to równiez bardzo fajne miejsce, ale pewnie nigdy tam nie byłeś, bo byś nie pisał durnych komentarzy…@kacper – czemu nie piszę tak często o pokerze? Na pewno nie przez downswing, ten minął jakiś czas temu. Po prostu od jakiegoś czasu nie chodzę do Hiltona (nie, nie wywaliłem się do spodu, zwyczajnie mi się nie chce grać), we wtorki zamiast WLP gram w taja i ta gra w tej chwili wciągnęła mnie na maxa, o czym wiedzą wszyscy stali bywalcy Baru Alternatywnego, gdzie zaliczam kolejne kilkunastogodzinne sesje z chłopakami. A że idzie mi w tą grę nienajgorzej to póki co staram się doskonalić swojego skilla w tej grze. Jeśli chodzi o holdema – planów trochę mam, zarówno jeśli chodzi o samą grę (jest plan, żeby pojechać np. na Unibet Open do Mediolanu, bo uwielbiam to miasto) jak i sprawy wokół pokera, bo ci co mnie znają wiedzą, że te sprawy interesują mnie czasem nawet bardziej niz sama gra. Szczegóły wkrótce.@shywater – i tak piszę na PokerTexas najczęściej, więc jeśli uważam, ze nie mam o czym pisać to nie piszę. Dzieje się tyle ciekawego w Vegas, że lepiej poczytać relacje korespondentów PT do Las Vegas niż moje blogowe wypocinki. Ot tyle…@observer – chcę wierzyć, że te życzenia są szczere 🙂 Równiez mam nadzieję, że za rok będę w Vegas, już to sobie obiecaliśmy z Pawciem 🙂 Ja przynajmniej będę miał czas na nauke angielskiego 🙂
Ciekawy wpis. Tak przy okazji to ciekawskim proponuję poczytać o Zaporze Hoovera, np. tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Hoover_Dam. Niesamowita budowla. Wylano tam tyle betonu, ile potrzeba by było na zbudowanie dwupasmowej autostrady z San Francisco do Nowego Jorku. A gdyby wylano ją jako jeden klocek betonu, to jak policzyli to ichniejsi inżynierowie, 125 lat zajęło by schłodzenie krzepnącego betonu do temperatury otoczenia (bo jak zapewne niektórym wiadomo, zastygający beton wydziela pewne ilości ciepła).jdx
bardzo ciekawy wpis, analiz pokerowych wszedzie pelno z tegorocznych rozgrywek, a tu taki mily przerywnik 😉 mimo wszystko widze Cie jacku za rok w vegas =) nie zawiedz 😉
no właśnie nie dość że strasznie długo nie było kolejnego odcinka bloga to jeszcze on nijaki taki, o pokerze nic a nic…
a czemu TY przestales o pokerze pisac wogole…?
az tak bolesny ten downswing? 🙂
Jack zycze Ci, abys za rok mial okazje zobaczyc Vegas na wlasne oczy, a wpis jak zawsze fajny. Pozdro.
Jack, zal ci dupe sciska, ze nie jestes w Vegas ? Wszyscy tam sa. Uwierz, hotel Rio to nie to samo co Bar Alternatywny ….
zygac mi sie chce czytajac te wszystkie komentarze. w kolko tylko narzekacie i wpisujecie takie bzdury – znajdzcie sobie cos ciekawszeog w zyciu ;oale jaki kraj, takie komentarze, pilka, polityka itp. zenadaco do wpisu – moim zdaniem duzy plus 🙂
Nie. Przecież tylko Ty jesteś normalny. Reszta jest be.
Jack, turniej w taja zrobilismy w ten sposob, ze gralismy rundy 10-ciorozdaniowe i po kazdej rundzie odpadal gracz z najwiekszymi minusami. Pozostali kontunuowali gre z biezacymi wynikami i tak do wylonienia zwyciezcy.
Bardzo ciekawy wpis. Narzekanie jest nasza narodowa cecha, na szczescie sa ludzie ktorzy sie z niej wyleczyli.
Kopiować??? A co według ciebie skopiowałem?? Dane z internetu?? Ty normalny jesteś??
i nawet kopiować lol Brawo Jasiu
Niedługo, żeby zagrać w taja będę musiał jechać chyba do Wrocka, bo moi koledzy coś się ostatnio buntują i nie za bardzo chcą ze mną grać 🙂 Nie wiem o co im chodzi 🙂 Jak zorganizować turniej w taja?Aha, nie mam żadnej książki o Las Vegas. Mam za to internet i umiem czytać i pisać…
Hej Jack 🙂 W odroznieniu od poprzednikow w komentarzach mnie sie bardzo podobaly te ciekawostki o Vegas. Przypomniales mi film “Bugsy’ z Warenn’em Beatty w roli glownej opowiadajacy miedzy innymi o tym jak powstawalo Vegas, polecam.
Jack zagralismy wczoraj turnieje w taja, byla przednia zabawa :)Pozdrawiam
Nie ma to jak przepisać kawałek książki o Vegas 😉
Sezon ogórkowy. Nie ma o czym pisać. Nuda. Nic się nie dzieje.
Ej no. To ma być blog a nie “Neewsweek’ 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.