Wiele osób może zadawać sobie pytanie czym różni się gracz dobry od gracza doskonałego? Obaj doskonale znają i rozumieją podstawy strategii pokera – selekcję rąk, rolę pozycji, umiejętność czytania gry na flopie. Dlaczego więc jeden z nich wygrywa mało a drugi wygrywa dużo? Odpowiedź jest prosta różnią się znajomością drobnych elementów pokerowej sztuki.
Jednym z takich drobnych elementów jest umiejętność value bettowania po riverze. Powszechnie wiadomo, że dobra gra w pokera polega na podejmowaniu prawidłowych decyzji i maksymalizowaniu swoich zysków. Jednym ze środków służących maksymalizacji zysków z każdego pojedynczego rozdania jest właśnie value bet.
Czym jest value bet? To zagranie na river, które nie ma na celu odstraszenia przeciwnika ale zmuszenia go do dorzucenia żetonów do puli wtedy kiedy uważamy, że nasza ręka jest silniejsza od ręki rywala.
Wydaje się, że dobry value bet to nic skomplikowanego, ale cała trudność polega na poprawnej ocenie sytuacji. Po pierwsze musimy z dość dużym prawdopodobieństwem ocenić siłę ręki przeciwnika. Value betować można nawet drugą parę czy inny słaby teoretycznie układ jeśli z przebiegu rozgrywki oceniamy, że rywal jest słabszy od nas a jednak pomimo to dorzuci nam chętnie swoje żetony.
Kiedy już ustalimy na jaką rękę oceniamy przeciwnika musimy ustalić wysokość podbicia. Dobry value bet musi być na tyle wysoki, żebyśmy jak najwięcej skorzystali na sile naszej ręki, nie może jednak odstraszyć przeciwnika. Value bet nie może też być zbyt niski bo to nie pozwoli nam osiągnąć naszego celu czyli maksymalizować swoich zysków. Jeśli pula wynosi 1,500 i po river zagrywamy za 100 czy 200 to nie jest value bet tylko jakiś dziwny scary bet, który może sprowokować przeciwnika do blefu. Nie jest też tak, że value bet nie może być bardzo duży wszystko zależy od oceny przeciwnika i jego karty.
Co jest konieczne do poprawnego value bettowania? Przede wszystkim koncentracja i dokładne śledzenie rozgrywki tak aby móc przeprowadzić dokładną analizę rozdania i prawidłowo ocenić siłę ręki przeciwnika. Tego typu umiejętności nie nabędziemy oczywiście czytając tylko pokerowe artykuły czy książki, konieczne jest doświadczenie i tysiące rozegranych rozdań, żeby móc prawidłowo oceniać siłę kart naszych rywali. Dodatkowo jak przy każdym trudniejszym zagraniu przewaga pozycji jest oczywiście elementem, który w znacznym stopniu ułatwi nam podjęcie prawidłowej decyzji. Grając samemu value bet musimy być pewni, że nie wpadamy w pułapkę slowplaya zastawioną przez naszego przeciwnika, co jest kolejnym powodem do tego, żeby nasza analiza rozdania była bardzo dokładna i żebyśmy rozważyli wszystkie za i przeciw takiemu value betowi.
Poniżej dwa przykłady:
1. Zła ocena sytuacji – zły value bet
Sytuacja miała miejsc wczoraj na turnieju live. Niechlubnym "bohaterem", który źle ocenił sytuację byłem niestety ja.
Po limpie z UTG od bardzo loose gracza limpuję z KQ, w rozdaniu jest jeszcze jeden gracz, którego ciężko ocenić – raczej tight-passiive ale czasami potrafi wygłupić się jakimś dziwnym zagraniem. Flop 7-7-6. Wszyscy czekamy. Turn K. W puli jest 600. Gracz loose czeka, ja zagrywam za 300 i obaj gracze dokładają. River to 2 i gracz loose znowu czeka. Ja zajęty rozmową z kolegą obok w zasadzie bez zastanowienia robię jakiś mały bet, który w mojej ocenie miał być value betem. Gracz tight sprawdza, a gracz loose przebija.
W tym rozdaniu popełniłem przynajmniej dwa błędy. Po pierwsze zagrywając na river w ogóle nie starałem się ocenić siły ręki moich przeciwników – zagrałem bo wydawało mi się, że jestem lepszy. Po drugie moje zagranie było bardzo małe co mogło sprowokować przeciwnika do blefu i po przebiciu od gracza loose nie wiedziałem na czym stoję. Gdybym obserwował dokładnie całe rozdanie to być może i tak zabetowałbym na river, ale gdyby wielkość mojego zagrania była odpowiednia raise przeciwnika łatwiej byłoby mi odczytać jako rzeczywistą siłę ręki a nie blef.
2. Poprawna ocena sytuacji – dobry value bet
Oglądamy flopa w trzy osoby, my i blindy. Mamy A-T. Flop Q-T-3. Obaj gracze czekają a my zagrywamy za 3/4 puli. Gracz loose z big blinda dokłada. Turn to 2. I gracz z BB znowu czeka, czekamy również my. River to 3. Gracz z BB znowu czeka. Co powinniśmy zrobić? Z przebiegu rozdania jest bardzo mało prawdopodobne, że nasz przeciwnik ma Q, nasza ręka jest więc najprawdopodobniej najmocniejsza w tej chwili. Teraz powinniśmy zastanowić się ile nasz przeciwnik nam zapłaci jeśli ma dziesiątkę. Jeśli miał tylko draw K-J, J-9 to i tak nic nie dostaniemy. Biorąc pod uwagę, że jest to gracz loose i że na turnie sami pokazaliśmy słabość wydaje się, że zagranie za pół puli będzie odpowiednie. Zagrywamy, nasz rywal sprawdza i pokazuje T-9. To jest właśnie przykład dobrego value beta.
Podsumowując value bet pozwoli nam maksymalizować nasze zyski tylko wtedy kiedy będzie poprzedzony odpowiednią analizą i poprawną oceną sytuacji. Oczywiście nie znaczy to, że za każdym razem mając parę po przeczekanym riverze należy betować, są sytuacje kiedy warto przeczekać nawet mocny układ. Jednak bez value betowania pozostaniemy tylko dobrym graczem, a należna profity będą nam uciekać.
Co do pierwszego przykładu – jeśli przeciwnik zrobił na riverze check-raise na Twój niski bet (niby zły) i jego ruch był blefem to przecież wyciągnąłeś tym zagraniem więcej kasy niż jak byś zrobił (niby dobry) poprawny value bet… Nie napisałeś jak skończyło się to rozdanie ale jeśli gość blefował i go sprawdziłeś to wyciągnąłeś z tego rozdania na prawdę maksa,którego byś nie wyciągnął poprzez value bet… Tak to widzę,przykład rozdania nie pasuje do treści artykułu
Odnośnie tego drugiego rozdania. Czy rzadko się zdarza, że BB ma tutaj Q z jakimś słabym kickerem? Pytam odnośnie niskich stawek 25-50NL.
Bardzo ciekawy artykuł. Gratulację i pozdrawiam. 🙂
Bo z zartami jest jak z blefami, nie mozna za duzo i wtedy wychodza 🙂
Aha, to był żart?? Ja po prostu nie wiedziałem Góral, że Ty umiesz żartować 🙂 Nie byłem na to gotowy 🙂
JD czyzbys nie zalapal mojego zartu? 🙂
Tak, o ile nasza ręka jest na tyle mocna, że duży blef z chęcią sprawdzimy. To zdanie dotyczy sytuacji kiedy nasza ręka jest mocna ale niekoniecznie mamy ochotę sprawdzać jakieś wielkie przebicia.
“Value bet nie może też być zbyt niski bo to nie pozwoli nam osiągnąć naszego celu czyli maksymalizować swoich zysków. Jeśli pula wynosi 1,500 i po river zagrywamy za 100 czy 200 to nie jest value bet tylko jakiś dziwny scary bet, który może sprowokować przeciwnika do blefu.”Jeśli naszym celem jest wyciągnięcie jak najwięcej kasy od przeciwnika, to sprowokowanie go do blefu jest chyba sukcesem?
Że co? Jest na pozycji, ma niebitego nutsa i czeka? Nie rozumiem…
*God High Straight
To byl tzw Value Check, gdyz przeciwnik postawil Seja na God Hish Straight zamiast na Nut Straight 🙂
Ciekawe rozdanie miało miejsce w czwartek. Gracz, ewidentnie początkujący i słaby zawodnik, będąc w rozdaniu z Sejem, który trzymał w ręku AA na UTG i zagrywał od samego początku, po river i checku od Seja przeczekał i potem pokazał strita czyli nutsa… Sejo by mu musiał zapłacić i jak sam stwierdził na pewno by zapłacił…
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.