Bać się, czy nie bać planowanej "ustawy hazardowej? Przejdzie bez poprawek w drastycznej, zaproponowanej przez premiera formie czy nie przejdzie? Wydaje się, że nie powinniśmy się jednak zbyt mocno przejmować ewentualnym zakazem e-hazardu. Wystarczy cofnąć się dwa lata i przypomnieć sobie uwagi Komitetu Integracji Europejskiej.
Dwa lata temu w pierwszej połowie 2007 roku również planowano wprowadzić zmiany do przestarzałej ustawy o grach i zakładach wzajemnych. W ramach międzyresortowych konsultacji głos w tej sprawie zabrał Komitet Integracji Europejskiej. Jako, że od tego czasu prawo europejskie się nie zmieniło to możemy spokojnie przyjąć założenie, że uwagi do proponowanej przez rząd ustawy dzisiaj powinny być takie same.
Jakie więc zastrzeżenia zgłaszał UKIE dwa lata temu?
- Brak aktu
wtórnego prawa wspólnotowego w odniesieniu do sektora gier i zakładów nie skutkuje
jednak całkowitym wyłączeniem regulacji krajowych z zakresu zastosowania prawa
Unii Europejskiej. W dalszym ciągu bowiem regulacje te należy oceniać w świetle
podstawowych zasad Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (TWE)
"Istotne wątpliwości co do zgodności z postanowieniami TWE budzi art. 3a projektu
ustawy. Na mocy tego przepisu urządzanie i prowadzenie w sieci Internet gier i
zakładów wzajemnych będzie całkowicie zakazane, przy czym z brzmienia tego
przepisu wynika, iż ustanowione w nim ograniczenie dotyczyć ma nie tylko
podmiotów z siedzibą na terytorium Polski lub w innym państwie członkowskim,
których oferta usługowa skierowana jest do odbiorców znajdujących się na terenie
Polski, ale również podmiotów z siedzibą na terenie Polski, które świadczą tego
rodzaju usługi na rzecz klientów przebywających w innym państwie członkowskim.
IV. Oferowanie usług w zakresie gier i zakładów wzajemnych generalnie uznane zostało w
orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich (dalej: TSWE) za
objęte postanowieniami TWE o swobodzie świadczenia usług, przy czym dotyczy to
również usług świadczonych za pomocą środków przekazu elektronicznego przez
usługodawcę z jednego państwa członkowskiego usługobiorcy z innego państwa
członkowskiego (zob. np. sprawa C-243101 Gambelli, Zb. Orz. 2003, str. 1-1303 1, pkt
52). Wszelkie ograniczenia tej działalności należy zatem rozpatrywać w świetle
przepisu art. 49 i nast. TWE.
V. W sprawie C-243101 Gambelli TSWE jednoznacznie uznał ograniczenia możliwości
transgranicznego świadczenia usług w zakresie gier i zakładów za pomocą Internetu
przez podmioty mające siedzibę w innym państwie członkowskim, przy jednoczesnym
przyznaniu państwu monopolu na świadczenie tego rodzaju usług, za naruszenie art.
49 TWE (pkt 54 i 57). Tego rodzaju ograniczenia naruszają również uprawnienie
konsumentów do korzystania z usługi świadczonej przez podmiot z siedzibą w innym
państwie członkowskim (zob. np. sprawa C-294197 Eurowings Luftverkehr, Zb. Orz.
1999, str. 1-7447, pkt 33 i 34). Ponadto art. 49 TWE zakazuje również ograniczeń
wprowadzanych przez państwo członkowskie, w którym znajduje się siedziba
przedsiębiorcy świadczącego usługi na rzecz klientów z innego państwa
członkowskiego (zob. sprawy: C-381193 Komisja przeciwko Francji, Zb. Orz. 1994,
str. 1-5145, pkt 14 oraz C-384193 Alpine Investments, Zb. Orz. 1995, str. 1-1 141, pkt
30). W konsekwencji nie ma wątpliwości, że projektowany art. 3a ustawy o grach i
zakładach wzajemnych będzie potencjalnie naruszał swobodę świadczenia usług
zagwarantowanych w art. 49 TWE.
Istotnym kryterium dopuszczalności ograniczenia swobody świadczenia usług jest
również wymóg, aby ograniczenia te były odpowiednie do zamierzonego celu, tj.
ochrony osób niepełnoletnich przed dostępem do gier i zakładów wzajemnych oraz
wyeliminowania możliwości wykorzystania e-hazardu w celu ,,prania pieniędzy".
Projektodawca sam przyznaje w uzasadnieniu projektu ustawy, iż dotychczas żaden z
krajów nie poradził sobie skutecznie z wyeliminowaniem możliwości uczestnictwa w
e-hazardzie osób nieletnich, niezależnie od istnienia zakazów w tym względzie.
Zaznaczono również, ze pomimo wprowadzenia zakazu urządzania tych gier należy
liczyć się z dalszym oferowaniem tego rodzaju zakładów przez podmioty mające
siedzibę w tzw. ,,rajach podatkowych", co wymagać będzie podejmowania stosownych
działań nadzorczych. Trudno jest zatem uznać, iż zakaz z art. 3a jest odpowiedni do
zamierzonego celu, skoro już w samym uzasadnieniu projektu kwestionowana jest
jego skuteczność.
XIII. Mając na uwadze powyższe uwagi dotyczące analizy zakazu z art. 3a w świetle prawa
wspólnotowego, a w szczególności orzecznictwa TSWE, sugeruję rozważenie przez
projektodawcę możliwości wprowadzenia mniej restrykcyjnych środków, np.
obowiązku ustanowienia systemu identyfikacji usługobiorcy lub wydawania zezwoleń
itp., a także ograniczenie zakresu podmiotowego zastosowania tego rodzaju
ograniczeń do podmiotów, których działalność w przeważającej części skierowana jest
do konsumentów przebywających na terytorium Polski.
XIV.
Ponadto pragnę przypomnieć, iż w zależności od przyjętych rozwiązań w zakresie
świadczenia usług w sektorze gier i zakładów wzajemnych za pomocą sieci Internet,
regulacje te mogą stanowić przepisy techniczne w rozumieniu dyrektywy 98/34/WE
ustanawiającej procedurę udzielania informacji w dziedzinie norm i przepisów
technicznych oraz zasad dotyczących usług społeczeństwa informacyjnego, a przez to
podlegać będą procedurze notyfikacji do Komisji Europejskiej w trybie tej dyrektywy.
W konsekwencji należy uznać, iż art. 3a projektu ustawy, w zakresie
przedstawionym w niniejszym piśmie, nie jest zgodny z prawem Unii
Europejskiej."
Dziwnym jest co prawda, że jak do tej pory Urząd Komitetu Integracji Europejskiej nie zabrał jeszcze głosu w sprawie założeń do "ustawy hazardowej" to jednak wydaje się, że w końcu ktoś pójdzie po rozum do głowy i nasz parlament nie będzie uchwalał ustawy, o której od samego początku będzie wiadomo, że jest niezgodna z prawem wspólnotowym. Co prawda zawsze jest jeszcze możliwość, że w ramach "wojny z hazardem", którą rozpoczął Donald Tusk postanowi on zlekceważyć prawo unijne, ale odpowiednie instytucje unijne powinny wtedy interweniować tak jak miało to miejsce w przypadku Danii, która również miała w planach ograniczenie dostępu do e-hazardu.
w moim miescie nie ma kasyna,gdzie moglym pograc.Nie ukrywam ,ze kiedys sprobuje gry live.
W necie gra jest duzo wygodniejsza dla mnie.Bo inaczej musialbym codziennie jezdzic 50 km do najblizszego kasyna.
… i sorki za “kłucic” – kłócic to tylko późna godzina
…z racji wieku i z faktu ,że jestem tylko weekendowym graczem ,pozwolę sobie na krótki komentarz… Zamiast kłucic się powinniście się wspierac ! Ja w praktyce gram prawie wyłącznie live ale mam bardzo , bardzo wielki SZACUNEK dla graczy online – takich jak Obywatel, Żelik i wielu wielu innych ,którzy potrafią ciężką pracą i przede wszystkim umiejętnościami dojśc do super wyników. Każdy ma prawo do tego aby miec swoje zdanie więc nie wywierajcie presji aby to zdanie pod swoją modłę zmieniali ! I oczyście życzę wszystkm powodzenia obojętnie przy jakim stole – internetowym czy live…GL
“…u mnie układ jest prosty: na pierwszym miejscu poker live na drugim internetowy poker. Uważam, że u każdego powinno tak być.”no to po prostu aż żal komentować. pomyśl następnym razem zanim coś napiszesz, to naprawdę nie boli.
po pierwsze wcale nie twierdze ze live mozna malo zarobic, tylko ze w necie mozna to zrobic szybciej, a po drugie moze jesli ktos by nie gral wczesniej ani jednego rozdania live to może by i przegrywał, ale z czasem te różnice by zanikały, więc w długim okresie wygrałby po prostu lepszy… Jak już wczesniej wspomniałem ja również wolę grę live, ale nie uważam że ci co grają tylko w necie to są jacys pokerzysci drugiej kategorii, bo smiem twierdzic że oni wlasnie będą dominować grę live za parę lat chocby z racji doswiadczenia nabytego w czasie rozgrywania setek razy więcej rąk….
To jest jak walka o prymat miedzy bożym narodzeniem a wielkonoca. Jak ktoś gra dla przyjemnosci nie dla zysku to wiadomo ze poker live góra. A jak ktoś gra dla zysku to albo grindowanie online albo przeprowadzka do Vegas.
Jeden z najbardziej ciekawych publicystów analizujący aferę hazardową:
http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=968aby dodać pikanterii – tekst wygłoszony na antenenie Radia Maryja 🙂
Na pokerze live można zarobić lepiej niż ci się wydaje. I mogę się z Tobą założyć, że ktoś kto NIGDY nie grał w pokera na żywo w dłuższym czasie przegrałby rywalizację z kimś kto jest doświadczony w grze live. Ja bardzo lubię sobie pograć w necie i często gram. Ale jeszcze częściej gram live i u mnie układ jest prosty: na pierwszym miejscu poker live na drugim internetowy poker. Uważam, że u każdego powinno tak być. Różnic pomiędzy tymi rodzajami gry w pokera wyjaśniać nie muszę, bo każdy wie o co chodzi, ale poker live ma o wiele więcej plusów niż poker internetowy.
ale to nie chodzi o frajdę tylko o zarobek… również uważam że gra live jest dużo ciekawsza, ale w życiu nie rozegram tyle gier co w internecie chocby przez rok… I jeszcze małe odniesienie co do twojej opinii że ci co preferują grę w internecie to gówno a nie pokerzysci, następnym razem zachowaj sobie takie komentarze dla siebie, bo zdziwiłbys sie jak szybko internetowi wyjadacze rozwaliliby niejednego cwaniaka w grze live…
rybniker a kto powiedział, że na zapałki? To po pierwsze. Po drugie kto powiedział, że trzeba koniecznie ze znajomymi? Wiesz ile jest turniejów live w Polsce? Mnóstwo i to różnorodnych. Po trzecie trzymałeś kiedyś żetony w rękach? Wiesz jakie to jest uczucie grać z prawdziwymi zawodnikami w dużych i średnich turniejach? Zagrałem ponad 150 turniejów live w ciągu 2 lat i coś ci powiem – poker internetowy może być tylko dodatkiem (i dla mnie jest) do prawdziwego pokera, ale jeśli dla Ciebie jest rzeczą pierwszorzędną to coś ci powiem – gówno z Ciebie nie pokerzysta. Bez obrazy. Grajcie więcej ludzie na żywo w pokera, dopiero wtedy zobaczycie jaka to frajda. Pozdro
Kilka dobrych przykładów:
http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/366034,policja_ostrzega_tuska_w_sprawie_hazardu.html
to graj sobie ze znajomymi na zapalki live.A innym daj spokoj..dzieki za te artykuly pokertexas
rzygać mi się chce od tego wątku…od tygodnia nic tylko o nowej ustwaie…nudne to się zrobiło…po za tym po co takie ciśnienia sobie robić?? I wielce przeżywać…
Na 90% nic z tej ustawy nie będzie a nawet jak przejdzie to zawsze ze znajomymi bedzie można sobie pograć live. A w interneci będzie można grać np. w szach to też gra logiczna…amen
Mam złudne nadzieje że temat do końca tego tygodnia już się nie pojawi
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.