Unibet Open – startujemy!!

101

PODRÓŻ Z PRZYGODAMI

W środę po południu wyruszyliśmy z Pawciem samochodem w drogę. Mieliśmy do pokonania

około 1500 km, więc postanowiliśmy nie zamęczać się bezsensowną drogą ?na raz?, tylko

dojechać do Niemiec i tam gdzieś przenocować.

Jakie są polskie drogi każdy wie – do

najlepszych nie należą. Ale i tak nasi drogowcy (a może policja?) potrafili mnie zaskoczyć.

Oczywiście in minus. Okazało się, że jakiś pseudointeligent kazał wzdłuż całej trasy Warszawa ? Piotrków Trybunalski poustawiać dziesiątki fotoradarów z ograniczeniami do 70 km! Jasne,

łatwiej postawić radar niż zbudować dobrą drogę?

Generalnie jazda przez Polskę była słaba

i tylko fakt, że trajlowaliśmy przez całą drogę z Pawciem jak bazarowe przekupki, umilał nam

czas. No, powiedziałbym nawet, że rozmowa szła nam nadzwyczaj dobrze, bo w pewnym

momencie tak się zagadaliśmy, że? przejechaliśmy zjazd z autostrady za Wrocławiem na

przejście graniczne. No cóż, bad beat. Nadrobiliśmy przez to kilka ładnych kilometrów?

Za to tuż po przejechaniu granicy (Schengen to piękna sprawa!) zaczął się raj dla kierowców,

czyli niemieckie autostrady. Jedzie się jak po maśle, prędkość w zasadzie nie ma znaczenia,

bo jak miałem na liczniku 180 km/h, to kilka razy mijały mnie samochody, jakbym stał w

miejscu. Jednak i tak uważam, że Niemcy mogliby się wiele jeszcze od nas uczyć, bo trasy

mają świetne, ale za to infrastruktura wzdłuż autostrad jest żadna. Co jakiś czas parking z

toaletą to jeszcze nie wszystko. Stacji benzynowych jak na lekarstwo, o noclegu można

praktycznie zapomnieć. Więc gdy około 3 w nocy zaczęliśmy się na poważnie rozglądać za

jakimś hotelem, musieliśmy zjechać z autostrady do niedalekiego miasta.

Los chciał, że

trafiliśmy do Plauen, miejscowości poleconej nam przez obsługę jednej z niewielu stacji

benzynowych. Zajechaliśmy do miasta w środku nocy i oczywiście po kolei zaliczaliśmy

kolejne bad beaty. Pierwszy hotel zamknięty na głucho, do drugiego nawet nie znaleźliśmy

wejścia (!!), w trzecim nie było żadnych wolnych miejsc. Dopiero czwarty hotel, który

znaleźliśmy po ponad godzinie błąkania się po mieście, okazał się naszym wybawieniem.

Miły pan recepcjonista o wyglądzie i stroju Scootera zapytał nas na dzień dobry, czy chcemy

jedno wspólne łóżko czy dwa oddzielne. Na naszą odpowiedź, że oczywiście dwa odparł

tylko ?OK, ale musiałem spytać, mamy rożnych gości??. LOL!!

Wchodzimy do pokoju,

a tam? jedno wielkie wyro!! Trudno, byliśmy tak zmęczeni, że zasnęliśmy jak dzieci?

W czwartek z nowymi siłami wróciliśmy na autostrady. Droga leciała szybko, a my z Pawciem

uprzyjemnialiśmy sobie podróż side betami o to, na jaką literę zaczynać się będzie numer

rejestracyjny następnego mijanego przez nas TIRa. Oczywiście w tak skillowej dyscyplinie

musiałem z Pawciem wygrać: trafiłem od razu pierwszy i trzeci strzał! Jednak, żeby nie było

tak słodko, to musieliśmy zaliczyć kolejnego bad beata, bo mapa, którą sobie wydrukowaliśmy

z ? notabene doskonałej ? strony Michelina, miała w sobie błąd, który kosztował nas parę

kilometrów dodatkowo.

W końcu dotarliśmy do Austrii, zaraz potem wjechaliśmy do

Szwajcarii i zaczęła się droga przez Alpy. Można śmiało powiedzieć, że autostrady alpejskie

są chyba najpiękniejsze w Europie. Widoki, jakie można po drodze podziwiać, zapierają dech

w piersiach. Oczywiście nie brakuje też bardzo długich tuneli przez góry (zastanawialiśmy

się, ile czasu budowano by taki tunel długości 8 km w Polsce? 300 lat??). I jedna uwaga na

przyszłość dla każdego, kto będzie wiózł gdzieś Pawcia samochodem ? NIE DAWAĆ MU

NIC PIĆ!! Ten facet albo ma pęcherz 3-miesięcznego dziecka, albo nie ma jelit, bo co tylko

się czegokolwiek napił, to zaraz musiałem się zatrzymywać na parkingu? W drogę powrotną

kupię mu paczkę pampersów!

LUGANO CZYLI JESTEŚMY NA MIEJSCU!

Po pokonaniu tysięcy serpentyn, wjazdów i zjazdów dojechaliśmy na miejsce. Lugano to

przepięknie położona miejscowość. Tuż nad jeziorem, wokół góry ? krajobraz iście bajkowy.

Ale my tu nie na wakacje tylko na pokera przyjechaliśmy, więc pierwsze kroki od razu

skierowaliśmy do kasyna. Trzeba przyznać, że powiedzenie ?głupi ma szczęście? zyskało

nowego wymiaru. Nasz hotel jest oddalony od kasyna o kilkaset metrów i szliśmy do niego

5 minut spacerkiem. Reszta ekipy, która przecież załatwiała sobie hotele o wiele wcześniej

niż my, ma do kasyna kawał drogi (najbliżej to by mieli wpław przez jezioro). Taksówkarze

w Lugano mają więc szybciej Gwiazdkę w tym roku?

Samo kasyno robi imponujące wrażenie. ?Nuovo Casino di Campione? to olbrzymi budynek

przyjmujący swych gości na dziewięciu piętrach! Turniej odbywać się będzie właśnie na

najwyższym poziomie w wielkiej sali, na której rozstawionych jest kilkadziesiąt stołów do

pokera. Wczoraj odbył się już pierwszy side event za 300 euro, ale nasi nie grali zbierając

siły na turniej główny. No, nie wszyscy?

Michał Wiśniewski już walczył przy stoliku

wygrywając jednego z licznie organizowanych sit&go, więc pierwszy sukces już na koncie

Polaków jest. Zanim jednak dotarliśmy z Pawciem na odpowiednie piętro, ponownie mieliśmy

przygodę. Nie mogliśmy bowiem dostać się do windy! Akurat z trzeciego piętra, na którym

byliśmy, nie można było wezwać windy. Weszliśmy więc na schody, aby zejść piętro niżej.

Tyle tylko, że okazało się, że drzwi otwierają się tylko od strony kasyna. Zostaliśmy więc

uwięzieni na korytarzu!

Błąkaliśmy się więc po schodach w górę i w dół, aż w końcu ktoś

z ochrony musiał nas zauważyć poprzez kamery i jakiś gość z obsługi otworzył nam wrota.

Ufff? A już mieliśmy czarne wizje naszego pobytu?

W końcu złapaliśmy się z resztą ekipy podczas powitalnego party. Po kolei docierali nasi

gracze i gdy na końcu dotarli Warsaw i Woy, zebraliśmy cały komplet. Polska jest ponoć

czwartym krajem pod względem reprezentacji co musi stanowić dobry wynik na obcej

ziemi. Prawie 20-osobowa ekipa jest gotowa do dzisiejszej walki. Trzymajcie za nas kciuki!

Poprzedni artykułChris „Jesus” Ferguson
Następny artykułNa szwajcarskiej ziemi

101 KOMENTARZE

  1. Dobrze kumite pisze – na jakiej podstwie jestes w stanie szacowac goscia na reke kradnaca, skoro nie znasz jego gry? Przypomniala mi sie sytuacja, gdy jeden jedyny raz gralem z toba przy stole, to byl turniej podczas festiwalu gier. Podbilem wtedy z middle position, a ty zraisowales mnie all in, po czym ja pokazalem KK, a ty 22. Na to twoj komentarz brzmial: pierwszy raz gram z toba przy stole, nie znam twojej gry, wygladales slabo.Tak wiec podsumowujac takie “ready” to mozna robic, ale jak sie zna czyjas gre, a nie kiedy przeciwnik dopiero dosiada sie do stolu, a my stwierdzamy, ze kradnie, “bo tak”, bez zadnych przeslanek…

  2. Z jaka reka chce wygrac… z 10 9 BARDZO CHETNIE !!!Dzieki za info.Jaka reke oszacowalem u goscia? KRADNACAPomylilem sie?Odwroc sytuacje. Ja gram pierwszy i AJ all inn on mnie sprawdza z 10 9 i trafia.Co napiszesz?Wszak on z 10 9 nie mial prawa sprawdzic tego all inna.Zreszta tak jak nie powinien nawet sekundy myslec nad callem po moim 5,5 x na jego smietnik (ups sorki mial connectora).Co tu duzo pisac. gdyby okazalo sie, ze gosc nie trafil strita i przegral fatalna reke. to by dzisiaj krazyly wiesci o super czytaniu przeciwnikow przez Widusa (watek z zylka Rosjanina w pierwszym dniu polecam). Taki jest poker.Nie narzekalem na tego goscia, tylko w trakcie lektury o naszej nacji zastanowilem sie, dlaczego wlasnie ja POLAK dostalem taki strzal.

    WSZAK WYCZYTALEM GOSCIA NA 100% ze ma gorsza reke, a jednak….NA koniec Twoje QQPanienki szczescia nie daja ;)bywaj

    pozdro

  3. No to jak tak rozgrywacie AJ to już się nie dziwię waszym wynikom…Ja się zastanawiam często czy przebijać all in z QQ a ty przebijasz z AJ, wczoraj w finale Sunday PL przebiłem podbicie gościa z EP -i zrobiłem all ina, drugi raz w całym turnieju tylko dlatego że miałem 32000 on 74000 przy blindach 1500/3000 moje QQ przegrało z AQ (A na turnie) i to jest porażka wkalkulowana albo bym był cheapliderem albo out ale grając all ina z AJ to z jaką ręką chcesz wygrać? Poza blefem.

  4. Co do szczescia, dla przypomnienia rozdanie z UNIBET OPEN w MADRYCIE:Do stolu dosiada sie gracz nazwijmy go SWIR i z pierwszej pozycji tuz za BB pakuje 5xBBNastepuje seria foldow i dochodzi do Widusa ktory trzyma AJWidus (dealer) mysli, ze gosc chce od poczatku zbudowac image TWARDZIELA i poprostu kradnie blindyPakuje gosciowi all inn przebijajac jego podbicie x 5,5 !SB i BB fold gosc w oczach mgla, ale …. mysli patrzy pod stol i mowi call !! po dolozeniu zostaja mu resztki na blindypokazuje 10 9 off !!!!!!!!flop 10 8 4turn 7river 6Widus OUT (do dzisiaj boli!!!)gosc majac grubo ponad 100k (jakis 5 stack) konczy turniej 3 pozycje dalejJego czary mary musialy doprowadzic go do dna PRAWDA?Tylko czemu trafil jeden dobry uklad na czlowieku z (jak to okreslacie) naszej nacji?Wyjasni mi ktos czemu trafil akurat POLAKA?Po Madrycie wiem, ze naprawde solidna robota moze zostac zniweczona przez bardziej solidnego SZCZESLIWEGO IDIOTE !!Dobra gra w Mediolanie chlopaki !!GGpozdro

  5. jasiotaxi-nastepnym razem my ich wspomozemy 🙂 uważam że było bardzo dobrze 😉 JD- Wy i tak jestescie The Best 🙂 nie przejmuj sie nimi 🙂

  6. a ja pozdrawiam całą

    Polską ekipe…!!!!!!!!!!!!!jest jak jest-nastepnym razem będzie lepiej!

  7. Chyba nie załapałes tego co napisał, chodziło mu o to ze zeby miec 100% szans na zwyciestwo musza byc dwa asy na flop + as na river, taki zarcik.

  8. 100%? Więc jeśli w pierwszej ręce dostaniesz AA, ktoś przed tobą pójdzie allina, to wiedząc nawet że na riverze będzie A, wg ciebie masz 100% na grę dalej?

  9. Jest sposób na dotarcie do FT….Co trzecie rozdanie AA na ręku i AA na flopie. Obliczyłem prawie 98% szans. Żeby osiągnąć 100% na river też musi być A.

  10. No nie dosc, ze czlowiek doradza i stara sie jak moze aby bylo lepiej to jeszcze sie nie podoba!

  11. sami mistrzowie pokera przed monitorami siedza widze…:) poprosze jeszcze kilka waszych ‘‘cennych’‘ rad , moze przez to zaczniemy grac lepiej jako narod <LOL> 🙂 Gl i pozdro

  12. 10,5K przy blindach 1600/800 ante 75 M=3,33 a więc prawie strefa śmierci.Zatem ostatnia szansa aby zrobić all-in jako pierwszy z jakąkolwiek grającą ręką.Czekamy na Bloga

  13. Oczywiscie all in z KT jak najbardziej ok, ale za 6xbb to zadnej pary nie ostraszysz, slabe asy na poznej pozycji tez Cie sprawdza, a przynajmniej powinny. Pozdrawiam

  14. Ufff, ale sie porobiło…Kilka słów wyjasnienia – mój all in z KTs uważam za konieczny w mojej sytuacji. Miałem około 10,5k i byłem na MP. Do mnie same foldy, a ja zaraz miałem wchodzić na blinda. W tym momencie blindy wynosiły już 800/1600 ante 75, więc mój all in był jeszcze w miarę duży, aby odstraszyć słabe asy czy niskie pary. Po przejściu blindów miałbym około 7,5k i biorąc pod uwagę bardzo duże stacki na moim stole sprawdziłby mnie ktoś z any two cards z SB czy BB. Nie mówię nawet o tym, że była to najlepsza ręka jaką widziałem od dwóch godzin…Nie ma co rozmawiać o braku sukcesów itp. Racje ma Amazonit, który mówi o naszym braku doświadczenia i popełnianych jeszcze błędach. Ale tak zaczynał chyba każdy. Nie znam pokerzysty idealnego i perfekcyjnego, błędy popełniają nawet najlepsi – tyle, że rzadziej. Więc i na nas przyjdzie pora, spokojnie.Bardzo mi się podoba ta dyskusja. W końcu coś konkretnego i konstruktywnego. Teraz spadam na side eventa. Formuła turbo, ale chce mi sie pograć po wczorajszym bankiecie 🙂 Nowy odcinek bloga powinien pojawić sie dzis wieczorem lub jutro rano. W nim opiszę najciekawsze sytuacje z mojej gry.Pozdrawiam wszystkich!

  15. jakbys ty gral to na pewno bylby FT, przeciez po wpisach widac, ze jestes najmadrzejsza osoba na tej planecie, mozesz smialo podac reke jarkowi kaczynskiemu, identyczna mentalnosc, bez odbioru demagogu

  16. Racja, ten temat to jedna wielka zenada, graloby ich 20 wiecej to tez zaden by nie doszedl do finalowego stolu, wyglada na to, ze kiedy blindy zaczynaja nie wspolgrac do stackow to juz nerwy siadaja. I bez sensu jest gadanie ze bylo dobrze i zadowalanie sie ochlapami, trzeba pomyslec i zastanowic sie co zrobic na przyszlosc aby bylo lepiej.

  17. Na taka ilosc polskich zawodnikow to jest totalna klapa, dobrze zaczeli, ale dokonczyc nie potrafil nikt.

  18. jeszcze jedno…czy platne miejsce na takim turnieju to jest TOTALNA KLAPA?! Sorry jesli to jest idiotyzm z twojej strony, zycze sobie i innym normalnym takich klap non stop

  19. nie liczy sie tak bardzo ilosc ale jakosc, wiadomo ze czym wiecej tym lepiej i szanse ida w groze ale w pokerze licza sie umijeetnosci plus szczescie i cala masa innych cech typu cierpliwosc

  20. Ciekawy jestem, czy jakby gralo 10 wiecej polakow bylby ft: moim zdaniem oczywiscie nie, wiekszosc polegla by przed kasa, gora 2 doszloby do kasy – podsumowujac moga sie z nas smiac przy stolikach jak zapytaja – skad jestes? – z polski – oh I heard about Iraq

    I tyle o nas slysza w pokerowym swiecie nie istniejemy.

  21. Przy foldach tak, teoria tylko potwierdza to co wychodzi w praktyce, dlatego Harrington nie poleca grania tak niskich par w tej fazie turnieju, będę się nawet upierał że all in z LP z 22 przy limpach jest wielce ryzykowny bo często ludzie limpują z 88-TT i wtedy raczej i tak sprawdzą, poza tym shorta to mogą sprawdzać ze wszystkim…szkoda mi Wiśni, bo uważam go za b.dobrego pokerzystę ale “zaćmienia” się zdarzają każdemu (zmęczenie itp.)mi też zdarza się po 5-6 h gry przebić all- in z AQs na LP i nadziać się na AKs (CO) tylko że ja nie uważam że to pech a po prostu (do wyboru):błąd, głupota, chwilowy brak koncentracji 🙂

  22. errata

    KTs all in z późnej pozycji jak wszyscy fold jest dopuszczalnym zagraniem.

    W/w czystą teorie i nie znam info na temat zawodników i innych okoliczności które to mogły usprawiedliwiać.

  23. 22 allin tylko z późnej pozycji jak wszyscy fold,jest dobrym zagraniem.AJ allin jak ktoś przede mną podbił to błąd,chyba, że środkowa pozycja lub późna jak jeden limp.Allin KJo to błąd obojętnie z jakiej.Chyba że wskaźnik M był w “strefie śmierci” M<3 lub oceniało się,że przeciwnicy spasują.Tyle czystej teorii.

  24. Panowie pora przestać słodzić, i nie ważne ilu was zagra bo z tego co widzę ilość nie przekłada się na jakość, moim skromnym zdaniem jako miłośnika pokera i solidnego gracza turniejowego :) popełniacie masę błędów i dlatego brak wyników…wiem że wielu się nie zgodzi ze mną ale rozgrywanie 22 (Wiśnia który grał świetnie do pewnego momentu i zrobił all ina z 22 ja bym to od razu wyrzucił) czy AJ w ten sposób w tak późnej fazie turnieju jest nieporozumieniem nawet będąc na shorcie. Nie znam dokładnego przebiegu rozdań ale jak na mój gust to kiepsko rozegrane ręce. Tak samo all in JD z KJ jak dobrze pamiętam, pech że trafił na asy ale jak by trafił na Ax to też pewnie byłby pech:) to tyle mojej drogocennej analizy na zimno. Pozdrawiam i życzę więcej odwagi i rozsądku na następnym turnieju !

  25. ad Jack Daniels

    1. Masz rację co do elementu losowego w turniejach w zależności od wielkości stacku,co nie zawsze obiektywnie oddaje siłę gry nawet w 100 turniejach.Sam to odczuwam,grając regularnie turnieje on-line z małym wpisowym. Wybijam się przy małych blindach,a przegrywam coinflipy ,bad beaty lub po prostu słabo zagram tuż przed kasą.Przejrzałem zestawienie i w ostatnich 20 turniejach 80% byłem w 1/4 zawodników a nic z nich nie zarobiłem 🙁

    2. Ja czytam, że większość komentarzy jakie ludzie wypisują pod Twoim adresem jak również pod adresem tego portalu są czysto złośliwe,lżą i nie mają nic wspólnego z rzeczową rozmową.Proszę Ciebie jednak, albo je zignoruj jako nie warte uwagi,ale wyrażaj je w odpowiednim języku.Rozumie zdenerwowanie,ale pamiętaj,że Twoje komentarze na niebieskim tle czytają nowi adepci pokera,którzy wyrabiają sobie opinię o polskich gwiazdach pokera.

    Będę śledził Twoje dokonania i życzę Ci wielu sukcesów!

    Pozdrawiam

  26. Spoko Jack, jest jasne, ze turniej to jakas doza szczescia lecz gdyby sredni poziom naszych graczy byl wyzszy i nie gralyby 3 osoby z naszego kraju w turnieju to wyniki cyklicznie by sie pojawialy. Patrze na to realnie, od czasow Adama bylo malo spektakularnych wynikow, minelo juz sporo lat i wiele bylo prob. Nie sprowadzajmy wszystkiego do szczescia. Kazda relacje z turnieju mozna zrobic tak by wygladalo, ze znowu szczescia zabraklo, z kazdego turnieju da sie wykreowac bohaterow, mozna stworzyc gwiazdy i gwiazdeczki ale nie o to chodzi. Naprawde uwazasz Jack, ze jako nacja nie odstajemy i gramy dobrze ? Smiala teza… Ja ze swoich obserwacji graczy z Polski w wiekszych krajowych turniejach na pewno twierdze, ze wiele nam brakuje… A tak naprawde nawet nie wiemy czego nam brakuje…stad ciezko czasem o obiektywna ocene wystepu. Moim skromnym zdaniem ogromna slaboscia polskich graczy jest na przyklad gra w fazie gdy zostaje okolo 1/3 uczestnikow, tutaj mamy bardzo duzo do poprawienia. Tutaj jeszcze dlugo beda nas ogrywac. Ale poszukiwania trwaja, czesc graczy wklada duzo pracy i efekty powinny sie pojawic:).Dajcie czadu w side evencie :)pozdrawiam

  27. I jeszcze słówko do Scotty’ego – nie wiem kim ty człowieku jesteś, ale twoje żałosne komentarze od kilku dni mnie dobijają. Najpierw twój popis pod blogiem Górala, teraz tu… Jak to ładnie sam określasz – “poniżej poziomu pędzla” (choć nie wiem co to do końca znaczy) to są twoje wpisy – durne, nieprzemyslane i szczeniackie. Jesteś taki kozak to wystartuj sam na jakimś dużym turnieju albo pograj WCOOPa w sieci i pokaż, że można. Moim zdaniem występ polskiej ekipy w Mediolanie wcale nie był nieudany, bo trzy miejsca w kasie i dobra gra większości graczy (o czym mówiło sie w kuluarach) to nie jest żadna porażka. Więc zanim następnym razem dotkniesz klawiatury to kopnij się mocno w czoło i pomyśl czy na pewno chcesz napisać to o czym przez moment pomyślałeś…

  28. Eeee tam, słodkie pierdzenie panowie! Jakby dziś Karelli wygrał swoje AJ kontra AT to by miał jakieś 250k i pewne miejsce na FT. Ale T na flopie i dupa blada. Fart jest czasem potrzebny i będą sukcesy. Wiem jak zagrałem ten turniej, wiem jak zagrał Pawcio, Grabson czy Soprano. I po tym mogę śmiało wysnuć tezę, że bez odrobiny szczęścia i tak się gówno da zrobić w takim turnieju. Skill jest ważny, ale tylko w momencie kiedy big stack walczy z drugim big stackiem. To pokazał dziś Karelli gdy pieknie wyblefował dwie czy trzy pule. Ale jak sie walczy z shorta (albo mniejszego stacka) to element losowy jest bardzo ważny. Jeden wygrany lub przegrany coin flip decyduje czasem o dalszych losach gracza w turnieju. Teraz na Unibet Open grało nas 19, co stanowi dobry wynik. Jak w Warszawie w grudniu zagra nas 40 czy 50 to na pewno końcowy rezultat będzie o wiele lepszy…

  29. Tu nie chodzi tylko o ten turniej ale wszystkie większe typu EPT, gdzie procentowo (ilość uczestników z danego kraju do miejsc płatnych/FT)jest nasza duza słabością.Czego musimy się jeszcze nauczyć?

    Musi nam umykac jakis istotny element,

    Podstawowe strategie gry, obliczanie odsów itd.. większosc “Naszych” zna. Gra w karty opiera się się na wielu czynnikach i widocznie jakiś element nam umyka…tylko ktory/e?

  30. Pozwolilem sobie na maly zarcik ale ok teraz bardziej serio. Wynik w pojedynczym turnieju o niczym nie swiadczy, nie mialoby znaczenia nawet jakby nasi stanowili 30% uczestnikow. Kiedys w gronie znajomych wracajac z jakiegos turka podalem temat do dyskusji: czy brak sukcesow naszych wyplywa z braku bankrolla na wieksze turnieje i w zwiazku z tym nie moga w nich uczestniczyc i stad brak wynikow, czy jestesmy jeszcze za slabi jako nacja ? Wiekszosc optowala za pierwszym wyborem, ja natomiast twardo bronilem tezy, ze jeszcze troche musimy sie nauczyc. Ale jak juz kiedys wspominalem, Polska ma piekne tradycje w szachach i brydzu, wiec sukcesy w holdema to wedlug mnie kwestia tylko paru lat.A na razie sie cieszmy tym co mamy i wszystkimi mniejszymi i wiekszymi sukcesami. Jak mawial moj znajomy: “nawet z fermentu moze powstac zaczyn na chleb” :)pozdrawiam

  31. Pozwolilem sobie na maly zarcik ale ok teraz bardziej serio. Wynik w pojedynczym turnieju o niczym nie swiadczy, nie mialoby znaczenia nawet jakby nasi stanowili 30% uczestnikow. Kiedys w gronie znajomych wracajac z jakiegos turka podalem temat do dyskusji: czy brak sukcesow naszych wyplywa z braku bankrolla na wieksze turnieje i w zwiazku z tym nie moga w nich uczesticzyc i stad brak wynikow, czy jestesmy jeszcze za slabi jako nacja ? Wiekszosc optowala za pierwszym wyborem, ja natomiast twardo bronilem tezy, ze jeszcze troche musimy sie nauczyc. Ale jak juz kiedys wspominalem, Polska ma piekne tradycje w szachach i brydzu, wiec sukcesy w holdema to wedlug mnie kwestia tylko paru lat.pozdrawiam

  32. Ech, jak zwykle na początku tylko dużo gadania i szumu, a potem totalna porażka…Jednym słowem klapa na calego, na tylu polskich zawodników nawet jeden nie doszedł do Final Table, po prostu poniżej poziomu pędzla.

  33. I po wszystkim z tego co widzę. Szkoda. Gratuluję zawodnikom w kasie, ale nie będę ukrywał, że spodziewałem się więcej.

  34. No został jedynie karelli jeszcze z dość niezłym stackiem. Przed chwilą poległ Michał.

  35. Jak żaden nie będzie w pierwszej 5 to znowu totalny klops :(. Chyba sam zacznę grać w tego pokera:)

  36. “Wiśnia właśnie się podwoił od shorta! As on the river i Wiśnia skacze i śpiewa: Polska! Biało-czerwoni?..”

  37. Wreszcie jakaś akcja. Karelli wyblefowuje Szweda na dużą pulę i ma w tej chwili 115K. Co jest dwukrotną średniego stacka. Przez niemal całe zagranie Wiśnia na wesoło komentował grę ku uciesze kibicujących Polaków. Jeszcze siedmiu do kasy.

  38. Faktycznie gra;-)Wszystko przez mankamenty języka polskiego.“Wiśnie zjadają blindy” może oznaczać,że to zrobiły.

  39. Przeczytałem,że go wyblindowują,a potem zobaczyłem jak wstaje i idzie poza barierkę.Teraz nie widzę jego czerwonej głowy w tv.

  40. A co dziwnego, że wisnia została zjedzona? Znaczy się nierobaczliwa była;-)

    Oby się sprawdziły przewidywania: 2 Polaków przy FT!

  41. kurcze taki ciekawy turniej z racji duzej ilości Polaków a z relacjami ciężko, tak czy inaczej SERDECZNE GRATULACJE ZARÓWNO DLA AUTORA TEGO BLOGU JAK I DLA POZOSTAŁYCH ZA DĄŻENIE DO REALIZACJI MARZEŃ SERDECZNE GRATKI CHŁOPAKI.

  42. No niestety… Out na 55 miejscu. All in z shorta z KTs i trafiłem na AA. Dzisiejszy dzień mogę określić krótko jednym słowem – koszmar!! Przez 4 godziny gry nie wygrałem ręki po flopie nie mając z czym grać. Moje KK – zgarnąłem blindy, moje JJ – wtopa na 8,5k, AT – znowu blindy, KT – out. I to by były wszystkie grywalne ręce w dniu dzisiejszym…W grze zostali Wiśnia, Karelli i Pawcio (który zaliczył dziś kilka razy roller coaster). W kasie 40 graczy. Trzymajcie za nich kciuki!

  43. 1. ? 121000

    2. ? 72000

    3. ? 40500

    4. ? 32500

    5. ? 28000

    6. ? 23000

    7. ? 18600

    8. ? 14000

    9. ? 9300

    10. ? 7000

    11. ? 5600

    12. ? 5600

    13. ? 5600

    14. ? 4700

    15. ? 4700

    16. ? 4700

    17. ? 3700

    18. ? 3700

    19. ? 3700

    20. ? 3700

    21. ? 3000

    22. ? 3000

    23. ? 3000

    24. ? 3000

    25. ? 3000

    26. ? 3000

    27. ? 3000

    28. ? 3000

    29. ? 3000

    30. ? 3000

    31. ? 2400

    32. ? 2400

    33. ? 2400

    34. ? 2400

    35. ? 2400

    36. ? 2400

    37. ? 2400

    38. ? 2400

    39. ? 2400

    40. ? 2400

  44. Chip count naszychKareliusz – 24,5 K

    Warsaw – 16K

    Alchemik – 17K

    Michał – 35K

    JackDaniels – 26K

    Pawcio – 28K

    Grabson – 40K

    Kiełbax – 25K (podwojony!)

  45. “Rafael Gtadysz 41400”

    Jack, widać masz na swoim blogu aż dwie literówki. Wstyd, błąd we własnym imieniu zrobić;)

  46. nie chce nic mowic ale widzialem jak JD spasowal K2 w drzewkach…. on tylko tak sciemnia ze niby drzewka sa nie do wyjeb…..tak jak JD napisal wszyscy powinni podziekowac Dominice i Leszkowi, ktorzy w pocie czoła staraja sie na biezaco przeprowadzic Wam relacje

  47. 4 rano, widzę, że chyba wszyscy śpią. Kilka słów o dzisiejszych bojach napiszemy z Pawciem być może rano przed graniem, choć mamy ochotę pospać do oporu. Póki co jest nieźle – 11 naszych graczy będzie grało drugiego dnia, co stanowi około 10% wszystkich pozostałych w turnieju zawodników. Humory dopisują (no może nie do końca wszystkim, bo jednak kilku naszych odpadło), jest bardzo wesoło, ekipa z Unibetu w osobach Dominiki i Leszka troszczy sie o nas na każdym kroku. Nic tylko dobrze grać! Oby do niedzieli! 🙂

  48. Spać??? Teraz to ja mam ochotę się dopiero napić 🙂 Idziemy do baru! Pozdrawiamy z Lugano, odezwiemy się może po powrocie do hotelu 🙂

  49. alchemik1982 ? 7,775

    Kareliusz ? 31,150

    Kielbax ? 17,850

    Jack Daniels ? 41,400

    Pawcio ? 18.300

    M_Wisniewski ? 18,700

    boniek1971 ? 8,075

    unstate69 ? 13,925

    peponee ? 13,100

    DaWarsaw ? 23,075

    Grabson1 -50,750Do drugiego dnia 116 graczy średni stack 27K.

    Jutro rozpoczyna się od 400/800 ante 75Tearz wszyscy gracze i staff idą grzecznie spać,

    Dobranocbrawo jack, dobranoc 🙂

  50. CHIP COUNT

    19/5/2008 by Unibet_Leszekalchemik1982 – 10K

    Kareliusz – 30K

    Kielbax – 15K

    Jack Daniels – 31K

    Pawcio – 18K

    M_Wisniewski – 12K

    boniek1971 – 7K

    unstate69 – 16K

    peponee – 22K

    DaWarsaw – 35K

    Willy – 26K

    Grabson1 -49K

  51. W grze jeszcze podobno 140-150 graczy, przy czym już tylko 12 Polaków. Do końca dnia został jeden level. Jack ma około 30k.

  52. realicja live jest na unibecie widzialem JD i wisniewskiego jak go ktos postawil na allinie ale spasowal

  53. Kartka, pisz tu na blogu, mini relację. Ja nie śpię całą noc więc będę czytać 🙂

  54. wiesz JD na początku mnie wkurzałeś swoim blogiem i kilka razy nawet napisałem coś aby Ci dosrać,ale teraz widze że to był błąd bo zauwazyłem że jesteś człowiekiem z wielkim dystansem do siebie i na pewno masz poukładane w głowie trzymaj sie ,powodzenia w turnieju

  55. Dostałam jakiś czas temu smsa od Jacka, że ma 15k (średni to 16k). Dwóch Polaków już odpadło, w tym Soprano. Przed nimi jeszcze kilka godzin gry.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.