Już niedługo kolejny z sąsiadujących z Polską krajów może zalegalizować i uregulować hazard na żywo i w sieci. Takie plany ma Ukraina, która chce wprowadzić nowe prawo najpóźniej w przyszłym roku. Ma to przynieść budżetowi państwa około 1,5 miliarda dolarów rocznie.
W Polsce obserwujemy właśnie pierwsze skutki nowelizacji hazardowej – mniejsi operatorzy wycofują się z naszego kraju, a budżet na nowych przepisach nie skorzysta prawie w ogóle. Inaczej ma być w przypadku sąsiadującej z nami Ukrainy, która nowe prawo hazardowe ma wprowadzić w 2018 roku. Dzięki niemu hazard na żywo i w sieci ma być w tym kraju legalny.
Ukraiński rząd wystąpił ostatnio o pomoc finansową do Europejskiego Funduszu Walutowego. Kwota zapomogi miałaby wynieść 17,5 miliarda dolarów, a w zeszłym tygodniu Ukraina otrzymała już z tego tytułu pierwszy miliard. Teraz ujawniono pismo, które do funduszu wysłali ukraińscy politycy. Wynika z niego, że do budżetu państwa zaczną niedługo wpływać pieniądze z tytułu uregulowanego hazardu.
List został podpisany przez ukraińskiego prezydenta, premiera, ministra finansów i prezesa narodowego banku. Wynika z niego, że Ukraina chce zalegalizować hazard najpóźniej w przyszłym roku i liczy, że przyniesie to spory zastrzyk finansowy.
Pierwszy projekt nowej ustawy hazardowej pojawił się na Ukrainie już w 2015 roku. Państwo chciało zalegalizować wówczas naziemne kasyna, zakłady sportowe, nową loterię narodową, a także hazard w internecie. Rząd przewidywał, że nowe prawo przyniesie około 1,5 miliarda dolarów zysku rocznie, ale pomysł upadł z powodu wysokich opłat licencyjnych i stawek podatkowych, na które nie zgodzili się operatorzy.
W lutym ukraiński minister finansów, Aleksandr Danilyuk, po raz kolejny przyznał, że chce wyprowadzić hazard z szarej strefy. Rząd uważa, że opóźnienia we wprowadzeniu nowego prawa kosztowały rząd w ostatnich dwóch latach około 370 milionów dolarów. Operatorzy muszą jednak mieć nadzieję, że nowe prawo będzie mniej surowe niż to w przypadku loterii – w 2017 roku podatek wynosi tam 18%, w przyszłym roku będzie to już 24%, a w 2021 roku opłata ma wzrosnąć aż do 30%.
