Oto trzy niezwykłe rozdania, które miały miejsce m.in. podczas Main Eventów WSOP i WSOP Europe. Każde było niezwykłe na swój sposób i swego czasu cieszyło się dużym zainteresowaniem wśród fanów pokera. Zobaczcie dlaczego.
Bubble na Main Evencie WSOP 2010
Bubble w turnieju to bardzo nerwowy moment. A co dopiero, gdy jest to bubble Main Eventu WSOP. W 2010 roku, gdy w grze pozostało 748 graczy, a blindy wynosiły 2.500/5.000-500, tylko jedna eliminacja dzieliła graczy od minimalnej wygranej.
Ismail Erkenov otworzył za 10.000 z hijacka, a Tim McDonald, mający zaledwie 67.500 żetonów, re-raisował do 30.000 z buttona. Erkenov sprawdził.
Na flopie pojawiły się AA2. Erkenov czekał, a McDonald odpowiedział all inem, który szybko został sprawdzony. „Dobra ręka” stwierdził McDonald wiedząc, że jego QQ ma marne szanse powodzenia.
I tak faktycznie było, ponieważ rywal pokazał A2. I chociaż na turnie pojawiła się dama, to 7 na turnie nie pozostawiła żadnych wątpliwości co do tego, kto wygra. Gdy potwierdzono, że nikt więcej nie odpadł przy innych stolikach, McDonald oficjalnie został bubble boyem. W większości turniejów to najgorsze, co może być, ale w Main Evencie WSOP na pocieszenie dostajesz w takiej sytuacji miejsce w kolejnym Main Evencie. McDonald jednak również w nim nie dotarł do miejsc płatnych.
Tatuaż
W dniu 1B Main Eventu WSOP Europe, na blindach 150/300, Andrew Hinrichsen otworzył za 750. Daniel Walker i oba blindy, Thierry Gogniat i Lionel Cohen, sprawdzili.
Na flopie pojawiły się 773. Hinrichsen c-betował za 1.500 po checkach rywali. Walker spasował, Gogniat zrobił re-raise do 3.500, a Cohen usunął się z drogi. Hinrichsen długo myślał i wpatrywał się w rywala w poszukiwaniu reada. I wtedy właśnie zrobiło się dziwnie.
Gogniat rozpiął guzik koszuli i pokazał tatuaż przedstawiający karty Q7. Czy była to jego ulubiona ręka? A może ręka, która pozwoliła mu wygrać ważne rozdanie? Nie wiadomo, ale Hinrichsen zaśmiał się i spasował.
Nie wiadomo również, czy ręka Gogniata faktycznie odpowiadała jego tatuażowi, ale jest na to spora szansa, ponieważ pokazał jedną kartę: 7.
Jasnowidz Negreanu
Niektórzy pokerzyści znani są ze swojej agresji, inni z przeczucia, a Daniel Negreanu ze swoich niesamowitych umiejętności czytania ręki rywala. W absurdalny wręcz sposób pokazał to w evencie 10.000$ 2-7 Single Draw podczas WSOP w 2012 roku.
Akcji tu nie było, ponieważ wszyscy spasowali do Daniela, który był na big blindzie. Ten jednak postanowił spróbować zgadnąć karty, które miał w ręku Bob Bright siedzący na small blindzie.
„Król”. „Dama”. „Walet”. „Dziewiątka”. „Czwórka”. Zgadywał po kolei, a Bright odsłaniał po kolei karty, które podawał Kid Poker. Nie pomylił się ani razu!
Można się zastanawiać, czy Daniel widzi zasłonięte karty, czy też postawił dobrą hipotezę. Ale raczej to drugie, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że zamiast wygrać, ostatecznie zajął tylko 13. miejsce.