Za nami trzecia edycja turnieju organizowanego przez Silent Sharks Team Pro, w którym amatorzy mieli okazję zasiąść przy stołach z elitą polskiego pokera.
W ciągu ostatnich godzin rejestracji zawodnicy wykazali dużo większą aktywność, niż w dniach poprzedzających turniej. W ostatniej chwili okazało się jednak, że określona jest również maksymalna liczba uczestników, co znacznie pokrzyżowało plany organizatorów. 2000 wejść, bo taki był limit, z pewnością nie było szczytem frekwencji, jaki dałoby się osiągnąć, gdyby nie ograniczenia wprowadzone przez Poker Stars.
Na starcie trzeciej edycji turnieju stanęła nie tylko cała rzesza pokerzystów-amatorów, ale również potężny zaciąg zawodowych graczy. Wśród nich wymienić można choćby wszystkich członków teamu oraz polski „towar eksportowy” w postaci Dominika Pańki. Na czacie stołu, przy którym grał od razu wywiązała się żywa dyskusja, zaś chętnych do wymienienia choćby jednego zdania z naszym prosem była cała masa.
Stawką w turnieju były nie tylko dolary z puli wpłaconej przez graczy, ale również wejściówka na turniej Dublin Poker Cup, wraz z opłaconym przelotem oraz zakwaterowaniem. Szczęśliwcem, który zgarnął główną nagrodę okazał się tmfinger, który po dziewięciu godzinach gry rozstrzygnął finałową rozgrywkę na swoją korzyść.
Gra przy stole finałowym toczyła się przez półtorej godziny, w trakcie których toczyła się zacięta walka o to, kto sięgnie po najwyższą wygraną. Tmfinger najpierw doprowadził do heads upa, eliminując w dość szczęśliwych okolicznościach kpietkaa w starciu K4 kontra A4. Natomiast już w pierwszym rozdaniu pojedynku z MTmaster8 wyjaśnił sytuację ostatecznego zwycięstwa. A9 tmfingera okazało się lepsze w starciu z parą dam przeciwnika i tym samym to on okazał się triumfatorem trzeciej edycji Silent Sharks Championship. Serdecznie gratulujemy!
Stanko z Ciebie to jest jednak donkey….lol?
Donk ponieważ dokładnie przeanalizowałem i wyciągnąłem wnioski z tego co zostało tutaj napisane?:)
Rozumiem Stanko, że Ty nigdy suckoutów nie sprzedajesz? To może dlatego ciągle torby? 🙂
CHyba nigdy nie zaliczyłem torby nie licząc cashoutów i nie schodzenia niżej, kwestia interpretacji co jest rollem. Po prostu relacja opisuje jedynie suckouty więc tak to może odebrać czytelnik:) Chociaż ogólnie rzadko sprzedaję suckouty dlatego cały czas poniżej ev jadę.
Mistrz suckoutów!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.