Gdyby ktoś postawił Was przed wyborem jednej z pasji – pokera i piłki nożnej – to na którą z nich byście postawili? Oto historie dwóch zawodników, którzy podjęli zgoła odmienne decyzje.
Pierwszym z bohaterów jest Bernard Mendy, który postanowił odpuścić powrót do indyjskiej ekstraklasy na czwarty sezon ponieważ uwierzy, że lepiej niż na murawie, będzie mu szło przy filcowych stolikach.
36-letni obecnie Mendy zaliczył 198 występów w barwach młodzieżowej drużyny PSG, podczas których strzelił dwa gole. W tym czasie nie tylko szlifował swoje umiejętności na boiskach piłkarskich, ale również stawiał pierwsze kroki na gruncie pokerowym podczas rozgrywek organizowanych przez najlepszych kolegów z drużyny. Po podpisaniu kontraktu przez Neymara możemy śmiało założyć, że pokerowa szkółka PSG urosła w siłę.
Pod koniec kariery w PSG, Mendy'ego dostrzegli skauci z Wysp Brytyjskich. Najpierw zawodnik zasilił szeregi Bolton Wanderers (21 występów), by później dołączyć do Hull, w barwach którego występował przez dwa sezony.
W bazie Hendon Mob przy nazwisku Mendy'ego widnieją dwa miejsca płatne, obydwa zaliczone na festiwalach Winamax Open. W 2014 roku zakończył on turniej paryski Main Event na 63. miejscu (nagroda 1.500€), a w ubiegłym miesiącu zajął w Dublinie 21. lokatę w jednym z side eventów za 60€, które zamienił na nagrodę w wysokości… 100€.
Jak na osobę, która podejmuje decyzję o byciu „profesjonalnym” pokerzystą, wyników tych z pewnością nie można uznać za oszałamiające. Nieco inaczej sytuacja wygląda w odniesieniu do Brenta Kallmana, który w trakcie pokerowej kariery zarobił przy stolikach na żywo nieco ponad 120.000$.
Kallman obecnie występuje w barwach drużyny Minnesota United F.C. na pozycji środkowego obrońcy. Niedawno został przyłapany na udziale w festiwalu Mid-Stakes Poker Tour (MSPT) w Canterbury Park.
W udzielonym wywiadzie przyznał, że zarabiał pieniądze na pokerze od 13. roku życia i wszystko wskazuje na to, że zostanie przy tym zajęciu zagwarantowałoby mu dużo bardziej zadowalający dochód. Do obecnego klubu dołączył w 2013 roku mając świadomość faktu, że niektórzy zawodnicy „wyciągali” z tego zajęcia zaledwie 1.000$ miesięcznie.
Rok po podpisaniu kontraktu z drużyną, Kallman zajął trzecie miejsce w Main Evencie MSPT, za które zainkasował 34.000$. Jak sam przyznał – pieniądze nieco namieszały mu w głowie. Na szczęście dla siebie, poświęcił się grze w piłkę nożną, która jest jego pierwszą miłością. Choć nigdy nie przestał myśleć o pokerze, podjął decyzję o wracaniu do niego tylko dla zabawy.
Po dołączeniu drużyny Minnesota United F.C. do Major Legue Soccer (MLS) zarobki Kallmana z pewnością znacznie przekraczają 1.000$ miesięcznie. Abstrahując jednak od pieniędzy, najważniejsze jest to, aby robić to, co się lubi.