Napotkanie byłych sportowców na salach poker roomów nie jest zbytnio trudnym zadaniem. W Monte Carlo było ich co najmniej kilku, a do grona tego zalicza się również Tomas Jozonis. Jaką dyscyplinę porzucił on na rzecz zabawy żetonami?
Jozonis dał znać o sobie szerszej publiczności w trakcie czwartego dnia Main Eventu EPT Monte Carlo, który zakończył na pozycji chipleadera. Portalowi PokerNews udało się nakłonić Tomasa do krótkiej rozmówki w trakcie środowych rozgrywek.
Skąd nagle postać Litwina znalazła się na światowej scenie pokerowej? Jozonis jest byłym siatkarzem plażowym, który bez powodzenia przebijał się do czołówki. Obecnie grywa już tylko rekreacyjnie, a wszystko to za sprawą kontuzji kolana, która nigdy nie została poprawnie wyleczona i przerwała tym samym marzenia o wspinaniu się w siatkarskich rankingach.
– Próbowałem dostać się do litewskiej ligi profesjonalistów. Zacząłem jednak odrobinę za późno, aby móc awansować na najwyższy poziom. Przeszedłem kontuzję kolana, po niej miałem sporo problemów i potrzebna była kolejna operacja. Rehabilitacja również nie przebiegła dobrze. Wciąż zachowuję jednak dobre doświadczenia i kocham sport.
Choć w obliczu takich zwrotów życiowych niemalże naturalnym byłoby pełne zaangażowanie w pokera, Jozonis nie przewiduje pozostania w tym świecie na dłużej. W jego planach jest gra jeszcze przez kilka lat, dopóki nie zbuduje sobie silnego zaplecza finansowego. W tym celu solidnie grinduje zarówno live, jak i online.
Jego nazwisko do momentu występu w Main Evencie EPT Monte Carlo nie mówiło fanom pokera zbyt wiele. Osoby śledzące rankingi online z pewnością kojarzą jednak nick „dartazzzz” – to właśnie pod nim na platformie PokerStars ukrywa się Tomas. Obecnie licznik jego wygranych u tego operatora wskazuje ponad 3.000.000$, co daje mu 31. lokatę w rankingu światowym i pierwsze miejsce w zestawieniu litewskim.
Jeśli chodzi o wyniki live, na międzynarodowej scenie pokera Jozonis pojawia na przestrzeni ostatnich lat dość sporadycznie. W 2016 roku zakończył występ w ME EPT Monte Carlo na miejscu 66., zaś w styczniu ubiegłego roku zaliczył najlepsze miejsce płatne do maja tego roku – za dziewiątą lokatę w 25.000$ Challenge odebrał 72.545$.
W momentu przyjazdu do Monte Carlo suma wygranych Tomasa w turniejach na żywo opiewała na kwotę 400.000$. Po zakończeniu finału Main Eventu licznik ten znacząco podskoczył w górę – za zajęcie doskonałej trzeciej lokaty odebrał on bowiem aż 308.000€.
Pomysł na spożytkowanie tych funduszy już jest. Jozonis niezależnie od wszystkiego planuje pojawić się na tegorocznym festiwalu WSOP w połowie czerwca i będzie jednym z tysięcy pokerzystów, którzy spróbują spełnić sen o spektakularnych triumfach w Las Vegas.
Lato dla większości ceniących się pokerzystów związane jest z maksymalizacją ROI i cięciem kosztów gdzie się da, połączonymi z wyczerpującym grindem. Dla Litwina okres ten będzie jednak wyjątkowy z jeszcze jednego względu – rozpocznie się kolejny sezon w siatkówce plażowej, a Tomas będzie mógł wrócić na gorący piasek.
Najlepsi gracze online zmierzą się w prop becie wartym ponad 100.000$!