There Are Limits

30

If You Are Lazy Bastard…

Mam nadzieję, że tytuł był chwytliwy, inaczej cały niecny plan w pizdu.

Lekcja 1

Jako, że od początku challengu jestem z siebie niezadowolony, dzisiejszy dzień postanowiłem przeznaczyć na układanie planu działania opierając się o wcześniej wymienione cele.

Okazało się, że samo wypisanie celów, posiadanie ich w głowie wraz z ogromną motywacją i chęcią do działania nie sprawi, że w magiczny sposób nagle ułożę sobie wszystko w głowie i po przebudzeniu w dniu następującym od dnia objawienia, diametralnie zmienię jakże skutecznie wykształcone nawyki.

Wnioski?

Poza tym, że wykazałem się niezwykłym optymizmem nieadekwatnym do wykształconych zdolności a wprost proporcjonalnym do doświadczenia w zmianie nawyków?

Nie mogę oczekiwać, że z dnia na dzień zacznę w 100% wykonywać założone plany. Nie mogę też podchodzić do tego jak do sprintu, bo po prostu się wypalę. Wcześniej planowałem narzucić na siebie ogromną ilość zadań i stopniowo to odrzucać jeśli nie będę dawał rady. Zamiast tego ilość zadań na każdy dzień postaram się ułożyć tak aby mocno mnie nie obciążały. Nie chcę aby plan dnia był zbyt luźny ani zbyt wymagający. Postaram się ułożyć go tak aby wymagał ode mnie pewnego poświęcenia, abym nie był pewien jego wykonania, ale tak abym mógł po jakimś czasie dorzucać więcej obowiązków.

Wiem, że nie uda mi się wrzucić na raz wszystkiego co bym chciał i dlatego też wszystkim celom nadałem odpowiednią wagę, na podstawie której będę skupiał się na tych najważniejszych.

~Cafe24

Jako, że już tradycją blogerów stało się dodawanie muzyki, nie zamierzam się wyłamywać:

Nie wiem nic o wykonawcy, poza tym, że jest raperem, ale kawałek potwornie przypadł mi do gustu więc mile widziane będę nakierowania na podobną muzykę.

W zeszłym tygodniu zacząłem oglądać Game of Thrones i serial jest niesamowity. Do serialu nakłonił mnie ten trailer (spoiler alert):

W życiu osobistym nic ciekawego się nie dzieje. Jeśli jednak ktoś jest zainteresowany to piszcie, mogę zarzucić print screeny z oglądania filmu, filmy instruktażowe z robienia jajecznicy czy odkurzania, zdjęcia z dwójki czy updaty z wypraw na zakupy.

O, zarzucę jeszcze ostatnim rozdaniem z ostatniego Melona, bo skoro nie posiadam już żadnych biletów nie sądzę abym w najbliższym kwartale ponownie go zagrał. Melona zagrałem oczywiście poza challengem.

http://www.boomplayer.com/poker-hands/Boom/8345253_93B337C539

Abym nie rzucał słów na wiatr:

Cele na Kwiecień

(priorytetami)

  1. Grind
  2. Zapobieganie wypaleniu się i Mindset
  3. Rozwój w pokerze
  4. Aktywność fizyczna
  5. Zdrowe odżywianie
  6. Angielski
  7. Soft (NoteCaddy)
  8. Rzucenie palenia
  9. Higiena osobista

Z ostatnim podpunktem oczywiście żartowałem 😀 . W związku z wyzwaniem na pierwszym miejscu umieściłem Grind. Zależy mi na jak najszybszym dojściu do 180 turbo i Micro/Low MTT. Aktywność fizyczna zajmuje 4 miejsce w związku z tym, że nie mogę sobie pozwolić na zbyt intensywne ćwiczenia. Jestem tak gruby, że 90-latka z balkonikiem wyciąga lepszy czas na 100m. Zależy mi na tym aby codzienne ćwiczenia stały się nawykiem a nie sposobem na zakwasy. Zanim nie zacznę się regularnie ruszać nie widzę sensu aby zapisywać się na siłownię czy basen. Prace nad oprogramowaniem mają aktualnie dość małą wagę ponieważ po prostu nie jest mi to teraz potrzebne.

Rzucenie palenia umieściłem jako ostatnie w związku z tym, że zaczynam od przeczytania książki, którą po ostatnim wpisie podrzucił mi „mały” (za co serdecznie dziękuję):

Kolejną z pozycji, którą mam zamiar przerobić w tym miesiącu będzie The Mental Game of Poker.

Plan na najbliższy tydzień

Wtorek

  1. 0.33h Poranny jogging
  2. 2h Lektura o produktywności
  3. 1h-3hAnaliza z grupą learningową
  4. 1h Dokończyć wpis na bloga
  5. 0.15h Medytacja przed sesją
  6. 8h Sesja

Środa

  1. 0.33h Poranny jogging
  2. 0.5h Czytanie
  3. 0.5h-1h Filmy szkoleniowe
  4. 0.25h Wspólna nauka angielskiego
  5. 0.15h Medytacja przed sesją
  6. 6h Sesja
  7. 5h-6h Trening live z Wombatem

Czwartek

  1. 1/3h Jogging
  2. 0.5h Czytanie
  3. 0.5h Nauka angielskiego – gramtyka
  4. ~2.5h Analiza z grupą learningową
  5. 0.15h Medytacja przed sesją
  6. 8h Sesja

Piątek

  1. 0.25h Jogging
  2. 0.5h Nauka angielskiego – gramatyka
  3. 1h Obejrzeć serię szkoleniową „Learning to Learn”
  4. 3h NoteCaddy
  5. 1h Rower

Sobota

  1. 0.5h Spacer średnim tempem
  2. 0.5h Czytanie
  3. 1h Film szkoleniowy
  4. 2h Analiza gry z przyjacielem
  5. 0.15h Medytacja przed sesją
  6. 8h Sesja

Niedziela

  1. 0.33h Jogging
  2. 1h Film szkoleniowy
  3. 1h Analiza
  4. 0.15h Medytacja przed sesją
  5. 10h Sesja

Poniedziałek

  1. 0.25h Jogging
  2. 1h Czytanie
  3. 0.25h Angielski – gramatyka
  4. 1h Rower
  5. Rachunek sumienia i spowiedź

Wish Me Luck

Mam nadzieję, że wpis czytało się przyjemnie, bo przyznaję się, że dzisiaj pisałem kompletnie bez weny. Zależało mi jednak aby zamieścić plan tygodnia, z którego będę musiał się rozliczać przed samym sobą. Jeżeli możesz udzielić mi jakiejś porady w związku z czymkolwiek o czym tutaj pisałem, będę bardzo wdzięczny.

Poprzedni artykułSam Holden: „Dziękuje Wam i do zobaczenia”
Następny artykułKosztowny błąd PokerStars

30 KOMENTARZE

    • Nic z tego nie wyszło 😉 w piątek miałem plan z czwartku a czwartek zrobiłem wolny, ale poza planowo wolny więc nic nie robiłem.

  1. Witam, fajny wpisik, chociaż czuć w nim że faktycznie spadła Ci motywacja lekko.

    Nie łam siię, nie przejmuj się że czasem zawalisz parę godzin, bo tak będzie i trzeba być na to gotowym, ważne żeby brnąć dalej i powoli stabilizować coraz lepsze wyniki.

    Później satysfakcja będzie coraz większa z wykonywania planu coraz lepiej, a satysfakcja=motywacja, a przy okazji dobry humor.

    Nawet jak już wpadniesz w rytm, to pamiętaj że gorsze okresy i tak powracają od czasu do czasu, także idealnie przez cały czas to nie będzie. (Nie jestem pesymistą. :D)

    Gdybyśmy zawsze byli szczęśliwi nie wiedzieli byśmy co to smutek, a tym samym tak na prawdę nie zdawalibyśmy sobie sprawy z owego szczęścia, tak mi się przynajmniej wydaję.

    Mam po prostu na myśli że wzloty są tak samo potrzebne jak i spadki, żeby wszystko mogło się dobrze zbalansować, a powoli tych pierwszych będzie coraz więcej i będę one występowały częściej, jak będziesz regularnie nad sobą pracował.

    Uśmiałem się trochę przy okazji jak za poprzednim razem.

    Napiszę Ci coś jeszcze na skype, odnośnie moich przemyśleń co do jednej rzeczy.

  2. Gra o tron wymiata. Na rzucenie palenia, jeśli książka nie pomoże polecam desmoxan. GL w wytrwałości.

  3. exculibrus pisze:Siła Nawyku już dawno przeczytana i przyznaję, że książka rewelacyjna. Tej drugiej chyba jeszcze nie czytałem więc dopisuję do listy lektur 🙂

    Przeczytać to nic… zastosować to wyzwanie 🙂

  4. Odnośnie zmiany nawyków polecam książkę, z która się mocno zaprzyjaźniłem ostatnio – Charles Duhigg – „Siła nawyku”. Kolejną pozycją dla mnie będzie „Siła woli” – Roy F. Baumeister i John Tierney. Powodzenia!

    • Siła Nawyku już dawno przeczytana i przyznaję, że książka rewelacyjna. Tej drugiej chyba jeszcze nie czytałem więc dopisuję do listy lektur 🙂

  5. Organizm to nie maszyna, nie ograniczaj się czasowo. Świetnie, że masz już plan, ale wykonuj zadania na tyle byś czuł satysfakcję, nie przemęczaj się 🙂 Jednego dnia możesz czuć się gorzej, będziesz chciał odpocząć i zrób to, grind poczeka. Musisz czuć fun, a rezultaty same przyjdą. Na koniec. Pamiętaj, że wszystko musi zaakceptować Twoja głowa(a plan co ino przypominać). Powodzenia!

    • Dzięki za radę. Pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale Twoje słowa bardzo mocno we mnie uderzyły i szybko z głowy nie wyjdą 🙂

    • Sam robię, a przynajmniej się staram. Aktualnie moja dieta wygląda mniej więcej tak: rano szklanka wody, shake białkowy, jogging, śniadanie w postaci jajecznicy/omleto-śmienitku/płatków owsianych na wodzie. Jeśli mam czas to robię sobie bonusowo sok pomarańczowy ze zmiksowanymi, mrożonymi owocami. Później przeważnie jakiś banan/awokado/serek wiejski bez laktozy/nic. Obiad staram się unikać makaronów, jeśli już to bez glutenu, głównie kasza gryczana, rzadziej ryż lub ziemniaki. Do tego mięso i warzywa. Kolacji jako kolacji nie jadam. Staram się jeść mało a często (poza obiadem, który jem bezpośrednio przed sesją) i nie jeść na 2-3h przed snem. Nie wiem na ile pomaga mi to w odchudzaniu, ale żywiąc się w taki sposób czuję się znacznie lepiej.

  6. Co do biegania – jeżeli chcesz zrzucić parę kg to zwiększ czas do godziny bo 30 minutowy bieg nic nie daje. W pierwszej kolejności organizm czerpie energię z zapasu glikogenu w mięśniach. Dodatkowo przez pierwsze ok. 20 min. wysiłku źródłem energii jest głównie glukoza (ok. 80%), natomiast kwasy tłuszczowe stanowią pozostałe 20%. Dopiero po około godzinie proporcje te się odwracają.

    • Dzięki za rady, ale ja na początku staram się po prostu ruszać. Jogging to 15 minut (aktualnie szybkiego chodu) przed śniadaniem. Jego celem jest pobudzenie a nie zrzucanie kilogramów. Na to drugie jeszcze przyjdzie czas, tylko nie dziś.

  7. A co to za grupy learningowe? możesz napisać coś więcej o tym? I o medytacji jeszcze! Bo to ciekawe. Jak to wygląda?

    Gra o tron…ile nocy nieprzespanych, jak odkryłem ten serial… A nowy odcinek właśnie się ściągnął i wieczorem go ciachnę:)

    • Grupa learningowa to po prostu grupa osób grających w pokera, która razem się rozwija. W moim przypadku mamy dwa kanały na Skype, jeden luźny, jeden do analiz. W tej akurat wszyscy skupiają się na 180 i MTT. Akurat miałem takie szczęście, że trafiłem do grupy ze świetnymi graczami.

    • Medytacja wygląda w ten sposób, że przez 10 minut siedzę w fotelu i staram się odpłynąć – w dużym skrócie. Później podam link na PW.

      W razie czego możesz też sam poszukać: Erik Stenqvist . Wzorowałem się na serii jego szkoleń.

      W Grze o Tron jestem dopiero na 3 sezonie, ale to prawda, wciąga potwornie.

  8. Książkę czytałem i nadal palę jak paliłem (a podobno po przeczytaniu się rzuci palenie). Jednak powiem, że uświadamia w pewnych kwestiach i na pewno warto ją przeczytać. Może Tobie akurat będzie łatwiej rzucić.

    • Ja już dwa razy do tej książki podchodziłem i nigdy nie kończyłem. Dochodziłem do jakiegoś momentu i dalej nie czytałem. Chyba się boje rzucić:/

    • Nie jestem pewien czy to ta sama książka, ale już kiedyś czytałem jedną o rzuceniu palenia i skończyłem na zdaniu, w którym autor poprosił aby na czas czytania książki nie próbować rzucać palenia. True Story 😀

      Jeśli chodzi o obawy związane z rzuceniem palenia, odczuwam to samo. Jak nie zapalić do kawy? Jak nie zapalić gdy jestem zły? A imprezy? A po wypiciu? Co z zagadywaniem dziewczyn na papierosie? 😀 Jednak tak jak kocham palić, tak tego nienawidzę i znacznie gorzej odczuwam jego skutki.

    • No to właśnie ta książka! W tej książce, którą opisujesz we wpisie, jest własnie to zdanie.

    • Ja paliłem 11 lat papierosy,pewnego dnia siedziałem u kolegi,spaliłem pół papierosa,kompletnie mi nie smakował.gasiłem w popielniczce i powiedziałem o eureka:-nie palę więcej.W moim przypadku zadziałało to jak włącznik światła,zgasiłem światło i więcej go nie zapaliłem :).Też obawiałem się jak to będzie nie zajarać po jedzeniu,do kawy,przy wkurwieniu i przy alko.Jakoś udało się to pokonać.Zaznaczę jednak że palliłem jointy i papierosy i postawilem sobie pewnego rodzaju ultimatum jointy albo papierosy.No i wybrałem jointy :D.Nie ukrywam że było to ułatwienie w pożegnaniu z nikotyną.GL.

  9. naprawde musisz pisac na blogu ze na srode zaplanowales sobie pol godziny ..czytania? dobry plan. inaczej bys przegapil i ale by bylo

    • Nie widzę różnicy pomiędzy wpisaniem czytania a wpisaniem analizy. Gdyby ścielenie łóżka było dla mnie czynnością nad którą chciałbym pracować, również bym to wpisał.

  10. Z jednym mogę pomóc, zacznij palić e-fajki, najarasz się ale będziesz zdrowszy. Mnie pomogło. 5mc palenia E-fajek i po 20 latach wyszedłem z nałogu. Spróbuj to jeden cel będziesz mógł odhaczyć 🙂

    • Już raz kupiłem e-papierosa i nie byłem w stanie tego palić. Jedynie dostawałem mocnych bólów głowy po dwóch zaciągnięciach. Mi to więc akurat nie pomoże, ale dzięki za radę.

  11. obawiam się że za dużo tych celów sobie na raz stawiasz i guzik z tego będzie. Rozczaruj moje obawy;)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.