Zapraszam do posłuchania nagrań mental hand histories, które zrobiłem przez Skype'a z czytelnikami PokerTexas.
Spis treści:
- [1:20] Mightysparrow – Brak skupienia i robienie różnych rzeczy w tle w trakcie gry
- [16:55] Maverick_PL – Sprawdzanie cashiera i przejmowanie się wynikami short term
- [29:45] Yarpen_zigri – Poczucie krzywdy pojawiające się przy przegrywaniu (+dyskusje poboczne)
Grasiu – mHH z czytelnikami PokerTexas by Grasiu
Soundtrack:
- Wstęp – Ozzy Osbourne „Crazy Train”
- Jingle 1 – AC/DC „Money Talks”
- Jingle 2 – Motörhead „Ace of Spades”
- Jingle 3 – Lostprophets „To Hell We Ride”
- Zakończenie – Van Canto „Fear of the Dark” (Iron Maiden a’cappella cover)
Żyjcie długo i osiągajcie profit 🙂
Grasiu
Jak zawsze wszystkim chcącym bardziej zgłębić temat mental game polecam zakup książki Jareda Tendlera „The Mental Game of Poker” – jaredtendlerpoker.com.
Grasiu z kim jedziesz do Bangkoku? 🙂
Sam 😛
daję plusa.
fajnie, że ci się grasiu chce coś zrobić (za darmo), poświęcić czas dla środowiska pokerowego. dobra robota. świetne wstawki muzyczne.
oczywiście można było ten materiał zrobić lepiej, ale i tak uważam, że jak na pierwszy raz – bardzo dobrze.
dzięki za włożoną pracę.
Ja akurat mialem kazdy z tych problemow w swoim czasie , ale to tez zalezy co sie gra , jak gralem micro mtt to nuda i robienie 1000 innych rzeczy , grajac sng mialem wlasnie poczucie krzywdy . Teraz gram zoom wiec jakos te 2 pierwszr
Te 2 pierwsze same z siebie zniknely , cashier sprawdzam na koniec dnia , ale podczas gry zwracam uwage na bb/100 co mi mowi czy i ile juz wygralem . Jeszcze raz bede musial przesluchac bo podczas ciezkich spotow jakos mi umykalo to co mowicie ale i tak duzy plus ode mnie +
dzięki za lekcje!
P.S. fajnie się słuchało do sesji podczas której uświadomiłem sobie jak bardzo rozprasza mnie „słuchanie ze zrozumieniem” gl
Tematyka ciekawa lecz sposób przekazu słaby (Fizoloff przyzwyczaił nas do wysokiego poziomu wywiadów stąd wszystko poniżej będzie źle dobierane) ale brawa za chęci 🙂 i szacun dla Grasia jako PROsa
fajny material, dobre spojrzenie od innej strony na pokera – nie tylko technicznej
chyba dopiero za jakis czas wiekszosc z was doceni tego bloga…
nikt chyba nie ma watpliwosci, ze jakosc merytoryczna jest b wysoka i Grasiu wykonuje kawal dobrej roboty
O kurde a myślałem, że czarnym charakterem i specem od wad mowy to ja będę 😉
merytorycznie ok ale wymowa Grasia powoduje ze ciezko przez to przebrnac…
http://memy.pl/mem_301862_daje_wam_czas_do_konca_tygodnia
Co do wymowy – już kiedyś pewna logopedka zwróciła mi uwagę na moją wadę zwaną hiperpoprawnością, polegającą dokładnie na wymawianiu ę zamiast e na końcu wyrazów. Taki mój urok.
Biscuit, każda z trzech rozmów przebiegała trochę inaczej pod względem stylu, tempa, etc. Jeżeli pierwsza do Ciebie nie trafiała, spróbuj może którąś z pozostałych dwóch.
Te rozmowy nie będą szczytem audycji rozrywkowej, bo nie taki jest ich cel. Są one dla osób, które chcą popracować nad swoim podejściem mentalnym do gry. W ostatniej jest trochę pobocznych dyskusji, które mogą być ciekawe „po prostu do posłuchania”.
Grasiu nie jest to wrzut w twoją strone bo bardzo doceniam twoje wpisy na temat metal game i dziękuję za polecenie książki „The Methal Game of Poker”. Po prostu przyzwyczaiłem sie chyba za bardzo do formy Fizolofa gdzie rozmowy były bardziej dynamiczne albo jego styl ich prowadzenia zupełnie inny.
Nie odebrałem tego jako wrzut. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że jest to wykład (jak na uczelni), czy może nawet bardziej nagranie z ćwiczeń, a nie wywiad rozrywkowy. Więc z założenia będzie „wolniejszy” niż produkcje Fizola 🙂
mam takie odczucia jakby to była jakaś sekta i guru wtajemniczał uczniów ))))))))))))
RzygnĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ od tego chĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ muszĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ. Dlaczego siĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘę ludzie tak silą na tĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ smaogłoskę ĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ na końcu wyrazu. Sto razy uczyłem że mówie siEEEE EEEEEEEEEEE a nie ĘĘĘĘĘĘ. a jak się nie mie mówić do mikrofonu to siĘĘĘĘĘĘĘĘĘ pisze teksty a nie mówi.
Merytorycznie całkiem fajne, sposób podania jak w barze mlecznym Agata. (
to bardziej przypomina spowiedź Grasiu robi za księdza:)
Coś wspaniałego, właśnie doszedłem do tego rozdziału.
Ok sorry Grasiu nie dalem rady przebrnac przez 7 minut. Z calym szacunkie ale przypomina to troche „przychodzi baba do lekarza”.
Mighty a gdzie Twój blog ? 😛
Może coś skrobne we wrześniu 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.