Wydawać by się mogło, że dla popularyzacji pokera nie ma nic lepszego niż telewizja. To w końcu filmom, relacjom i programom telewizyjnym w dużym stopniu zawdzięczamy pokerowy boom.
Zresztą jest to dość powszechna opinia, John Duthie opuszczając niedawno European Poker Tour powiedział iż jest przekonany iż to właśnie relacje telewizyjne z turniejów EPT przyczyniły się do sukcesu pokerroomu PokerStars. Wydawać by się więc mogło, że w świecie pokera nie ma osoby, która twierdziłaby inaczej, a już na pewno nie ma nikogo kto stwierdziłby iż telewizja tak naprawdę pokerowi szkodzi.
Okazuje się jednak, że taka osoba istnieje i nie jest to postać anonimowa. David Bach to zwycięzca dwóch prestiżowych turniejów $50,000 H.O.R.S.E na WSOP w 2009 roku oraz Aussie Millions H.O.R.S.E Champion z 2010 roku. I właśnie David Bach pokusił się o napisanie artykułu, w którym przytacza przykłady na sytuacje, w których telewizji i pokerzystom uczestniczącym w turniejach jest nie po drodze.
David Bach w pokera gra od 15 lat, ale na scenie turniejowej pojawił się tak naprawdę w 2005 roku i jak sam mówi od tego czasu był kilkukrotnie świadkiem sytuacji, w której racje producentów transmisji telewizyjnej oraz interes graczy uczestniczących w turnieju były zupełnie inne i dochodziło do sporego konfliktu interesów. David nie pisze o abstrakcyjnych sytuacjach, ale przytacza trzy przykłady takich sytuacji z życia wzięta.
Przykład 1
Na tegorocznym WSOP Main Event David Bach zaliczył deep run kończąc turniej na 45 miejscu. Jak wspomina mniej więcej od połowy dnia czwartego robiący relację z turnieju ESPN zdecydował o pokazywaniu wszystkich ciekawych sytuacji nie tylko ze stołów telewizyjnych, ale również z pozostałych stołów. W tym celu używali biegających z przenośnymi kartami operatorów, których jednym z zadań było filmowanie kart własnych. „To może było dobre dla telewizji, ale powodowało straszne opóźnienia w turnieju” stwierdza David. Sytuacja wyglądała bowiem następująco, za każdym razem gdy pojawiała się duża pula, dealer musiał wstrzymać grę i czekać aż do stołu zbliży się ekipa telewizyjna. Dodatkowo karty na stół dealer musiał wykładać bardzo powoli, żeby dramatyczny efekt był lepiej widoczny w telewizyjnej relacji. To niesamowicie przedłużało grę i jak pisze Bach w pewnym momencie zagrali tylko 4 rozdań na jedną zmianę dealera, czyli 4 rozdania na 30 minut. „Traciliśmy czas i możliwość rozgrywania większej ilości rozdań w najważniejszym turnieju w roku” podsumowuje ten incydent Bach.
Przykład 2
Drugi przykład dotyczy Main Eventu PokerStars Caribbean Adventure na Bahamach, czyli jak pisze Bach „drugiego największego turnieju na świecie z wpisowym $10,000”. W połowie dnia pierwszego stół Bacha został rozwiązany, a on sam wylosował stół numer 39. Gdy się tam udał okazało się, że to stół telewizyjny. Bach chciał szybko zająć swoje miejsce przy nowym stole, ale gdy tylko wszedł na scenę został poproszony przez floormana o opuszczenie sceny i podejście do stołu w sposób jaki życzyć sobie będzie ekipa telewizyjna.
David Bach grzecznie, ale stanowczo powiedział, że to nie w porządku i jest to również niezgodne z zasadami turniejowymi, które mówią, że przy zmianie stołów gracz jest zobowiązany do zajęcia nowego miejsca najszybciej jak to możliwe. Jednak wobec oporu floormana oraz niechęci do wszczynania kłótni David Bach ustąpił co skutkowało opuszczeniem przez niego 1-2 rąk, w których normalnie wziąłby udział. „Opowiedziałem tą historię kilku zawodowcom i wszyscy oni byli zszokowani” powiedział Bach.
Przykład 3
Trzecia sytuacja to ponownie World Series of Poker, tym razem rok 2008 i wtedy rekordowy side event z wpisowym $1,000 z udziałem 3,929 zawodników. Turniej zaplanowano na trzy dni, ale od początku wiadomo było, że ze względu na frekwencję będzie to zadanie bardzo trudne do realizacji, a dodatkowym problemem był fakt, że relację ze stołu finałowego zaplanował ESPN.
W dniu drugim około godziny 22:00 Bach zapytał obsługę co zamierzają zrobić i usłyszał odpowiedź – grać aż do wyłonienia finałowej dziewiątki (stół finałowy zaplanowano na 15:00 następnego dnia). O godzinie 3 nad ranem, po 13 godzinach gry w dniu drugim, w grze były nadal cztery stoły. Pomimo protestów graczy postanowiono więc kontynuować grę, która zakończyła się dopiero po 6 nad ranem, gdy wyłoniono dwa ostatnie stoły. Pomimo przedłużenia gry organizatorzy podjęli decyzję, że dzień finałowy rozpocznie się godzinę wcześniej niż planowano, czyli o 14:00.
Kolejnego dnia doszło do sytuacji, w której już na stole finałowym, 50-letni amator, dla którego z pewnością było to pokerowe wydarzenie życia popełnił głupi błąd. Zagrał allin z jak myślał drawem do koloru, okazało się jednak, że pomyliły mu się kolory kart. „Nie mogę być pewny, że to efekt zmęczenia, ale jest to bardzo prawdopodobne” pisze David Bach.
Na koniec David pisze, że nie chodzi o to, że telewizja jest zła dla pokera. Zaznacza, że docenia on to wszystko co dla pokera robi telewizja, organizatorzy największych turniejów i dealerzy. Nie może jednak przejść spokojnie nad faktem, że w ostatnich latach sama gra w pokera i interes uczestników turniejów znalazł się na 2 miejscu, za interesem producentów transmisji telewizyjnych. „Uważam, że to najlepszy czas, aby o tym w końcu głośno powiedzieć, w interesie moim i innych graczy” kończy David Bach.
Przykłady Bacha rzeczywiście dość wyraźnie pokazują, że interes telewizji nie zawsze zgadza się z interesem graczy. Wydaje się więc, że w najlepszym interesie wszystkich zainteresowanych stron (graczy, telewizji, organizatorów i sponsorów) jest wypracowanie takiego modelu produkcji relacji telewizyjnych, który pogodzi interesy wszystkich stron. Jest to z pewnością możliwe, tym bardziej, że większość graczy doskonale rozumie jak wielką rolę w popularyzacji pokera odgrywa telewizja.
Na podstawie – „TV or the Game” David Bach na www.mattglantzpoker.com
Bach ma w 99% rację, zapomnieli że to wszystko jest dzieki pokerzystom a nie stacjom telewizyjnym. Bo co tak naprawde ma zwykly pokerzysta z tego ze pokażą go TV? Oczywiscie bedzie mogl sie pochwalic przed dziewczyna, rodziną itp ale żadnych z tego profitow nie ma. Pokerromy, TV zapomniały że ta impreza jest w 99% zrobiona ze srodkow pokerzystów, ich oplaty turniejowej.
Na przyklad: Jestes na 17bb i zaraz wchodzi nowy level po ktorym spadniesz do 12-13bb i wchodzisz na stol TV badz rozgrywa sie duza pula dwoch znanych prosow na twoim stole? Taka sytuacja powoduje że tracisz wartosć na rzecz TV. To nie tylko strata bb, 2-3 rozdan ale pojawią sie symptomy tiltu jezeli taka sytuacja jest nam nie po drodze.
Z tego co pisze John Duthie to, poker odszedł na drugi plan. Najważniejsze są reklamy i telewizja obsługująca imprezę, a pokerzyści pełnią rolę statystów…
nie sposób nie przyznać mu racji…
Czy zawodnicy przed wkupieniem się do turnieju typu WSOP, EPT nie muszą podpisać jakiegoś papieru odnośnie właśnie ewentualnego zachowanie przy stołach telewizyjnych i możliwości wykorzystania ich wizerunku podczas coveragu?
Podpisują zgodę na używanie ich wizerunku, dlatego też nie mają wówczas prawa nie zgadzać się na zdjęcia itp jak są usadzeni przy stole.
Co do tego czy w takim papierze jest coś a propos zachowania to nie wiem. Nie sądzę, żeby ktokolwiek to wnikliwie czytał ; )
Podobno niektore ekipy ktore robią TV Table zabraniają uzywania ipadów, słuchania muzyki itp podczas gry( relacje z Unibeta ) oraz nakazują pokazywanie kart w wyznaczonym miejscu. Nie mają takiego prawa bo organizator mimo że ma wylaczność na swoje zmiany w zasadach nie posunie się by ukarac zawodnika za wejscie na stoł TV w nie ten sposob jaki chce lub za sluchanie muzyki. To powinna byc wylacznie wola zawodnika czy mu sie chce to robic.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.