Nieco ponad tydzień temu zakończył się największy festiwal w historii pokera online – Spring Championship of Online Poker 2016. W wersji High Main Eventu triumfował znany z występów w High Rollerach Talal Shakerchi, wygrywając 1,5 miliona dolarów. Teraz opowiada o tym zwycięstwie.
Wygrana w wersji High Main Eventu SCOOP jest jak dotąd największym sukcesem Talala Shakerchiego. – Jestem bardzo zadowolony. To nie był największy turniej, jaki wygrałem, jeśli chodzi o liczbę graczy. Jest za to największy pod względem wysokości wygranej. To był trudny turniej. Lubię grać z najlepszymi na świecie i turniej online za 10.000$ z pewnością do takich należał. Kilka lat temu wygrałem event, w którym było 5,5 tysiąca uczestników. Przeciętni gracze nie byli tak dobrzy jak teraz, teraz było trudniej wygrać tak duży turniej.
Wydaje się, że po tak dużej wygranej Shakerchi miał co świętować. Na oblewanie zwycięstwa nie miał on jednak czasu. – Nie miałem czasu na świętowanie. Z powodu SCOOP-ów miałem dużo pracy do nadrobienia. Jak tylko wygrałem turniej, zająłem się e-mailami. Następnie musiałem przygotować się do kilku spotkań, więc zwiesiłem głowę i po prostu się tym zająłem.
Na co dzień Shakerchi jest menadżerem firmy Hedge Hunt. Zwycięstwem w Main Evencie SCOOP udowodnił, że także w pokerze może być bardzo skuteczny. – Gram już od ośmiu lat, więc nie jestem nowy. Nigdy nie grałem po to, aby po prostu grać. Nigdy nie byłem szczęśliwy z bycia przeciętnym graczem. Kiedy coś robię, chcę robić to dobrze. Spędzam wiele czasu na grze online i analizie.
Pokerzysta przyznał także, że nie bez znaczenia pozostaje dla niego fakt, iż nie musi się zbytnio martwić o pieniądze. – Myślę, że w niektórych sytuacjach mogę mieć przewagę nad innymi. Pieniądze nie mają dla mnie takiego znaczenia, jak dla wielu moich przeciwników. Na powszednie turnieje nie ma to większego wpływu. W późniejszym etapie turnieju za 10.000$ z pewnością już ma to znaczenie. Payjumpy są dość duże. Na stole finałowym najmniejsza różnica między kolejnymi miejscami wynosiła 70.000$, potem było to nawet 400.000$. Dla wielu ludzi to różnica między dobrym i złym rokiem. To musi stwarzać presję.
– Uważam, że ludzie nie powinni grać na poziomie, który wpływa na ich grę, bo są przez to w gorszej sytuacji. Ale ludzie to robią. Mnie obchodzi, kto siedzi obok, zawsze chcę wygrać. Ale nie mam dodatkowego ciśnienia na pieniądze, co robi różnicę na bubblu dużych turniejów, czy w końcowej ich fazie. Uwzględniam ICM, ale najważniejsze są dla mnie decyzje dobre długoterminowo – wariancja nie jest problemem – dodał pokerzysta.
Shakerchi odniósł się także do ostatnich zmian na Poker Stars. Przez nie zamierza ograniczyć grę na tym poker roomie. – Nie mam pokerowych celów. Spodziewam się grać dużo mniej w internecie ze względu na zmiany na Poker Stars. Ukierunkowali się na gry wymagające więcej szczęścia i gorsze dla graczy. Nadal będę jednak uczestniczył w seriach z głęboką i długą strukturą, uwielbiam je.
– Będę grał tak długo, jak będzie to dla mnie przyjemność i wyzwanie. W tej chwili nie gram zbyt dużo w inne odmiany poza Holdemem, w zasadzie tylko na SCOOP, WCOOP i WSOP. Wiem, że jestem daleko w tyle za najlepszymi profesjonalistami. Inni ludzie mogą mieć inne zdanie, ale ja nie czuję się w nich fishem. Moje wyniki pokazują, że nie mogę robić wszystkiego źle – zakończył zwycięzca Main Eventu SCOOP.