Z pewnością wielu czytelników zastanawia się, jaka jest różnica między nimi, a profesjonalnymi pokerzystami. Czym różni się od nich Fedor Holz czy Phil Ivey? Zobaczmy co wpływa na to, że prosi naprawdę są lepsi od typowego pokerzysty.
Możesz być najlepszy w lokalnym kasynie czy grach domowych, ale gdy pojawisz się na WSOP i usiądziesz do gry z pokerową śmietanką, to szybko okaże się, że już daleko ci do bycia najlepszym.
Największym czynnikiem wpływającym na to, że amatorzy przeceniają swoje umiejętności jest to, ile informacji pozostaje w ukryciu. Gdy grasz w koszykówkę przeciwko zawodnikowi NBA, możesz wyraźnie zobaczyć jego przewagę. Będąc ogranym przez pokerzystę możesz nie mieć pojęcia co się właściwie stało. Nie widzisz jego kart ani nie wiesz jak działa ich proces myślenia. Nie wiesz co zobaczył w twoich oczach, mowie ciała, rozmiarach betów.
Oto szybki wgląd w umysł profesjonalnego pokerzysty: jak myśli, co zauważa, jak podejmuje decyzje. To wszystko może być dla ciebie zupełnie obce. Poznanie tych rzeczy może nie tylko pomóc twojej grze, ale też może pomóc zrozumieć twoich rywali. W najgorszym razie po przeczytaniu tego artykułu, będziesz w stanie uniknąć w przyszłości pułapek, tak często zastawianych przez profesjonalistów w turniejach.
Są to rady Chrisa Wallace'a, który na koncie ma ponad milion dolarów wygranych live i bransoletkę WSOP, więc można spokojnie założyć, że wie o czym mówi.
Profesjonaliści zauważają WSZYSTKO
Każdy pokerzysta ma nieco inny zestaw umiejętności, ale każdy dobry pros grający live cały czas obserwuje wyłapując informacje, którymi może posłużyć się później. Jeżeli podejdziesz do stołu patrząc na wszystkich graczy i ich stacki, on to zauważy. Jeżeli poprosisz o podanie informacji na temat rozmiaru stacku jednego z rywali, on zanotuje w pamięci, że rozumiesz przynajmniej podstawy o rozmiarach stacków.
Jeżeli ktoś pokaże ci zwycięską rękę, a ty wciąż potrzebujesz przynajmniej pięciu sekund, żeby zmuckować karty lub czujesz potrzebę pokazania ich, on zapamięta, że ciężko było ci się pogodzić z tym, że twoja ręka była gorsza i być może opłacisz go w przyszłości.
Wszystko, łącznie z twoimi ubraniami, mimiką twarzy i mową ciała, mówi coś o tobie. Nie da się tego uniknąć. Możesz postarać się być mniej czytelny… ale nawet to mówi o tobie tyle, że pracowałeś nad tym, by ukryć swoje ready. Jeżeli pros trafi na robota, który stale wpatruje się w stół i nic nie mówi, a nawet się nie porusza, to będzie bardzo uważał grając przeciwko niemu. Tak czy inaczej jest to lepsze niż dawanie readów na lewo i prawo.
Rozmiar stacków ma znaczenie
Dobry pokerzysta nie tylko gromadzi informacje o rywalach. On wie również, jak ich użyć. Jeżeli wiem, że jesteś myślącym, agresywnym graczem i 3-betujesz mnie mając stack równy 24BB, nigdy nie będę blefował 4-betując, ponieważ wiem, że gracz z dobrą pokerową edukacją nigdy nie spasuje po 3-betowaniu z tak niewielkim stackiem. Dopiero przy 35BB wiem, że może light 3-betować i być zdolnym do spasowania. Przeciwko niedoświadczonemu lub niedouczonemu graczowi można wejść all in jako semi blef, ponieważ jest duża szansa, że taki rekreacyjny gracz spasuje przeceniając zakres 4-beta.
Wiesz co robimy pytając o twój rozmiar stacku? Większość rekreacyjnych pokerzystów zakłada, że chcemy wiedzieć ile pieniędzy ryzykujemy lub ile jeszcze możemy wygrać. Ale chodzi o wiele więcej. Jeżeli podbijesz mojego big blinda ze środkowej pozycji ze stackiem 24BB, będę chętniej bronił się z ręką 68s, niż gdybyś miał 34BB. A to dlatego, że mam świetne zagrania dla swojej ręki przeciwko twojemu stackowi.
Jeżeli założymy, że podbiłeś do 2,5BB, w puli będzie ok. 6,5BB gdy zobaczymy flopa. Jeżeli trafię draw, mogę czekać, a po twoim becie wejdę all in, by wygrać ok. 10BB. Jeżeli nic nie trafiłeś, spasujesz, a ja wygram. A to często tak się właśnie skończy. Jeśli jednak sprawdzisz, nie zaboli mnie to tak bardzo, ponieważ zostało ci w stacku 17BB, a ja mam drawa, żeby cię wyeliminować… chyba, że zobaczę, że minąłeś się z flopem.
Jednym z najbardziej rzetelnych telli w pokerze jest, gdy rekreacyjny gracz wpatruje się we flopa przez kilka sekund zaraz po tym, gdy ten pojawił się na stole. Czekają, aż będzie lepszy, niechętni by uwierzyć, że pokerowi bogowie po raz kolejny z nich zakpili. Są wściekli na ten głupi flop. W takim przypadku – jeżeli widzę, że rywal nic nie trafił, a ja też nie mam drawa – mogę zdecydować się na lead i od razu wygrać pulę.
A jeżeli trafiłem monstera? Check-call często zagwarantuje, że znowu będziesz betował, a mój check-raise all in na turnie sprawi, że nie pozostanie ci nic innego jak dorzucić resztę żetonów i sprawdzić. A jeśli spasujesz, to i tak wygram przyzwoitą pulę. Jeżeli na turnie też poczekasz, na riverze najprawdopodobniej mnie sprawdzisz, bo wiedząc jak agresywnie gram uznasz, że blefuję, skoro na turnie pokazałem słabość. I znowu wygram porządną pulę.
Jeżeli jednak miałbyś 34BB, moje zagrania byłyby inne. Możesz mi bardziej zaszkodzić, gdy wygrasz, a gra bez pozycji mogłaby być problematyczna biorąc pod uwagę rozmiar stacków. Mając pozycję sprawy byłyby o wiele prostsze.
Zimna kalkulacja
Wiesz czym jest resteal? To jedna z rzeczy, której najbardziej lubię uczyć nowych graczy, ponieważ jest tak potężne, a większość z nich nie ma o nim pojęcia. A wystarczy kilka dni pracy, żeby potrafić perfekcyjnie rozgrywać stack wielkości 12BB-20BB.
Jeżeli agresywny gracz podbija z cutoffa mając duży stack, chcemy jak najdokładniej określić jego zakres. Powiedzmy, że w tym miejscu podbija z 30% rąk. Jeżeli wejdziesz all in mając 15BB ze small blinda, big blind sprawdzi tylko w 3-4% przypadków, a nawet gdy to zrobi, zobaczysz wszystkie pięć kart i będziesz miał szansę wygrać.
Pierwotny agresor sprawdzi zwykle z 7% swoich rąk i to nawet wtedy, gdy wie o restealach. Jeżeli jest naprawdę dobrym graczem, który wie, że grasz na tyle dobrze, że jesteś w stanie zrobić resteal, to jego początkowy zakres może być o wiele bardziej tight, ale zakładamy, że grę przeciwko komuś, kto o restealach nic nie wie i po prostu często otwiera podbiciem, bo myśli że to właśnie powinien robić big stack.
Oznacza to, że w 23 z 30 przypadków spasuje, a big blind sprawdzi 1 na 30 razy. Tak więc w 22 z 30 przypadków twój all in od razu wygra pulę w wysokości ok. 5BB. Tym samym zwiększasz swój stack o 33% bez oglądania choćby flopa.
A gdy ktoś sprawdzi? Powinieneś robić resteal z ręką mającą jakieś equity przeciwko szczytowi ich zakresu. Dobrym przykładem jest wspomniane wcześniej 68s. Wejście all in z 8 high może wydawać się szalonym pomysłem dla wielu niedoświadczonych pokerzystów, ale to wspaniała ręka w tej sytuacji i bardzo opłacalna. Jeżeli zostaniesz sprawdzony, będziesz miał ok. 32% equity. Tak więc na 30 razy, gdy spróbujesz tego zagrania:
Wygrasz od razu w 22 przypadkach, za każdym razem 5BB. To łączny zysk 110BB.
Zostaniesz sprawdzony osiem razy, ale wygrasz dwa lub trzy razy, co daje ci zysk 45 BB.
Zostaniesz sprawdzony i 5-6 razy przegrasz swój stack (15BB), co równa się stracie ok. 82BB.
Tak więc rzeczywiste equity tego zagrania wynosi 110 + 45 – 82 = 73BB. Zarabiasz prawie 2,5BB na każdą próbę. To dodatkowe 17% twojego stacka, gdy to robisz. To zagranie jest tak dobre, że nie da się bez niego wygrać pokerowego turnieju. Tak więc próba takiego zagrania w połączeniu z wiedzą, że inni mogą grać w ten sposób przeciwko tobie, daje ci wiedzę mogącą uratować twoje turniejowe życie!