„Szczeście trzeba sobie umieć zorganizować”

8

Witam

To mój pierwszy blog, pierwszy wpis także z dystansem i wyrozumiałością proszę podchodzić:)

Jak wielu z Was zauważyło podjąłem współpracę z PokerTexas, jako „Team Poker Texas”, bardzo fajna inicjatywa i jestem zadowolony, że to właśnie mnie wybrano z grona pokerzystów którzy nadesłali swoje zgłoszenia. Będę prowadził dla Was bloga, ale również mam nadzieję, że i mi będzie on dawał większą motywacje w osiąganiu celów jakie będę przed sobą stawiał.

Swoją zabawę z pokerem rozpocząłem w 2006, od gier live, lig pokerowych, cashówek. Do internetu byłem sceptycznie nastawiony w stylu „na bank w internecie to oszukują;)”. Od 2007 roku po pierwszych mniejszych sukcesach w okręgowych ligach poker stał się dla mnie ważniejszy i postanowiłem traktować go poważniej, jako alternatywę i 3cie źródło utrzymania. Byłem studentem prawa, pracowałem jako ratownik na basenie, grywałem na giełdzie na dorbne kwoty,  a noce spędzałem grając w pokera. Stawki rosły. Po pewnym czasie praca ratownika jednak przestała mi odpowiadać, ponieważ nie raz wracałem o 8 rano prosto na basen, gdzie czasami pule pojedyńczych rozdań wynosiły 2-3 miesieczne pensje mojej pracy, nie wspominając o tym, że czasami o 8 gierka dopiero nabierała rumieńców, a ja musiałem kończyć. Od 2008 roku poker stał się moim pierwszym źródłem utrzymania, a grywanie na giełdzie utrzymało swoje zaszczytne 2gie miejsce.

Niestety Nasze Państwo dniem 1 stycznia 2010 roku złożyło mi wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym. Wtedy zacząłem się interesować grą w internecie na poważniej.

W styczniu 2010r. rozpocząłem prace w kancelarii prawnej, jednak w maju zorientowałem się, że pisanie pozwów o zapłatę i granie w tym samym czasie kilku sitów nie ma przyszłości i trzeba dokonać wyboru, jakiego dokonałem chyba nie muszę pisać, oczywiście zostałem w kancelarii i skończyłem grać w pokera…

…żartowałem, od czerwca 2010 skończyłem pracę w kancelarii i postanowiłem poświęcić sie grze online do czasu, aż sytuacja z grą live nie zostanie uregulowana po mojej myśli. Moje początki gry online wiążę z softem PS, jednak szybko przerzuciłem sie na FTP, z uwagi na turnieje „rush” do których namówił mnie kolega i tak od sierpnia 2010r. do czerwca 2011, FTP stało się softem na którym grywałem, oczywiście nie zrezygnowałem z cashówek, jednak gra w miejscowych klubach nie mogła przynosić takich zysków jak gra w kasynach. Z niewyjaśnionych przyczyn:) od końca lipca przeprosiłem się z PS i wróciłem niczym syn marnotrawny, który pozostawił swoją rodzinę za młodu na „stare śmieci”.

W pierwszym tygodniu gry jako „Team Poker Texas” jedynie turniej The Big 55$ szedł do pewnego momentu po mojej myśli, jednak flop Q66, przy allinach preflop AK vs QQ nie był zbyt obiecujący i zakończyłem turniej na marnym 14 miejscu…, niemal w tym samym momencie odpadłem z turnieju 9,9$ only final table paid na 5 miejscu majac 70% i  niestety telefon i wiatrak w moim mieszkaniu pożegnały się z bytem.

Obecnie męczę się na downswingu, ale nie zamierzam narzekać ponieważ „szczęście trzeba sobie umieć zorganizować”.

Na tym zakończę swój pierwszy wpis, do środy robię sobie wolne od gry i do usłyszenia!

Na koniec pozdrawiam wszystkich czytelników, ekipę pokertexas, moich kolegów z teamu… oraz moją ekipę pokerową z Lublina czyli: Balu, Koziego, Fiszunia, Mariusza, Larego, oraz kolegów Zahara, Jarka, Kopare, Krzysia, Rysia, Pafiego, Kajtka, Murdżysa, Meziego, Kina, Tomka, Bernarda, Ryżego, Ostrego, Mańka, Barrego, Wesołego, Kaczke, Kapiego, Rafiego, Hardala… i jak o kimś zapomniałem to niech się nie obraża:)

Poprzedni artykułME WSOP – mistrzem Lamb, Heinz lub Staszko
Następny artykułRake Race z pulą $5.000

8 KOMENTARZE

  1. Mieszkam w Lublinie i zastanawiam się, który z Twoich kolegów jest moim sąsiadem. Zawsze, gdy mu karta nie siądzie cały blok zostaje o tym fakcie natychmiast poinformowany kilkoma męskimi słowami 😀

  2. szkoda, ze sie w Lublinie nigdy nie spotkalismy przy stoliku 😉 dobrze się czyta i powodzenia dalej 😀

  3. Przyjemnie się czyta, szykuje się kolejny ciekawy blog. A swoją drogą ostanio z blogami tutaj się ruszyło i człowiek czeka z zainteresowaniem jak na jakiś nowy rozdział książki 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.