Pora na kolejny odcinek świątecznej serii krótkich rozmówek z zagranicznymi prosami. Tym razem wybierzemy się w podróż po lokalizacjach, które kojarzą im się z nadchodzącymi świętami. Gdzie siódemka zawodników spędzi ten wyjątkowy czas?
Poprzednie odcinki serii „święta u pokerzystów”:
– Moim ulubionym miejscem jest Vegas. W tym czasie mamy WPT Five Diamond, który jest jednym z lepszych turniejów w roku, a dodatkowo jest to sezon truflowy i wszystkie topowe restauracje mają je w swoim menu. Moja mama przeprowadziła się do Las Vegas, wyruszę więc spędzić święta z nią i moją córką.
Jak pewnie dla większości z nas, rodzina liczy się znacznie bardziej niż przebyte kilometry. Williams wspomniał o tym jako pierwszy, zrobili to również inni rozmówcy, wliczając w to m.in. Felipe Ramosa.
– Ulubione miejsce to dla mnie zawsze Brazylia, gdzie mieszka moja rodzina, nie zawsze jednak mogę być razem z nimi. Wiele razy jednak przemierzałem cały świat żeby pobyć razem, nawet na ostatnią chwilę. Obecnie buduję swoją własną rodzinę, przez co muszę pomyśleć o bliskich mojej narzeczonej. W tym roku święta spędzę w Las Vegas z Natalie [Hof przyp.red], obecnie moim ulubionym miejscem jest to, które dzielę z nią. Życzyłbym sobie, aby każdy członek mojej rodziny i wszyscy przyjaciele byli w jednym miejscu, chociaż w trakcie tego wyjątkowego czasu w roku. Życie jest szybkie, tracimy całą masę cennego czasu, dlatego też próbuję budować swoją rodzinę i życie, nie zapominając jednak o korzeniach.
Jeden z bardziej gorliwych pokerowych ambasadorów, Mike Sexton, również stawia na Las Vegas, jest to bowiem jego obecne miejsce zamieszkania. Dodaje jednak, że duże znaczenie ma dla niego przebywanie wraz z synem w lokalizacjach pokrytych białym puchem.
– Uwielbiam spędzać święta w domu, jednak parę lat temu zapragnąłem, aby mój syn doświadczył „białych świąt” i zabrałem go do Park City w Utah. To było naprawdę fantastyczne!
W dzisiejszych czasach gorączkowe przygotowania do świąt potrafią odebrać głowę niejednej gospodyni domowej i jej najbliższym. Wieloletni komentator serii WPT Vince Van Patten obiera inny kierunek – w ten wyjątkowy czas zamierza wrzucić na luz i upajać się ciepłem domowego ogniska.
– Kocham przebywać w domu w Los Angeles, spotykać się z rodziną, pływać w zimnej wodzie i oglądać najlepsze filmy z danego roku. Lubię po prostu zwolnić i cieszyć się tym co mam.
W przeciwieństwie do Van Pattena, Dan O'Brien rzuci się w wir atrakcji, które do zaoferowania ma „miasto, które nigdy nie śpi”.
– Stawiam na Nowy Jork. To miasto w okolicach świąt ma specjalny klimat, moja rodzina celebruje tradycję wspólnej kolacji i gry w pokera. To świetne miejsce to przebywania.
Ronnie Bardah, zdobywca bransoletki WSOP, który swego czasu stał się ofiarą jednego z bardziej spektakularnych blefów przeprowadzonych przez Miss Finland, stwierdza, że święta najlepiej spędza się w miejscach, w których „wszystko się zaczęło”.
– Święta najfajniej spędza się tam, gdzie się dorastało i tworzyło dziecięce wspomnienia. Ja dorastałem w żydowskiej rodzinie, więc w Boże Narodzenie świętujemy Chanukę. Moja mama cały czas stara się podtrzymywać w domu żydowską tradycję. Kocham święta i gdybym mógł wybierać, zawsze spędzałbym je w Bostonie. Chodzenie po centrach handlowych, śpiewanie świątecznych piosenek i rzucanie śnieżkami w dzieci… Obecnie sylwestra i Nowy Rok spędzam za każdym razem w innym miejscu. Tym razem będzie to Vegas w stroju Papy Smerfa!
Lynn Gilmartin również należy do obozu ciepłych kapci w zaciszu domowym. W jej przypadku jest to Australia.
– Moim ulubionym miejscem jest własny dom w Melbourne, w którym spotykam się z rodziną i przyjaciółmi. W Australii mamy teraz lato, więc święta kręcą się wokół grilla i plaży. Uwielbiam to i nie wyobrażam sobie siebie obchodzącej święta w zimnie!
Szukacie pomysłu na zagraniczną podróż świąteczną last minute? Koniecznie sprawdźcie możliwości, jakie daje Wam portal Getaway.pl!