Steffen Sontheimer – Turnieje pokerowe są jak dziesięciobój cz.I

0
Steffen Sontheimer

W styczniu 2017 roku, Fedor Holz napisał na Twitterze, że będzie to przełomowy rok dla jego kolegi z Niemiec. Kilka miesięcy później Steffen Sontheimer zdobył Purpurową Marynarkę podczas Poker Masters. Od tamtej pory w turniejach live wygrał ponad 13 mln dolarów i stał się regularnym uczestnikiem high rollerów. Zapraszamy na wywiad z tym jednym z najlepszych pokerzystów świata.

– W pokerze live pojawiłeś się w 2015 roku, ale wcześniej grałeś w cashówki online. Przez dwa lata miałeś status Supernova Elite. To zupełnie inny typ gry i styl życia. Co skłoniło cię do takiej zmiany?

– Zacząłem grać w gry cashowe i skupiałem się tylko na tym. Profesjonalnym pokerzystą stałem się, gdy razem ze znajomymi poleciałem do Kanady grać w SCOOP. Było to w maju 2014 roku. Byli tam Reiner Kempe, Fedor Holz i kilku innych graczy. To oni zaproponowali mi udział w turniejach. Grindowałem więc cashówki w tygodniu, a weekendami grałem w turniejach. Gdy PokerStars zmieniło system, widziałem jak moi przyjaciele wszystko wygrywają i pomyślałem, że też spróbuję swoich sił. Skoro oni mogli, to ja też!

– Bardzo ciekawe było twoje porównanie turniejów na żywo do dziesięcioboju, ze względu na różne aspekty gry: ICM, gra na short stacku, gra na deep stacku itd. Stwierdziłeś też, że profesjonalni pokerzyści nie pracują nad wszystkimi tymi aspektami. Możesz rozwinąć tę myśl?

– Lubię to porównanie. Uczestnicy dziesięciobojów są królami atletyki, ale w indywidualnych dyscyplinach nie mieliby szans na to, by być w czołówce. Jeśli robisz 10 różnych rzeczy, nie ma szans, żeby być najlepszym w skakaniu, rzucaniu, bieganiu itd. W pokerze jest tak samo. W różnych formatach można być specjalistą w grze na 20BB, w grach cashowych bez ante, w grze na deep stacku… Gracze sit&go są o wiele lepsi w ICM od wszystkich graczy turniejowych. Ale w turniejach musimy znać to wszystko. W grach cashowych mogłem skupić się na czymś, a w turniejach jest tego więcej. Nie jest to zupełnie nowa gra, ale jednak wymaga zupełnie innego podejścia i dyscypliny.

steffen sontheimer

– Mówiłeś też, że „tak zwany gracz turniejowy to inne określenie na ludzi, którzy za mało pracują”. To niezbyt miłe w stosunku do nich. Co dokładnie miałeś na myśli?

– To taki stereotyp. Chodzi o to, że jeśli nie masz jakiegoś wcześniejszego doświadczenia, jakiejś dyscypliny, w której byłeś naprawdę dobry, to ciężko jest pracować na raz nad dziesięcioma. Jeśli więc mówisz, że jesteś graczem turniejowym, to tak naprawdę nie ćwiczysz gry w turniejach. Podobnie jak dziesięcioboista nie trenuje „dziesięcioboju”. Zawsze, gdy trenuje, skupia się na jednej z dyscyplin.

Jest to coś, co widzę u wielu pokerzystów. Nic nie jest zwykle robione na 100%. Ale oczywiście nie zawsze to tak wygląda. Najlepsi pokerzyści, jak na przykład David Peters, ciężko pracują nad każdą dyscypliną. Ale przeciętny gracz turniejowy po prostu gra w turniejach i nie zajmuje się w zasadzie niczym. Turnieje to dla nich swego rodzaju wymówka. Jest w nich ogromna wariancja i ciężko powiedzieć jak dobrze się faktycznie gra. W takich warunkach łatwo uwierzyć, że jest się dobrym.

– W trakcie jednej gry na twoim Twitchu grałeś przeciwko Linusowi „LLinusLLove” Loeligerowi, który jest jednym z najlepszych graczy cashowych online na świecie. Powiedziałeś, że jest twoim sąsiadem i mieszka w mieszkaniu obok twojego. Znasz go osobiście?

– Tak, to mój sąsaid. Nie jesteśmy kumplami, którzy spędzają razem czas, ale jest jedno konkretne miejsce w Wiedniu, gdzie pokerzyści spotykają się i jedzą śniadanie, i czasem tam go widzę. Wiem też gdzie chodzi na wspinaczkę. Mamy też wspólnych znajomych.

Największe finansowe porażki pokerzystów 2018 - Steffen Sontheimer

– Co twoim zdaniem sprawiło, że jest on dzisiaj jednym z najlepszych graczy cashowych na świecie?

– Jestem pewien, że był najciężej pracującym gościem przez ostatnie lata. Przez lata nie widziałem go wychodzącego z mieszkania. Pamiętam imprezę, którą urządził jego współlokator. Pojawiłem się na niej o 21 i wyszedłem o 5 nad ranem. Nawet przez chwilę go nie widziałem. Gdy zapytałem organizatora imprezy o niego, powiedział mi „Jest tu, siedzi w biurze i pracuje z solverami.”

Chciał być najlepszy, więc cały czas pracował. Potwierdzają to jego znajomi i wyjaśnia to fakt, dlaczego tak rzadko go widywałem. On cały czas pracuje z solverami, bada wszystkie sytuacje i przygotowuje się na każdą okoliczność. To niezwykle inteligentny gość, więc to wszystko złożyło się na to, że jest obecnie najlepszy. Odnoszę się tu jednak do gry cashowej na stackach 100BB+, a niekoniecznie do gry turniejowej.

– Czy sam wciąż grasz dużo gier cashowych?

– Tak, w ostatnich miesiącach nawet podobało mi się to bardziej niż zwykle. W pewnym momencie staje się to nieco nudne, ale jeśli nie muszę grindować całą noc, to jest to przyjemne. Miło jest grać tyle, na ile ma się ochotę, a potem wziąć trochę czasu wolnego, zamiast grindować przez tydzień. Podróżowanie na turnieje nie jest proste, a gdy w końcu wracasz do domu, to nie chcesz kolejnego tygodnia spędzić siedząc przed komputerem.

10 najczęściej popełnianych błędów przez graczy MTT

ŹRÓDŁOSoMuchPoker
Poprzedni artykułZnamy harmonogram transmisji z World Series of Poker!
Następny artykułKO Series – Olorion ze świetnym wynikiem!