Potężny skandal w USA: byli zawodnicy NBA zamieszani w ustawianie cashówek na miliony dolarów

0
Skandal pokerowy Billups Jones
foto by WCVB

Niestety o pokerze jest głośno w USA, ale nie tak, jakbyśmy tego chcieli. Wybuchła ogromna afera bukmachersko-pokerowa, w którą zamieszani są dawni zawodnicy NBA. Wyjaśniamy o co chodzi.

Kilka dni temu świat pokera (a właściwie cały świat sportu) obiegły informacje o oskarżeniu grupy osób, które miały oszukiwać w grach na wysokie stawki. Najbardziej znanymi wśród nich są dwaj byli zawodowi koszykarze Chauncey Billups oraz Damon Jones. Sprawa została nazwana „Operation Royal Flush”.

Jak działali oszuści?

Według informacji, które pojawiają się w mediac Billups oraz Jones (aktualnie trenerzy) byli twarzami gier pokerowych, do których starano się przyciągnąć potencjalne ofiary. Według Pokernews w grach brał udział również Kevin Garnett, ale był tam po prostu graczem i nie ma żadnego związku z całym przekrętem.

W akcie oskarżenia można przeczytać, że podczas gier istniały „cheating teams”, czyli drużyny oszustów. Używali oni maszyn do tasowania kart, które były zmodyfikowane i odczytywały, aby przewidywać, który gracz przy stole ma najlepszy układ. Wszystko było przekazywane osobie poza kasynie, a ta dawała znaki reszcie graczy przy stole.

Według dokumentów wśród osób w tych drużynach są pokerzyści – głównie osoby mniej znane np. Kenny Han, Lee Fama i Shane Hennen. Niektórzy z nich mają niewielkie wyniki turniejowe.

Z dalszych informacji można dowiedzieć się, że w podczas gier używano zhakowane maszyny do tasowania, technologię odczytywania kart, okulary do czytania oznaczonych kart i inne. Wszystko to sprawiło, że na przestrzeni kilku lat oszuści ograli rywali na kwotę około 7 000 000$.

Matt Berkey wiedział, że coś się dzieje?

O sprawie wypowiadało się wielu pokerzystów, o czym będziemy pisali w następnych dniach. Najważniejsze są jednak chyba słowa Matta Berkeya, stałego uczestnika gier na wysokie stawki. Berkey ostrzegał o tym w podcaście.

Grinder wspomniał o grach z 2019 roku. Odbywały się podobno wtedy w Las Vega i Los Angeles (w oskarżeniu mowa o grach w Nowym Jorku). Ktoś powiedział mu wtedy, że gra, „wokół Billupsa jest całkowicie uczciwa”. Berkey nie wierzył w to i wiedział, że jest odwrotnie. Ludzie, którzy nie znali nawet zasad „wrzucali po 100 bigsów z drawami”. Stąd jego podejrzenia. Poza tym zaproszenie do gier dostawali prosi, co samo w sobie jest dość dziwne.

Poprzedni artykułMichael Mizrachi ambasadorem GGPoker!