Ship – Fisha – czyli dlaczego amator porzucił PokerStars na rzecz PartyPoker

5

Dawno się nie odzywałem ale chciałbym ten post zadedykować dla Tych wszystkich, którzy tak ja traktują Pokera jako czystą rozrywkę, która może przynieść dużo dobrej zabawy :).

Już kilka lat temu wyleczyłem się z marzenia o graniu zawodowo w Pokera online gdyż nie czuję się na siłach psychicznych i fizycznych do tego.

Osobiście podziwiam wszystkich tych, którzy traktują Pokera jako zawód.

Ja zaś traktuję grę w karty jako zabawę i DLATEGO UCIEKŁEM Z POKER STARSÓW. Jak dla mnie ten pokerroom jest totalnie nie przyjazny dla amatorów. Jest to oczywiście moje osobiste zdanie i wielu może zupełnie inaczej o tym myśleć.

Jak dla mnie to wszystko tam jest zaregowane….turnieje gdzie gra kilka tysięcy osób i dojście do kasy zajmuje wieczność, a za to słynne 90tki i 180tki są bardzo obstawione przez osoby, które grają po kilkanaście stołów aby wyrobić punkty VPP. To mi bardzo psuło zabawę i kompletnie nie sprawiało mi radości tam granie od dłuższego czasu.

Mnie to wszystko odstraszało i postanowiłem wypłacić wszystkie środki i rozpocząć poszukiwania Softu, który mi odpowiada.

Padło na PartyPoker ( Ja osobiście gram na niskie stawki od 5$ do 22$ ) i ten pokerroom ma idealne turnieje 6-MAX turbo, gdzie zawsze jest od 100 do 300 graczy. Turnieje są co 2 godziny, więc zawsze o dowolnej porze mogę się do jakiegoś zapisać.

Co dla mnie jest bardzo dużym plusem to stack początkowy – gdyż wynosi on standardowo aż 10 000 ( nie jak w PS gdzie dostaje się 1500 lub 3000 żetonów). Taki stack bardzo mi się odpowiada, gdyż daje trochę spokojnej gry na niższych levelach i możliwość częstszej gry niestandardowej.

Dodatkowo zgodnie z stwierdzeniem, że jak grasz średnio to szukaj miejsca gdzie gdzie jest dużo graczy podobnych lub słabiej grających –  to tu mogę się odnaleźć ze swoimi umiejętnościami 🙂

Zagrałem już z 50 turniejów, kilka razy znalazłem się na stole finałowym i nawet raz wygrałem turniej zgarniając ponad 300$. Poniżej dowód wygrania pierwszego turnieju w życiu online J

Także z czystym sumieniem mogę polecić ten pokerroom i będę co jakiś czas informował o dalszych swoich wrażeniach. Może jak rozegram z 200 turniejów to potwierdzę czy to jest taki początkowych zachwyt czy nadal jest to bardzo ciekawa alternatywa dla wszystkich, którzy grają po 1-2 turnieje dziennie wieczorem 🙂

Poprzedni artykuł„Tylko superkomputer mógłby wygrać w Texas Hold’em ze zwykłym użytkownikiem”
Następny artykułZbliża się challenge Dana Bilzeriana

5 KOMENTARZE

  1. Ciekawy artykuł tym bardziej, że sam gram amatorsko. Póki co jednak nie zdecydował bym się na taką przesiadke. Na PS gra mi się wygodnie i co jakiś czas zaliczam 1 miejsce w s&g. Udało się również raz wygrać mtt i nie wyobrażam sobie rezygnacji z stabilnej gry bez konieczności dotowania z zewnątrz na nieznany mi soft partypoker. Osobiście założyłem tam konto ze względu na serię sundaypl i z braku czasu nie zagrałem jeszcze żadnego z tych turniejów. Zaobserwowałem jednak że PP jest nie przyjemne dla graczy mikro stawek i nie da się tam, tak ja na PS zbudować rolla z małej ilości środków finansowych.

    • Dzięki za komentarz detross. Jak grasz mniej więcej stawki do 5$ to polecam spróbuj kilka razy zagrać w tych turniejach 6-Max turbo. Co do mikrostawek… to ciężko mi sie wypowiedzieć, ja gram 1 lub 2 turnieje dziennie i dla mnie propozycja turnieji tu jest wystarczająca. Jak gra się więcej to rzeczywiście Pokerstars ma największy wybór. W każdym razie zachęcam do sprawdzenia tego softu 🙂 Pozdrawiam

    • Również uważam że PP jest nie przyjemne dla graczy cashowych . Ale turnieje jak najbardziej ciekawe . np sit&go rodzaj double or nothing stoły 10 lub 6 osobowe . polega to na tym że jak jest stół 6 osobowy to 3 osoby wygrywaja a trzy przegrywają . stawki od 0,11 do 109$ . Ogólenie turnieje sie fajnie gra na PP .

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.