Set mining, czyli rozgrywanie niskich par

13

Rozgrywanie niskich i średnich par może powodować wiele kłopotów, szczególnie początkującym graczom. Z jednej strony tego typu ręce mogą nam przysporzyć wiele dobrego, ale źle grane mogą doprowadzić do tego, że staniemy się graczem przegrywającym.

Problem z niskimi parami polega na tym, że przed flopem ręka ta wygląda znakomicie – w końcu po pierwsze mamy już skompletowany gotowy układ, a po drugie wystarczy tylko jedna karta, abyśmy trafili bardzo silny układ (seta, czyli trójkę). Problem pojawia się jednak w momencie, kiedy na flopie tego seta nie trafimy i z naszą parą piątek znajdziemy się w trudnej sytuacji, gdy na stole zobaczymy K-Q-8, albo inny zestaw trzech wyższych kart.

Właśnie ze względu na problem z rozegraniem niskich par na flopie wielu zawodników gra niskie pary tylko po to, żeby trafić na flopie seta – to jest właśnie set mining. Tego typu gra znacznie upraszcza rozgrywanie niskich par i redukuje nasze straty jakie moglibyśmy ponieść w przypadku rozgrywania niskiej pary do rivera, jednak nie oznacza to, że zawsze powinniśmy „szukać” seta na flopie, czyli dokładać z niskimi parami pre flop w każdej sytuacji. Poprawne rozgrywanie niskich par wymaga od nas sporej wiedzy o pokerowej matematyce, implied oddsach, tendencjach przeciwników itd.

Gra set mining to idealny przykład tego jak działają w pokerze implied oddsy. Seta na flopie trafimy raz na 8,5 rozdania, rzadko kiedy dostaniemy pre flop takie oddsy, żeby opłacało nam się sprawdzić. To na co liczymy to trafienie seta i wygranie dużej puli przeciwko rywalowi, który nie będzie umiał zrzucić top pary albo overpary.

Jak na razie wszystko wygląda bardzo prosto, mając niską parę sprawdzamy podbicie pre flop, a jeśli nie trafiamy seta na flopie to wyrzucamy nasze karty. Gra w pokera aż tak prosta jednak nie jest i wielu niedoświadczonych graczy na niskich parach przegrywa naprawdę spore kwoty co uniemożliwia im zostanie graczami wygrywającymi. Jedną z najważniejszy rzeczy podczas set miningu (oprócz implied oddsów) jest zakres rąk naszego przeciwnika. W większości pokerowych sytuacji chcemy aby zakres rywala był dość szeroki i zawierał również słabsze ręce startowe, jednak jeśli polujemy na seta to zależeć nam powinno, aby rywal miał jak najwęższy zakres (premium hands). W tej drugiej sytuacji łatwiej nam będzie sprowokować rywala do zagrania dużej puli, a na tym będzie nam zależało jak już tego seta trafimy.

Na początek zobaczmy więc co podczas rozgrywania niskich par może pójść źle, dzięki temu będziemy wiedzieli czego powinniśmy się wystrzegać i jakie sytuacji mogą spowodować, że set mining w naszym wykonaniu będzie nieopłacalny.

Nie zobaczymy flopa

Aby set mining miał szansę być skuteczny niezbędny jest jeden element – musimy zobaczyć flopa. Dlatego też powinniśmy pamiętać, że jeśli sprawdzamy podbicie, a za nami są jeszcze gracze to wcale nie musi to oznaczać, że tego flopa zobaczymy. Ktoś za nami może przebić i spowodować, że oglądanie flopa i myślenie o secie okaże się po prostu matematycznie nieopłacalne i będziemy musieli wyrzucić naszą parę już pre flop.

Jeśli więc nie kończymy akcji musimy wiedzieć ilu graczy jeszcze po nas podejmuje decyzje, a także jak bardzo agresywnie grają, czyli z jak szerokim zakresem są gotowi do 3-betowania. Dlatego też jeśli jesteśmy na UTG+1, a z UTG podbija agresywny przeciwnik, a za nami siedzi jeszcze kilku bardzo agresywnych i dobrych graczy to niską parą lepiej po prostu wyrzucić, bo szansa na zobaczenie flopa i tak będzie niewielka.

Trafimy seta i przegramy

Nie jest to może sytuacja, która w dużym stopniu powinna rzutować na naszej grze, ale jednak musimy to również brać pod uwagę. Nie zawsze trafiając seta uda nam się wygrać rozdanie. Pamiętajmy, że jeśli przeciwnik ma wyższą parę to może trafić lepszego seta, a rywale z niesparowanymi kartami mogą trafić strita czy kolor.

Oczywiście dopatrywanie się wszędzie lepszych od naszego układów spowoduje, że grać będziemy strachliwego pokera więc tego typu nieczęstymi zdarzeniami nie powinniśmy się nadmiernie przejmować, ale warto o tym pamiętać. Chociażby tylko po to, żeby po przegranej z setem nie wpadać w niepotrzebny tilt. Sety też czasami przegrywają.

Nie zbudujemy dużej puli

To znacznie częstszy problem niż przegrywanie z setem. Dość często okaże się, że trafimy seta, ale nasz rywal będzie miał słaby układ, nie będzie nas chciał blefować i szybko wycofa się z gry na flopie, albo najpóźniej na turnie i z naszych marzeń o wielkiej puli nic nie wyjdzie.

Na tego typu sytuację niewiele możemy poradzić, oczywiście w budowaniu dużej puli pomoże nam nasz agresywny wizerunek, jednak jeśli gramy skutecznym TAG-iem (tight-agressive) to nie ma sensu na siłę zmieniać swojego stylu gry. Innym rozwiązaniem tego problemu może być dokładniejsze analizowanie zakresu kart, z którymi podbija nasz przeciwnik, jeśli gra on luźno i w jego zakresie jest wiele układów, które po flopie pasuje to może lepiej zrezygnować z set miningu. Zdecydowanie większe szanse na zbudowanie dużej puli mamy przeciwko przeciwnikowi, który podbija z wąskim zakresem, a więc szansa, że na flopie będzie miał np. overparę jest znacznie wyższa.

W zasadzie jedynym elementem, który ma wpływ na wielkość puli, a na który mamy duży wpływ jest wielkość stacków. Jeśli chcemy grać set mining na short stacku, albo przeciwko rywalowi, który dysponuje niewielką ilością żetonów to jest to podstawowy i bardzo poważny błąd. Set mining jest opłacalny tylko wtedy jeśli stacki nasze i rywali są odpowiednio głębokie.

Na początek autor dwuczęściowego artykułu o set miningu Matthew Hilger postraszył nas tym co może pójść nie tak, gdy gramy na set mining. Warto jednak podkreślić, że przy poprawnej grze niskie pary mogą okazać się niezwykle profitowe musimy tylko pamiętać co i jak robić, aby to zagranie miało jak największą skuteczność.

Kiedy set mining jest opłacalny

Najważniejszą sprawą, która czyni set mining opłacalny jest poprawne określenie sytuacji, kiedy mamy sprawdzać pre flop, a kiedy pasować nasze niskie pary.

Jak już wcześniej pisaliśmy seta na flopie trafimy mniej więcej rac na 8,5 rozdania. Jeśli przyjmiemy nierealistyczne założenie, że za każdym razem po trafieniu seta wygramy cały stack przeciwnika to według wyliczeń prezentowanych przez Matthew Hilgera możemy sprawdzać pre flop tylko wtedy, gdy w pulę angażujemy nie więcej niż 8,6% efektywnych stacków. Efektywny stack to ilość żetonów jaką możemy w danym rozdaniu wygrać/przegrać. Jeśli więc nasz przeciwnik ma stack wynoszący $1,000, a my sami mamy przed sobą $450 to efektywny stack w tym rozdaniu wynosi właśnie $450.

Powyższa sytuacja jest jednak czysto hipotetyczna, nigdy bowiem nie możemy przyjąć założenia, że każdy nasz set zostanie opłacony całym stackiem przeciwnika. Jeśli więc przyjmiemy bardziej realistyczne założenia okaże się, że sprawdzać pre flop możemy jeszcze rzadziej. Matthew Hilger przytacza następujący przykład:

Efektywne stacki wynoszą 100 big blindów. Podbijamy o 3 big blindy, a przeciwnik na małym blindzie przebija do 10 big blindów. Zakres rąk naszego przeciwnika jest dość tight (TT+ oraz AQ+). Przyjmujemy też następujące założenia:

  • rywal będzie często cont.betował nawet na nietrafionych flopach
  • c.bet przeciwnika będzie wynosił 2/3 puli, czyli 14 big blindów
  • po trafieniu seta będziemy zagrywać allin
  • przeciwnik nas sprawdzi z wszystkimi overparami, top parami, nutsowymi drawami do koloru, a także open-ended drawami do strita

Czy w takich sytuacjach nasze sprawdzenie pre flop za dodatkowe 7 big blindów będzie opłacalne?

W powyższym przykładzie Matthew proponuje dodanie do naszej gry również kilku semi-blefów, czyli zagrania allin z np. 6-6 na flopie 8-7-5 itp. Z naszej gry wykluczamy czyste blefy tylko z niską parą, a także blefy z gut-shotami czy drawami do niskich kolorów.

Po przyjęciu takich założeń Hilger prezentuje swoje wyliczenia, które opierają się na tym, że allin zagrywać będziemy na 12,2% flopów z setem oraz na 1,27% flopów z parą i open-ended drawem do strita. Przeciwnik będzie natomiast sprawdzał nasze alliny w 49% przypadków.

Z tych wyliczeń wynika, że mając pary od dwójek do ósemek będziemy w podanym przykładzie przegrywać 0,4 big blinda w każdym takim rozdaniu, a to oznacza, że nasze sprawdzenie pre flop przy takich założeniach jest nieopłacalne.

Matthew pisze więc, że przyjmując realne założenia set mining jest opłacalny tylko wtedy jeśli w pulę nie angażujemy więcej niż 6,5% efektywnych stacków. Pamiętać jednak musimy, że to są bardzo sztywne założenia, a nasi przeciwnicy mogą mieć luźniejszy zakres rąk, ich c.bety mogą być mniejsze i wtedy do set-miningu potrzebować będziemy jeszcze lepszych implied oddsów. Bez zbędnego ryzyka i bez podejrzewania nas o bycie „murkiem” możemy więc trzymać się założenia, że na seta „polujemy” tylko wtedy jeśli pre flop angażujemy 5% lub mniej efektywnych stacków. W takim wypadku rozgrywanie niskich par z pewnością będzie dla nas opłacalne i przysporzy nam sporo korzyści.

Na podstawie: „Set Mining Part 1 oraz Part 2” Matthew Hilger – www.cardplayer.com

Poprzedni artykułGabe Kaplan chce oddać pieniądze, Sexton broni graczy
Następny artykułJustin Bonomo przenosi się na Maltę

13 KOMENTARZE

  1. u mnie zawsze jest tak, że jak mam wysoką parę to prawie nigdy nie dostaje akcji, a gdy mam niską parę zawsze mnie ktoś przebija

  2. A i jeszcze jedno : W tym artykule skupiamy się chyba głównie na sytuacji, kiedy podbija jedna osoba,a my sprawdzamy. Czyli nie ma osób trzecich. Jednak często się zdarza, że podbicie sprawdzi osoba trzecia, czwarta nawet, co wtedy ?

  3. Pytanie mam : Na początku artykułu jest napisane, że chcemy, żeby rywal miał jak najWęższy zakres rąk. Czyli powiedzmy TT+ i AQ+. Co za tym idzie, jeżeli będzie miał takie karty będzie mocno podbijał. Więc czy naprawdę warto ryzykować i sprawdzać wysokie podbicia (powiedzmy 5xBB i próbować zdobyć seta ?Po pierwsze dostajemy go raz na 8.5, czyli rywal naprawdę musiałby mocno podbijać, żeby nam się zwróciło, a do tego nie zawsze na flop wyjdą wysokie karty, czyli być może nie będzie miał powodu do podbicia.. Nie lepiej sprawdzać jak nikt nie podbija, lub gdy podbicie jest małe (co za tym idzie, gracze mają szeroki zakres rąk) ?

  4. Jakiś czas temu Warsaw w swoim szkoleniu pokazywał jak grać sety i jakie wielkości betów do nich stosować 😉

  5. trochę nie zgadzam się z tym, że lepiej grać pod gracza z wąskim zakresem. takie osoby co prawda zagrają con.beta, ale napotykając opór często zagrają check na kolejnych ulicach. i puli nie zrobimy dużej. najlepsze jest łapanie pod seta, na agrrokolesi, którzy mają skłonność do 2nd barrelowania na blef , albo jeszcze lepiej ch-raisowania na blef.

    • no skoro otwiera wąsko, to często będzie miał monstery na ręku więc równie często nawet na flopie pójdzie z nami na stacki z overpara ( top para ), jezeli ktos jest aggro ale ogarnia, to nie zagra 2nd barrela jako blef zeby sie comittowac z pula

  6. Niskie pary mają istotne bluffcatching value po flopie, więc nigdy nie powinniśmy skupiać się tylko na polowaniu na seta.

    • Zgodzę się z Tobą, aczkolwiek trzeba pamiętać że im lepszy gracz tym bardziej polujemy na seta, to samo dotyczy pozycji. Aczkolwiek dziwi mnie jak wielu idiotów calluje np z 88, flop spada T23 i zrzucają od razu…

  7. czyli wychodzi na to że majac 40bb i podbicie do 2,5bb rywala to nasz call jest bliskieEV0 czyli 6,35%,a jak callujemy w turnieju na MP to napewno jest to juz EV-. Co innego jezeli przed nami jest bet/call a my siedzimy na na poznej pozycji to sprawdzenie nawet na 30bb powinno byc chyba EV+? Jezeli jest to turniej to wazne czy blindy rosną szybko, czy niedlugo level idzie o 50%,25% górę. Czy mamy mocny stol lub słaby itp.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.